Mój czas dobiega końca - Rozdział 3

Ellie, obudziła się w pokoju szpitalnym w którym była wcześniej. Zauważyła na stoliku kartkę. Było na niej napisane:

"Kotku, przepraszam. Przykro mi, ale nie umiem ci pomóc. Ja wyjeżdżam na urlop. Tata się tobą zajmie. Naprawdę przepraszam. A i jeszcze jedno. Miałam powiedzieć ci wczoraj, ale ten rak, zdenerwowanie i w ogóle. Będziesz miała rodzeństwo Ellie. Jestem w ciąży. Mama."

- TATO! - krzyknęła nieświadomie.

- Skarbie, coś się stało? - zapytał zdenerwowany ojciec, który wbiegł przed chwilą do pokoju.

- "Coś się stało?" Nie w ogóle. Moja matka jest w ciąży i wyjechała na urlop. Ja mam raka i pozostaję pod twoją opieką. - powiedziała rozpaczliwie Ellie. - W ogóle nic się nie stało!

- Kotku. Nic z tych rzeczy nie jest twoją winą. - powiedział Bill, i mocno ją przytulił. - Acha, będziesz miała osobistego lekarza na zawołanie, że tak powiem.

- O, ciekawe na jak długo będzie potrzebny. - odparła ironicznie Ellie.

- Dzień dobry. Jestem Leo. Będę twoim osobistym lekarzem. - powiedział chłopak, który wszedł właśnie do pokoju.

Miał czarne włosy i piwne oczy. Nos lekko spiczasty, ale usta były za to idealne. Duże i pełne. Lekko różowe. Leo był wysoki i wysportowany. Miał na sobie biały kitel, który pięknie kontrastował z jego kręconymi włosami. Był bardzo piękny na swój sposób.

- Ile masz lat? - zapytała go Ellie.

- Owszem możemy przejść na "ty". - powiedział z uśmieszkiem na twarzy Leo. - A odpowiadając na twoje pytanie to mam 19 lat.

- I już jesteś lekarzem? - zapytała niedowierzająco dziewczyna.

- Cóż, mój ojciec jest tutaj ordynatorem, a matka pielęgniarką. Wychowywałem się wśród lekarzy. Umiem wszystko. - uśmiechnął się.- Czy mógł by pan nas zostawić. Muszę porozmawiać z panną Ellie.

Ojciec Ellie wstał i wyszedł.

- A więc, powiedz mi coś o sobie. - ciągnął Leo.

- Nazywam się Ellie McFray. Mam 16 lat i raka płuc. 3 stadium.

- A coś więcej?

- Na przykład? - spytała.

- Opowiedz o swojej rodzinie.

- No cóż. Moja kochana mamusia, zostawiła mnie wczoraj wieczorem, ponieważ mówi, że nie da sobie rady. Zwłaszcza teraz gdy jest w ciąż, więc pojechała na urlop. A mój tata... zostałam pod jego opieką więc poznasz go.

- Widzę, że nie darzysz teraz ogromną sympatią swoją matkę? - zapytał.

- Nienawidzę jej. Zwłaszcza teraz, po tym co mi zrobiła. - powiedziała i zaczęła płakać. Nagle zaczęła krzyczeć- Nienawidzę!

- Już, spokojnie. - powiedział Leo, wstał, przytulił ją i zaczął głaskać ją po długich włosach, a ta zaczęła płakać i krzyczeć jeszcze głośniej, lecz to wszystko było stłumione przez jego ramię. - Ciiii...

Wciąż ją uspakajał, a jego głos był kojący i spokojny. Siedzieli tak przytuleni na jej łóżku szpitalnym jeszcze chwilę, aż w końcu Ellie, oddaliła się od niego. i powiedziała "Dziękuję."

- Za co? - spytał zdziwiony.

- Za to, że mnie uspokoiłeś. Nie wszystkim się to udaje. - powiedziała, zmuszając się na uśmiech.

- Nie ma za co. - powiedział z lekkim uśmiechem. - A teraz śpij. Jesteś zmęczona tym płaczem i krzykami.

Już miał wstać i wyjść, gdy ona złapała go za rękę.

- Zostań. Proszę. - szepnęła i dodała - Póki nie zasnę.

- Dobrze. - uśmiechnął się i usiadł na brzegu jej łóżka. Ellie zamknęła oczy i zasnęła.

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

  • Dagmara 23.03.2015
    Pokochałam Leo od pierwszej literki jego imienia i postanowiłam ,że to MÓJ LEO tylko mój i nie tykać go
    Ps. Opowiadanie super
    Ps.2. Kaszl kaszl
    Pozdrawiam Ty Wiesz Kto Napisał Ten Komentarz
  • MaHa 23.03.2015
    Dagmara, nie wierzę, to ty? Rozpoznałabym tylko po "kaszl kaszl" xD
  • NataliaO 23.03.2015
    Dobrze mi się czytał dialog; 4:)
  • BreezyLove 23.03.2015
    Po słowach Leo "Cóż, mój ojciec jest tutaj ordynatorem, a matka pielęgniarką. Wychowywałem się wśród lekarzy. Umiem wszystko" jakoś nie przypadł mi do gustu, ale potem się to zmieniło ;) Zaczynam coraz bardziej lubić to opowiadanie ;) 4
  • Megi :3 23.03.2015
    Ten rozdział jest lepszy od poprzednich. 4 :)
  • MaHa 23.03.2015
    Dziękuję wszystkim za opinie :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania