Nieznajomy głos. Część V
- Nie radzę wchodzić. - Mówi radosny głos...
Nie słuchając głosu, łapiesz za klamkę i powoli z przerażeniem otwierasz drzwi. Na wejściu wyglądało wszystko normalnie, lecz wahałaś się iść dalej.
" Nie jestem tchórzem! Może nic się nie stało... " myślisz, po czym mówisz po cichu.
- Gdyby nic się nie stało, nie miałabym złego przeczucia. -
Wchodzisz do sypialni babci, tam zastajesz przerażający widok. Twoja babcia leżała na podłodze, wokół niej było czerwono od krwi. Podeszłaś bliżej, ujrzałaś napis " Mówiłam... ", z przerażenia cofasz się do tyłu.
- Trzeba na policję zadzwonić... Chwila i tak nie znajdą sprawcy. - Mówisz zdenerwowana, ale i tak dzwonisz na Policję.
Czekasz na nich z niecierpliwością.
- W końcu są. - Mówisz po cichu, gdy ktoś otwiera drzwi.
Teraz podchodzisz bliżej z policjantami i dostrzegasz gwoździe wbite w jej ręce i nogi. Myślisz " Dlaczego mi to zrobiłaś?".
- Oj kochanie, mówiłam, że odbiorę ci wszystkich bliskich. - Odpowiedziała twoja zmarła siostra.
Zadzwoniłaś szybko po Michała.
- Przyjedź do mnie. - Prosiłaś
- Jasne, będę nie długo. - Odpowiedział.
Siadasz na podłodze, zaczynasz płakać...
- To moja wina! To wszystko moja wina. - Zadręczasz się.
- Tak... To tylko twoja wina. - Odpowiedział, cicho głos.
Po dziesięciu minutach do pokoju wbiegł Michał, nic nie mówiąc podbiegł do ciebie i mocno cię przytulił.
- Już cichutko. Zobaczysz wszystko się ułoży. - Próbował cię pocieszyć, lecz ty powtarzałaś tylko.
- To moja wina. -
Michał w tamtym czasie, był dla ciebie bardzo bliską osobą. Spędzałaś z nim praktycznie całe dnie. " Tak dużo mu zawdzięczam. Nadal mi pomaga, wspiera po tym jak ja zadrwiłam z jego uczuć. " myślałaś. Dopiero wtedy zrozumiałaś, że jesteś złą osobą, że zasługujesz na karę.
- Ja zasługuje na karę! Nie moi bliscy, dlaczego życie jest takie nie sprawiedliwe? Dlaczego codziennie budzę się z żalem do całego świata? Czemu nie mogę raz, obudzić się i powiedzieć " Jest cudownie". Spojrzeć w lustro i zobaczyć uśmiechniętą mnie?. - pytałaś się sama siebie.
Pewnego dnia gdy wstałaś, pomyślałaś o Michale i przypomniałaś sobie słowa, nie żyjącej siostry.
- " Odbiorę ci wszystkich bliskich". - Powiedziałaś je na głos, po czym dodałaś.
- Michał! On jest bliski, nie, tylko nie on. Muszę z nim zerwać, znienawidzić go... Ale jak? -
Szybko wyjęłaś telefon i wybrałaś jego numer...
************
Niestety pod IV częścią był tylko jeden komentarz... Więc to może być ostatnia część " Nieznajomy głos " i ogólnie, mogą się już nie pojawić inne teksty w moim wykonaniu. Także liczę na was, proszę o szczere komentarze, jeżeli chcecie, żebym nadal pisała ;)
Komentarze (7)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania