Poprzednie częściLudzka Inteligencja cz.1

Ludzka Inteligencja cz.15

Gwen zatrzasnęła książkę z wściekłością. Miała ochotę rzucić nią o ścianę i pójść stąd jak najdalej. Czy nikt, poza Uczonymi, nie potrafił kończyć zdań? Wiedziała, że to były ich ostatnie chwile i okropnie się bali. Mogli jednak przekazać te, jak jej się zdawało, najważniejsze informacje. Zamiast pisać PRZYSZLI, ZARAZ UMRĘ mogli dokończyć te zdania.

Oparła się o ścianę i ciężko westchnęła.

‘’Spokojnie, pewnie i tak byś się niczego nowego nie dowiedziała’’ mówiła sobie. Zaczęła powoli i głęboko wciągać i wypuszczać powietrze z płuc.

Wyjęła karteczkę i dopisała nowe informacje:

‘’Może kiedyś będziemy mądrzy’’:

- pisze KOBIETA, brak daty, jest więziona, żałuje decyzji z bliższej przeszłości(nie pamięta dalszej, ma wrażenie, jakby była w aktualnym miejscu od zawsze), PESYMISTKA, mądra(nie jest jedną z uczonych), uratowana z rąk gangu przez ‘’kosmicznych’’, skryła się w bibliotece, usłyszała czyjś krzyk i wystrzał – uciekła na najwyższe piętro, tam ją znaleźli

Dopiero teraz uświadomiła sobie, że wzięła dziennik z ósmego regału, który znajdował się na parterze. Jakim cudem się tam znalazł, skoro ona zostawiła go w kącie na ostatnim piętrze?

Do głowy przyszła jej myśl: Uczony go znalazł, zniósł na dół i włożył blisko swojej. Po to, by szukający mógł ją łatwo znaleźć.

Skąd jednak mógł wiedzieć, że ktoś kiedykolwiek to odnajdzie? Nie mógł mieć pewności.

‘’Ale nadzieję jak najbardziej’’ – słuszna uwaga. Kiwnęła głową, tak pewnie było.

Pewnie pomyślał, że nie zaszkodzi spróbować. I rzeczywiście – miał rację.

Chociaż, była na wszystkich piętrach, więc i tak prędzej czy później by ją znalazła.

Nagle do głowy przyszedł jej pewien pomysł: ponownie przeglądnie wszystkie książki, lecz tym razem dokładnie.

Zamknęła dziennik i odłożyła na kupkę składającą się z dwóch poprzednich. Wzięła plecak, wpakowała do niego słoiki i pudełko z herbatą. Założyła na siebie kurtkę i plecak, po czym zdała sobie sprawę z tego, że może jej to zająć dużo czasu. Wróciła więc po koc i jaśka, a następnie wyszła z domu.

Po drodze wróciła myślami do miejsca, w którym kobieta zostawiła pamiętnik. Będzie musiała je dokładnie sprawdzić, póki jest jeszcze jasno.

Droga zajęła jej prawie czterdzieści minut, miała wszystkiego kompletnie dość, gdy doszła na miejsce. Usiadła zmęczona na kanapie w kąciku czytelniczym, położyła obok siebie koc, jaśka i kurtkę, po czym poszła zrobić sobie herbatę. Gdy już była gotowa, postawiła parujący kubek na stole i ruszyła w stronę najbliższego regału. Wzięła pięć książek z najniższej półki i postawiła na stole.

Fantastyka. Sama fantastyka.

Zaniosła je z powrotem na miejsce i przyniosła sześć nowych, które leżały obok poprzednich. To samo.

Brała po kilka książek i dokładnie oglądała tytuły, przeglądała wnętrza i czytała opisy z tyłu.

Gatunki nie zmieniły się od czasu, kiedy była tu po raz pierwszy. Dopiero wtedy przypomniała sobie, co miała zrobić. Spojrzała na kubek, podniosła go i poczuła, że jest jeszcze lekko ciepły. Wzięła go ze sobą i udała się na najwyższe piętro.

Przez okna wpadało jeszcze jasne światło, więc nie powinna mieć z niczym problemu.

Rozejrzała się dokładnie wokół i przypomniała sobie o kartkach, które powkładała do książek.

Szlag by je! Zostawiła wszystko w mieszkaniu. Pomacała kieszeń i wyczuła prostokąt. Notes.

Odetchnęła z ulgą i oparła się o jeden z regałów. Uśmiechnęła się i wyciągnęła go. Gdzieś na pewno musiało być coś do pisania, wróciła więc na dół. Za ladą w szufladzie znalazła mały długopis. Starała się nim coś nabazgrać na kartce, lecz nie zostawiał żadnych śladów.

‘’No, dalej’’ błagała w myślach i próbowała kolejne, na jej szczęście było ich tam kilka.

W końcu, piątym udało jej się zrobić mały czarny zygzak. Zamknęła szufladę z hukiem i pobiegła z powrotem na piętro. Bała się, że za chwilę będzie już ciemno.

Spojrzała na kubek, który zostawiła na półce i w oczy rzuciła jej się książka o tytule ‘’Inni’’, którą ów kubek lekko zasłaniał. Sięgnęła po nią, odsuwając go. Otworzyła na pierwszej stronie i znów ujrzała na dole małe ‘’2000’’. Serce zabiło jej szybciej. Czyżby znów znalazła dzieło Uczonego? Wielki tytuł ‘’Inni’’ był ładnie wykaligrafowany, a mniejszy podtytuł pod nim, głosił: ‘’Wstęp’’.

Zaczęła czytać, gdy tylko odwróciła kartkę. Chłonęła słowa w zastraszającym tempie tak, jak sucha gąbka wodę. Łykała je.

‘’Witaj, mam nadzieję, że wiesz już nieco o miejscu, w którym się znajdujemy. Jeśli nie – niczym nie musisz się martwić, ponieważ za chwilę lekko nakreślę ci panującą tu sytuację’’.

Słowa były inne niż te, które dotychczas czytała, pisane jakoś…

Nie potrafiła tego wyjaśnić, ale wiedziała już, że ma do czynienia z kolejnym Uczonym.

‘’Zacznę od tego, że znaleźliśmy się tu nie wiadomo skąd. Są dwie strefy – stara i nowa. Ogółem jest nas stu, a ja jestem jednym z pięciu, których zwą Uczonymi. Jesteśmy wykształconymi ludźmi, którzy chcą pomóc pozostałym poznać to miejsce. Działają tu, niestety, grupy mężczyzn, które sprzeciwiają się wszystkiemu. Mówimy na nich gangi. Niszczą one wszystko, co spotkają na swojej drodze, a w szczególności – nie chcą się uczyć i przeszkadzają w tym pozostałym. Zabraniają wręcz, słyszałem nawet o przypadkach szantażu i zastraszania.

Jest to dla nas okropny cios – sądziliśmy, że każdy z nich będzie chciał się dowiedzieć czegoś o miejscu, w którym jest uwięziony. Wszyscy jesteśmy. Zamknięci, bez możliwości ucieczki. Nikt nigdy nie zapuścił się dalej niż do granicy nowej strefy’’.

Średnia ocena: 3.5  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania