Pokaż listęUkryj listę

LBnDrabble nr 55 _ Napełnić pusty talerz

Wigilia. Trzynaste urodziny. Siedziała przed kościołem, na murku plastikowy kubek, na dnie jakieś drobne. Nadchodziła mroźna noc, zaczął padać śnieg. Nie tak to miało wyglądać, ale skazana była na taki los. Ostatni raz dzwoniła do matki rok temu, telefon odebrał jej konkubent. Wszystko powróciło, pot, owłosiony dotyk. Rozłączyła się.

 

Starszy mężczyzna spytał, czy z nim pójdzie, nie oczekuje niczego w zamian. Po prostu nie chce być sam w święta. Wyglądał porządnie. Była przemarznięta.

 

Leżała w wannie. Olejek różany rozgrzewał ciało. W pierwszej chwili go nie zauważyła. Opuścił spodnie, onanizował się. To przecież nic złego? - Pomyślała.

Została.

 

Nigdy jej nie dotknął.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 7

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (21)

  • LBnDrabble 5 miesięcy temu
    Brawo! Ostatnia prosta.
  • il cuore 5 miesięcy temu
    A to świntuch albo nawet oboje...

    Dziewczyna nadal przeżywa traumę związaną z przeszłymi wydarzeniami w domu rodzinnym. Trochę niekonsekwentne, ale może tylko dla mnie...
    Pozdro
  • Pasja 5 miesięcy temu
    Dzięki za zatrzymanie i postrzeganie. Trauma w niej pozostaje i to jest chyba nie do odplamienia.

    Pozdrawiam
  • Tjeri 5 miesięcy temu
    Niejednoznaczne, cholernie trudne do oceny. Wszystko krzyczy na "nie", jednocześnie jakiś chochik szepcze za uchem, że szarości jest na świecie znacznie więcej niż czerni i bieli.
    Tekst zostawia z uczuciem niepokoju, także swoistej porażki, spowodowanej nieumiejętnością klarownej oceny sytuacji. Tekst pobudza szare komórki i coś więcej. W uszach będzie mi dźwięczeć fraza, którą uznaję za myśl przewodnią tego króciaka: "Nie tak to miało wyglądać, ale skazana była na taki los."
  • Tjeri 5 miesięcy temu
    Wracam jeszcze, bo myśli mi nadal wirują. Naszła mnie refleksja, jak trauma, trudy życia, obniżają oczekiwania, także w stosunku do siebie, zmieniają diametralnie optykę. Może dziewczyna, która za szybko poznała okrutne zasady rządzące światem (nie ma nic za darmo), podświadomie czekała na podanie ceny za chwile ciepła. A potem uznała tę cenę za możliwą do zapłacenia.
  • Tjeri 5 miesięcy temu
    zmieniając*
  • Pasja 5 miesięcy temu
    Witam.
    Niejednoznaczne, ale jak sama wybrałaś - szarość. Jej jest najwięcej, bo... dwie barwy się przyciągają i łączą zło i dobro. Trzeba spojrzeć w tło i zobaczyć przed kim ona sie obnaża, przed kim prosi o datki na chleb. Blisko Pana? Tam, gdzie najwięcej jest szarości? Być może ona nie była gotowa jeszcze na cielesny dotyk, ale ktoś ją skrzywdził na oczach kochanej mamy. Tam, gdzie powinna się czuć bezpieczna, została sama. Pewnie gdyby była pełnoletnia, to mogłaby płacić bez spojrzeniem. Jednak to było przekroczenie granicy intymności. Może chłodny głód ją zmusił do pozostania. Bo jak wierzyć w ogień w zimną noc.

    Pozdrawiam
  • Pasja 5 miesięcy temu
    Tjeri pewnie ta cena dla niej była lepsza od pozostawionej w rodzinnym domu.

    Miłego!
  • ZielonoMi 5 miesięcy temu
    Moje klimaty. Bosko!👌👌👌
  • Pasja 5 miesięcy temu
    Dzięki za zatrzymanie się w klimacie.

    Pozdrawiam
  • Szpilka 5 miesięcy temu
    Obrzydliwi są ci wszelkiej maści zboczeńcy, świetnie ujęty temat przemocy seksualnej, mimo że zboczuch ofiary nie dotyka.

    Piątak, super pisanie 👍
  • Pasja 5 miesięcy temu
    Dzięki za spojrzenie z uwzględnieniem dotyku psychiki.

    Miłego dnia
  • LBnDrabble 5 miesięcy temu
    Nie przedłużamy mimo małej frekwencji i rozpoczynamy głosowanie. Zapraszamy!
    Cztery drabble i tylko 400 słówek do zaczytania.
    Głosujemy według zasady: 3 - 2 - 1 - plus uzasadniamy dlaczego? Komentujemy i zostawiamy ślad.
    Zapraszamy na Forum
    https://www.opowi.pl/forum/literkowa-bitwa-na-drabble-glosowanie-w1241/

    Literkowa
  • Dekaos Dondi 5 miesięcy temu
    Pasja↔Trudny temat. Wielowarstwowy. Co tu dodać? Słowa, to za mało↔Pozdrawiam:)
  • Pasja 5 miesięcy temu
    Dekaos Dondi dzięki za pochylenie się nad trudnym tematem.

    Spokojnego dnia
  • Vincent Vega 5 miesięcy temu
    Ofiara systemu dystrybucji dóbr, bohaterka nie miała wyjścia, bo ciężko nazwać "wyjściem" powrót na ulice w mroźny dzień. Powiadają, że każdy człowiek ma swoją cenę, ale najłatwiej go kupić, gdy jest się na dnie.

    Pozdrawiam:)
  • Pasja 5 miesięcy temu
    Świetna fraza o kupieniu człowieka. Wstawiam ją w cytaty.

    Miłego dnia
  • Trzy Cztery 5 miesięcy temu
    Zastanawiający, mocny obrazek z niejednoznacznym zakończeniem: "Nigdy jej nie dotknął".
    Wobec tytułu: 'Napełnić pusty talerz", można pomyśleć, że ciała tych dwojga na zawsze pozostaną "głodne".

    Ciało potrzebuje być nakarmione. Potrzebuje odżywienia (chleba), ciepła i bezpieczeństwa (dachu nad głową) i bliskości (drugiego człowieka). Bliskość, to także seks, który czasem burzy, a czasem buduje.

    Mimo przygnębiających, wstrząsających treści, pojawia się tutaj także - w zakończeniu - pewien dziwny niepokój.
    Jeśli słowo "nigdy" otwiera przestrzeń czasową, jeśli to "nigdy" dotyczy wielu, wielu lat, to przecież dziewczynka staje się w końcu kobietą i może miałaby ochotę, jako dorosła, być dotykaną, przytulaną, kochaną. A jednak nigdy to nie następuje.

    Możliwe, że to dobrze, że jest z tego zadowolona, bo brzydzi się i boi dotyku, a możliwe, że to źle, bo jest nim zaciekawiona i brakuje jej bliskości. Możliwe jest też, że gdyby jednak jej ciekawość została zaspokojona, gdyby mężczyzna jej w końcu "dotknął', ich wspólny dom jednak by runął.

    To bardzo trudny teren - ciało. Jego głód i sposób na sytość.

    W Twojej opowieści, Pasja, dwa talerze zostały napełnione, ale na sole pojawiły się inne dwa talerze, na zawsze puste.

    Ja nie odbieram tego opowiadania jako historii o (m.in.) grzecznym zboczeńcu, widzę je jako opowieść o pułapkach, jakie zastawia na nas nasze wasne ciało (nie tylko drugi człowiek).
  • Pasja 5 miesięcy temu
    Witaj.
    Ciało potrzebuje odzienia i nakarmienia. /Nigdy/... Jest jakby (nie)określonym (nie)dokończeniem czegoś, co się nie dotknęło, nie odczuło, (nie)zamknęło. Jakby pragnienie uśpione w kokonie ciszy. Dziewczynka nakarmiona za szybko złym dotykiem pozostała w cieniu miłości. Nikt jej nie przygotował do roli bycia kobietą. Nie wiemy czy chodziła do szkoły, czy umiała być matką, żoną, kochanką. Jej ciało służyło tylko do oglądania i zaspokajania chuci mężczyzny dużo starszego od niej. Pewnie przypominał jej tamtego z domu, ale w innej odsłonie. Szereg okoliczności na ten pusty talerz się nałożyło, bo gdyby nie mroźny dzień i wyludnianie się ulicy i zapewne zamykanie bram kościoła dla żebrzących i dzień przed wigilią, jej urodziny bez zapałek...Pewnie inaczej by było? Nie wiemy i pewnie się nie dowiemy. Pusty talerz to symbol wigilijnego dobrodziejstwa na pokaz. Stoi pośród ciepła i obfitości, ale drzwi są zamknięte dla napełnienia głodu. On nakarmił i ogrzał ciało bez kaleczenia dotykiem. Czy miała wybór? Mogła wyjść znowu na ulicę i stać pod zamkniętymi drzwiami, czekając na sąd ostateczny z wyrokiem - Winna, że jest kobietą.

    Pozdrawiam serdecznie
  • droga_we_mgle 5 miesięcy temu
    Mocne.
    Regularnie nie potrafię komentować Twoich tekstów inaczej.

    Pozdrawiam.
  • Pasja 5 miesięcy temu
    Dziękuję za ślad i mocne określenie myśli.

    Miłego dnia

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania