Dziewczyna z pasją - 8 - Piotrkowa zmiana, incydent w szkole.

Razem z Oskarem, robiłam sobie dzisiaj wolne od szkoły. Leon się zgodził, nie miał nic przeciwko. Sam przyznał, że on nie raz bywał na wagarach.

 

A powód był oczywisty. Lokalny przewoźnik uruchomił linię łączącą południe i północ Polski. A na tej trasie udostępnił autokary, które były naszymi ulubionymi. Dzisiaj był kurs inauguracyjny, więc musieliśmy pojeździć. Pojawiliśmy się na początkowym przystanku 30 minut przed odjazdem. Czekały tam na nas gotowe autokary, ponieważ kierowcy nas znali i wiedzieli, że chcemy zrobić zdjęcia.

 

Zdjęcia zrobione, przejechaliśmy się przez 2 kursy. Autokary były świetne, ciche. Podczas postoju nad morzem mieliśmy godzinę wolnego czasu. Wykorzystaliśmy to na kolejne zdjęcia. Potem trzeba było wracać. Do domu wróciliśmy późnym wieczorem.

Odpisałam szybko lekcje z dzisiaj I położyłam się spać.

 

- Pobudka słonko, trzeba wstawać – usłyszałam przez sen..

- Yyyyy, która jest godzina ? - otworzyłam oczy, zobaczyłam Leona.

- Czwarta rano. Ktoś tu chyba zapomniał ustawić budzika ? - zaśmiał się.

- Jeju, przez ten wczorajszy wypad nie zdążyłam, rzeczywiście. Dzięki, że mnie obudziłeś .- odpowiedziałam.

W ciągu kilku minut byłam gotowa. Cztery kursy I standardowo wysiadka, bo szkoła czeka.

Przy wejściu do budynku jak zawsze czekał na mnie Kamil.

- I jak było ? Widziałem relację z tego kursu. Musiało być świetnie ? - przywitał mnie chłopak z młodszej klasy.

- Oczywiście, że było cudnie. Te Setry są po prostu zajebiste. - odpowiedziałam.

Aż do techniki, było spokojnie. Nauczyciele się pytali jak minęła podróż itp. Jednak pan Semhoffer zadowolony nie był.

- Bardzo ładnie sobie tak wagary robić ? Jesteś zadowolona ? - zapytał kpiąco,

- Oczywiście, że jestem zadowolona proszę pana. Takiej drugiej okazji już nigdy nie będzie. - odpowiedziałam spokojnie.

- Zostajesz po lekcji. Reszta wychodzi – powiedział.

Nie miałam zamiaru zostawać. Dałam szybkie spojrzenie Kamilowi, żeby mnie ukryli w grupie wychodzących.

Gdy zadzwonił dzwonek, natychmiast ulotniłam się z sali. Chciałam jak najszybciej dostać się na dworzec. Po wyjściu z budynku, od razu wyczułam, że Semhoffer mnie śledzi. Nie było dobrze, musiałam wymyślić gdzie iść, żebym była bezpieczna. Sprawdzenie w aplikacji jeżdżących autobusów miejskich I już wiem . Idę do Piotrka. Poszłam “niczego nieświadoma” na odpowiedni przystanek, zboczeniec dalej za mną.

“Jak dobrze, kabina ! “ - pomyślałam, gdy zobaczyłam jakim autobusem dziś jeździ Piotr. Był to jeden z takich, w których część kierowcy odgrodzona jest od części pasażerskiej.

- Cześć, jezu, uratowałeś mi życie chyba. - powiedziałam na przywitanie się, gdy wpuścił mnie do kabiny.

- Co się stało ? - zapytał zdziwiony.

- Popatrz w lusterko kto siedzi na pierwszym fotelu. - odpowiedziałam.

- O ku*wa ! Dzwonić do Leona ? - zapytał zdenerwowany.

- Ja zadzwonię, nawet teraz. Nie chcę go denerwować, po prostu powiem, że z Tobą pojeżdżę. - odpowiedziałam jak najspokojniej.

Wyciągnęłam telefon, zadzwoniłam do “taty”.

- Cześć, dzwonię, żeby Ci powiedzieć, że pojeżdżę trochę z Piotrkiem, a potem wrócę z nim do domu. - powiedziałam.

- Ok, w takim razie nie muszę po Ciebie wyjechać. Akurat dokończę papierkową robotę. Paaa – powiedział Leon uspokojony.

- Paa – pożegnałam się I zakończyłam rozmowę.

Schowałam telefon z powrotem do torby.

- I jak ? - zapytał Piotr.

- Bez problemu. Coś tam jeszcze musi zrobić, więc przynajmniej nie będzie musiał przerywać. - odpowiedziałam szczęśliwa.

- Ok. O, patrz ! Jarek jedzie Manikiem. ! - powiedział.

Oboje podnieśliśmy lewą rękę w ramach pozdrowienia, Jarek zrobił to samo I jeszcze zatrąbił.

Dojechaliśmy na przystanek końcowy. Wszyscy wysiedli, o dziwo nawet Semhoffer też. Zamknęliśmy autobus I poszłam razem z Piotrkiem do sklepu po coś do jedzenia. Do końca jego zmiany były jeszcze 3 godziny, więc trzeba było coś zjeść.

Gdy wracaliśmy , zauważyliśmy pewien defekt na zderzaku autobusu.

- Mam pomysł . Widzę, że ten idiota dalej stoi, więc sprawdzę jedną reakcję. To ze zderzakiem to tam trzeba tylko wężyk jeden przesunąć I będzie ok, a Ty zrobisz to bez problemu. Ty się położysz, ja Ci odblokuję zaczepy w zderzaku I zobaczymy, czy Semhoffer podejdzie. - wyjawił swój plan mój przyjaciel.

- Ok, świetny plan. - odpowiedziałam zadowolona.

Jak powiedział, tak zrobiłam. Jednak usterka okazała się zdecydowanie gorsza.A Semhoffer rzeczywiście podszedł.

- Czy tego nie powinien robić mechanik ? - przykucnął I ku mojemu zdenerwowaniu, położył mi rękę na udzie.

Piotrek jednak w porę zareagował.

- Przepraszam bardzo, co Pan robi ?! Mam wezwać Policję za naruszenie nietykalności ?! - oburzył się.

- Ponawiam pytanie. Czy tego nie powinien robić mechanik lub przynajmniej kierowca ?- zapytał Semhoffer.

- O tym nie pan już decyduje. A teraz proszę iść na początkowy przystanek, tu jest końcowy, a do odjazdu jeszcze 10 minut. - wyprosił zboczeńca.

Skończyłam naprawę, wszystko było w porządku z podzespołami. Wysunęłam się spod autobusu.

-Wszystko ok ? Przepraszam, za późno zareagowałem. - zmartwił się Piotr.

- Spokojnie, jest ok. Jak coś, zostanie to między nami. Leon raczej wpadłby w szał, gdyby o tym usłyszał. - zadecydowałam.

 

Pozostałe trzy końcowe godziny zmiany mojego kierowcy upłynęły bez niespodzianek. Wróciliśmy do domu grubo po dziewiątej wieczorem. Odrobiłam lekcje, zjadłam kolację I o wpół do jedenastej położyłam się spać.

Znowu miałam koszmary......

C.D.N.

Średnia ocena: 4.5  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • Mam Amnezję 05.02.2017
    Spoko
  • Stern 05.02.2017
    Nie wiem czemu, ale twoja seria strasznie przypadła mi do gustu. Piątka i czekam na kolejne części :D
  • Setra 05.02.2017
    Dzięki za miłe słowa ;) Tylko nad kolejną muszę popracować :D
  • Setra 12.02.2017
    Dziewiąta część gotowa, zapraszam do lektury ;)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania