Poprzednie częściKraina #1

Kraina #10

Moim oczom ukazała się jaskinia. O tej porze roku była porośnięta zaroślami i porostami. Czułam, że nikt za mną nie idzie, więc spokojnie weszłam do środka. Wchodząc do głównej sali, zdziwiłam się. W środku nikogo nie było. Więc jednak dziadzio umie się ruszać. Niby miałam chwilę odpoczynku, jednak wolałabym powiedzieć Olarowi co się stało.

- Kim on był.... - zapytałam sama do siebie.

Nagle dostrzegłam, że na skalnej półce leży kawałek pergaminu.

"Arya nie będzie mnie parę dni, przyjąłem też dla Ciebie pewne zlecenie. Nie będzie to zwykła misja, taka jak poprzednie. Za kilka dni przy Krwawej Skale, wojska króla ruszą, by zabić smoka, który tam rezyduje. Twoim zadaniem będzie podkraść się do jego gniazda i zabrać jajo, o ile jakiekolwiek zostanie. Pamiętaj, nie daj się zauważyć. Jeżeli mnie nie posłuchasz, nasz plan może legnąć w gruzach. " Podpisano Olar.

- Dziwne ... - pomyślałam - Może dziadek jest surowy, a czasem wredny, ale nigdy nie kazałby mi przejść obojętnie obok cierpiącego stworzenia, szczególnie o takich właściwościach. No ale co mogę zrobić, w szczególności, jeśli ta misja jest tak ważna. Oczywiście dla niego. Czasem się zastanawiam czy potajemnie nie chce przejąć kontroli nad Lorią za moim pośrednictwem, ale gdy widzę, jak drapie się w dupę, kiedy nikt nie patrzy, to mi przechodzi.

Zaczęłam się pakować i ruszyłam w drogę. Do miejsca misji mam przeszło 3 dni drogi, w takim wypadku nie mogę zwlekać...

Następne częściKraina #11

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania