Mój czas dobiega końca - Rozdział 9

- Kotku, spokojnie. - uspakajał córkę ojciec.

- Czy to będzie złe, jeżeli teraz cię o coś spytam El? - zapytał Jace.

Dziewczyna odsunęła się od ojca. Miała dość własnych słabości. Kiwnęła głową, jag by chciała powiedzieć: Jasne, mów. Więc zaczął mówić.

- El, a co czujesz do mnie?

- Jace, ja... Nie wiem czy ty czujesz coś do mnie, lecz ja do ciebie nic. Jesteś moim przyjacielem, nic więcej. Owszem, zachowałam się jak ostatnia idiotka, wzywając cię na każdą okazję i dając ci złudne nadzieję, ale powtarzam. Nic do ciebie nie czuję.

- Świetnie! - krzyknął widocznie zdenerwowany Jace i wyszedł z domu trzaskając drzwiami.

- El, tak bardzo cię kocham. Dziękuję, że dałaś mi ostatnią szansę. - wtrącił się Leo i przytulił dziewczynę.

Szansę? była zdziwiona. Ona dała mu szansę? Chyba coś mu się pokręciło. Czas to wyprostować.

- Leo, ja ci nie dałam szansy. Ale teraz proszę cię tylko o jedno. Wyjdź. Zostaw mnie samą. - powiedziała.

Wyszedł machając jej na pożegnanie. A w tym momencie odezwał się Bill.

- Jesteś okrutna.

- Tato o co ci chodzi? Jestem okrutna o kazałam Leo wyjść? - mówiła mocno zdziwiona. Może dlatego bo Bill pierwszy raz wtrącił się w życie córki.

- Nie oto mi chodzi, Ellie. Jesteś okrutna dla Jace'a. Wyrzuciłaś go jak zabawkę. Zachowałaś się jag by był maskotką, która ci się znudziła i postanowiłaś ją wyrzucić. - wypowiedział się Bill. Pierwszy raz nazwał córkę pełnym imieniem.

Słowa ojca bardzo ją poruszyły. Może miał rację? Może ona tak naprawdę, wmawia sobie miłość Lea, a naprawdę kocha Jace'a, któremu właśnie dała kosza.

- Tato daj telefon! - rozkazała Ellie.

- Chcesz zadzwonić do Jace'a? Nie sądzę aby...

- Daj telefon! - krzyknęła.

Posłusznie podał jej komórkę. Szybko wybrała numer Jace'a. Jeden sygnał, drugi sygnał, trzeci sygnał... nie odbiera. Jeszcze raz, jeden sygnał, drugi sygnał, trzeci sygnał i nic. Postanowiła napisać mu SMSa.

"Jace, odbierz. Mam ci coś ważnego do powiedzenia."

Więc jeszcze raz. Jeden sygnał, drugi sygnał... odebrał.

- Halo? - odezwał się Jace.

- Jace? Muszę ci coś powiedzieć...

- Ja też. Chcę ci powiedzieć, że nie chcę z tobą rozmawiać. Jesteś już dla mnie nikim.

- Aha... A ja chciałam powiedzieć, że się myliłam. Tak naprawdę kocham ciebie nie Lea. Wmawiałam sobie, że kocham jego, ale to nieprawda. Ale skoro jestem nikim, to... pa.

Rozłączyła się. Nie chciała już usłyszeć jego odpowiedzi.

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • BreezyLove 02.04.2015
    Pisze się "jakby", nie " jag by" ;) to taki mały błąd, oprócz tego podobało mi się ;) 4
  • MaHa 02.04.2015
    dzięki, zawsze zapominam o pisowni tego słowa xD

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania