Mój czas dobiega końca - Rozdział 8

- Leo? - wyszeptała Ellie, patrząc z niedowierzaniem na chłopaka.

- El! - wykrzyknął i mocno ją przytulił. - Tęskniłem.

Dopiero po chwili dziewczyna się otrząsnęła i wyrwała z jego objęć.

- Dlaczego wyjechałeś? - rzuciła z pretensjami El.

- Tylko na 4 dni, dłużej bym tam nie wytrzymał bez ciebie. - wyszeptał. Jego szepty zawsze ją czarowały, lecz nie teraz.

Nagle na korytarz wbiegł Jace.

- To jest ten niejaki Leo? - spytał się dziewczyny, a gdy ta potrząsnęła twierdząco głową odezwał się do niego - Co ty sobie wyobrażasz? Zostawiasz dziewczynę, wyjeżdżasz, a potem ni stąd ni zowąd wracasz!

- Nie odzywaj się tak do mnie gnoju! Za kogo ty się masz! Pewnie chcesz być z El! Ona nie weźmie pierwszego lepszego!

Jace już tego nie wytrzymał, więc uderzyła pięścią Lea. Ten mu oddał, więc zaczęła się bójka. Ellie usłyszała już krzyki z kuchni, ponieważ wróciła tam gdy tylko zaczęli się kłócić. Lecz nagle zobaczyła na podłodze krew, szybko tam pobiegła. Razem z ojcem. Szybko ich od siebie "odczepili".

- Co wy robicie? - zapytała El, trzymając jednocześnie Jace'a, żeby znów nie rzucił się na Lea.

- To on zaczął! - krzyknął Leo, którego trzymał Bill.

- Wiecie co? Mam tego dość! Zachowujecie się jak dzieci! - zdenerwowała się Ellie i wybiegła z domu. Nie wiedziała dokąd iść, aż w końcu na kogoś wpadła. Była to dziewczyna. Średniego wzrostu, miała blond włosy i ogromne niebieskie oczy. Na pierwszy rzut oka była piękna, lecz po dłuższej obserwacji, można było dostrzec masę pryszczy, zakamuflowanych pod toną pudru. Wyglądała mniej więcej na 17 lat.

- Przepraszam. - wymamrotała Ellie.

- Och nic się nie stało. Wyglądasz na nieźle wkurzoną, więc mogłam zejść ci z drogi. A tak w ogóle jestem Annie. - uśmiechnęła się.

- Ellie.

- Dobra, a teraz opowiedz mi, co się stało.

Szły wzdłuż rzeki, Ellie opowiadała wszystko od początku, a An słuchała wszystkiego. Nie próbowała nawet komentować. Dopiero gdy El skończyła mówić, odezwała się blondynka.

- Słuchaj odprowadzę cię do domu. Musisz z nimi wszystko wyjaśnić. Ale spokojnie nie odbiję ci żadnego. Mam swojego narzeczonego. - uśmiechnęła się szeroko An.

Poszły więc do domu Ellie. Annie zostawiła ją przed furtką. Gdy dziewczyna weszła usłyszała urywki rozmów.

- Ty nawet nie wiesz przez co ona cierpiała! - rozpoznała głos ojca.

- Tak wiem, wyjechałem tak nagle, ale wróciłem. - Tak! Była pewna, że to Leo.

- Boże, nie rozumiesz, że ona Cię już nie chce! - a więc wtrącił się Jace. Dziewczyna postanowiła się odrobinkę wychylić i zobaczyła, że i Leo, i Jace trzymają przy głowach torebki z lodem.

- Ale ona mnie kocha. - powiedział Leo

- On już cię nienawidzi! - rzucił Jace.

Postanowiła wtrącić się w rozmowę.

- Yghym... - odchrząknęła - Miło, że rozmawiacie o mnie. Ale żeby od razu mówić w moim imieniu!

- Wybacz El, ale powiedz szczerze. Na prawdę mnie nienawidzisz? - spytał Leo.

Nagły przypływ emocji przeszył ciało dziewczyny. Rozum chciał wrzeszczeć "Tak, nienawidzę cię! Za to co mi zrobiłeś mam ochotę cię zabić! Zostaw mnie w spokoju! Teraz mam Jace'a!". lecz serce krzyczało "Oczywiście, że to kłamstwo! Kocham cię całym sercem! Jestem nawet gotowa ci wszystko wybaczyć!" Lecz dziewczyna postanowiła posłuchać całkowicie czegoś innego. Sama nawet nie wiedział czego.

- Owszem nienawidzę cię. Ale to nie oznacza, że przestałam cię kochać. Nie wiem nawet, czy można kogoś jednocześnie nienawidzić i kochać, ale wiem, że ja jestem wyjątkiem i czuję te dwa uczucie do ciebie Leo. Przepraszam. - ostatnie słowo wyszeptała i zaczęła płakać. Tylko czemu? Sama się nad tym zastanawiała. Może dlatego, że połową siebie kochała Jace'a a połową Lea? A może tak po prostu, z braku sił na dalsze życie na tym świecie. Rzuciła się w objęcia ojca.

 

-----------------------------

Czyżby moja wena powracała? Obudziłam się z dziwną chęcią napisania tego rozdziału ^^

Średnia ocena: 3.8  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • NataliaO 01.04.2015
    i bardzo dobrze, końcówka była mocno - ładnie powiedziane; 4:)
  • MaHa 01.04.2015
    NataliaO Dziękuję ;)
  • NataliaO 01.04.2015
    A, proszę naprawdę to co powiedziała na końcu było świetnie napisane i wzruszyło.
  • MaHa 01.04.2015
    Właśnie tak miało być :) Bałam się, że nie uda :D
  • NataliaO 01.04.2015
    Udało.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania