Mój czas dobiega końca - Rozdział 4

Gdy Ellie się obudziła, zobaczyła Leo, stojącego przy jej łóżku. Pisał coś w swoich notatkach.

- Co piszesz? - zapytała

- Opisuję, jak oddychałaś w czasie snu. - powiedział.

- Mam do ciebie dwa pytania. Pierwsze brzmi ile? - powiedziała Ellie.

- Co "ile"? - zapytał zdziwiony Leo.

- Ile czasu mi zostało do śmierci? I nie wkręcaj mi kitu, że nie umrę. Nie chcę, żeby się nade mną litowali, z resztą czuję, że mój czas dobiega końca.

- Nie wiem dokładnie ile. Ale na pewno nie mało. A drugie pytanie? - zapytał, cały czas coś pisząc.

- Boże, Leo! Przestań pisać! - krzyknęła, a on spiorunował ją wzrokiem. - A drugie pytanie brzmi: Będę mogła wyprawić moje 17-ste urodziny jak normalny nastolatek? No wiesz dla rodziny, przyjaciół.

- A kiedy one są? - zapytał.

- Za tydzień.

- Cóż, nie widzę przeszkód. - poinformował ją Leo.

- Naprawdę?

- Cóż... tak. - powiedział, a Ellie rzuciła mu się na szyję. Leo był na początku lekko zaskoczony, lecz odwzajemnił uścisk.

- Dziękuję. - wyszeptała Ellie i przytuliła go jeszcze mocniej. Staliby tak jeszcze długo, gdyby nie ojciec Ellie, który wszedł właśnie do jej pokoju. Oboje od siebie odskoczyli jak oparzenie.

- Przepraszam, że przeszkadzam, ale chcę wam powiedzieć, że ordynator wydał zgodę. - powiedział ojciec dziewczyny.

- Zgodę? Ale na co? - zapytała zaskoczona Ellie.

- Na to, żeby Leo przeprowadził się do nas. Przynajmniej na pewien czas. - powiedział i uśmiechnął się.

- Jeeeeeeeeej! - krzyknęła z radością Ellie i rzuciła się ojcu na szyję.

Średnia ocena: 3.3  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • BreezyLove 25.03.2015
    Krótko, ale historia cały czas idzie do przodu. Domyslam się, że bohaterka zwiąże się z Leo, ciekawa jestem tylko, jak to między nimi będzie ;) dostajesz 4 :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania