Poprzednie częściNieznajomy głos. Część I

Nieznajomy głos. Część VI

- Więc jest tak.. - przerwał na chwile Dr. po czym dodał.

- Tak, to jest pewne na 80% ,jeszcze będziemy musieli zrobić inne badania. Jest pani w ciąży -

Nie wiedzieliście co powiedzieć, choć w głębi duszy byliście bardzo szczęśliwi. Po chwili milczenia powiedziałaś.

- Tego się nie spodziewałam, ale jesteśmy bardzo szczęśliwi, prawda kochanie? -

Po chwili odpowiedział, jeszcze zdezorientowany Michał.

- Tak, tak oczywiście. -

- Tak jak mówiłem to nie jest 100% pewne. Musimy zrobić USG i parę innych badań, aby mieć pewność. - Powiedział Dr.

- Kiedy mam przyjść na badania? - Spytałaś

- Pojutrze, jeśli ma pani czas. - Odpowiedział Doktor.

- Tak przejdziemy na pewno, dziękujemy, do widzenia. - Powiedział Michał, wstając z krzesła.

- Do widzenia, proszę na siebie uważać Pani Weroniko. - Powiedział lekarz.

Drogą dużo rozmawialiście o przyszłości.

- Jak będzie to córka, to będzie miała na imię hmm Jowita. A jak będzie syn to może Bartek. - powiedziałaś rozmarzonym głosem.

- A może córka Izabella a syn Josh? - Zapytał Michał.

- Josh? - Powtórzyłaś.

- Tak, to piękne imię. - powiedział.

Po krótkiej chwili, myślenia, odpowiadasz.

- No w sumie, ładne imię. -

Po dotarciu do domu, położyłaś się i zaczęłaś pisać dalszą część listu. Brzmiał on tak :

" Jestem chyba najszczęśliwszą kobietą na ziemi. Dowiedziałam się dziś, że prawdopodobnie będę mamą, czy to nie piękne? Założyć prawdziwą rodzinę z ukochanym. Uparłeś się, że jak będzie to chłopczyk to będzie miał na imię Josh. Po krótkim namyśle, przyznałam ci rację, to piękne imię. Zawsze marzyłam, aby założyć z tobą rodzinę. Marzenia się spełniają. Szkoda, że nie ma tu moich rodziców, babci ani brata. Tak za nimi tęsknię. Na dziś kończę. Kocham. 05.10.2020 r. ".

Po tym zamknęłaś gruby zeszyt i włożyłaś pod poduszkę, bo do pokoju wszedł twój ukochany. Położył się koło ciebie, i zaczął całować cię po brzuchu.

- Mój drugi aniołek tu jest. - Szeptał.

A ty lekko się uśmiechałaś.

- Twój, Twój. - Odpowiedziałaś.

Przytulił cię i zasnęliście przykryci kocem. Śniło ci się, że siedziałaś ze swoją córeczką i swoim ukochanym Michałem w pięknym ogrodzie. Wasza córeczka miała blond włosy, niebieskie oczy i taką słodką twarz. W pewnym momencie, jakby coś ją opętało. Zrobiła się czerwona, a ręce miała sine, nie mogła złapać oddechu. Wy, choć chcieliście jej pomóc nie mogliście się ruszyć. Pokazała wam się, niska postać. Ale od razu znikła, po paru minutach, dziewczynka nie żyła. Obudziłaś się.

- Nie! - Krzyknęłaś.

Obudził się Michał, a ty usłyszałaś znowu ten głos.

- W rzeczywistości będzie gorzej. -

- Co się stało kochanie? - Spytał przejęty Michał.

- Miałam koszmar. - Wyjaśniłaś, po czym dodałaś.

- Znowu, słyszałam ten głos. -

Odpowiedziałaś mu o całym śnie, on szybko przytulił cię.

- To tylko sen. - powiedział, próbując cię uspokoić.

- Tak to ten, rzeczywistość będzie bardziej okrutna. - Oznajmił cicho głos.

Zaczęłaś płakać, a Michał cały czas cię uspokajał.

- Nie możesz płakać, to zaszkodzi dziecku. - tłumaczył, nie wiedząc co robić. Po godzinie, dopiero się uspokoiłaś. Kolejne dni mijały dobrze, byłaś na badaniach które potwierdziły, że jesteś w ciąży. Byłaś w 5 tygodniu ciąży, bardzo się cieszyliście. Zresztą jak cała wasza rodzina, gdy się dowiedziała. Miesiące mijały, a ty miałaś coraz większe zachcianki.

- Kochanie, dasz mi czekoladę? - Pytałaś Michała. A za chwilę.

- Kotku, podasz mi ogórki kiszone? -

- Może jeszcze mam ci dać mleko i mięso? Albo jabłko i mleko? - Żartował.

- W sumie czemu nie. - Odpowiedziałaś.

- Żartujesz chyba. - Powiedział ze zdziwieniem.

- Żartuje, mój głupku. - Odpowiedziałaś.

Parę dni później, czułaś się fatalnie. Michał zaniepokojony, zawiózł cię do szpitala.

- Ciesz się chwilą, bo nie długo nie będziesz mogła. - Powiedział cicho głos.

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Tajemnicza... 23.04.2015
    Przepraszam, * część VII
  • Neli 26.03.2016
    Liczby słownie. Musisz usunąć niepotrzebne pauza, a jest ich sporo w tym opowiadaniu, 4.
  • Neli 26.03.2016
    Pauzy*

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania