Poprzednie częściRuda - Zapoznanie

Ruda - Mocarstwo

Easy... Easy...

Miałam wrażenie że moja klatka piersiowa, a raczej to, co z niej zostało, porusza się do rytmu tej piosenki. Miałam również wrażenie, że to nic dobrego, gdyż melodia ta, wcale nie brzmiała, przynajmniej tak mi się wydawało, bo wiem, że mój stłamszony umysł czasem się ze mną bawi. Nie wińmy go za to. W ostatnim czasie odbierał po prostu za dużo bodźców. Oszalał...

Chłód posadzki na moim policzku nie zelżał ani odrobinę, odkąd upadłam, a było to dnia dziesiątego miesiąca Cuaj hlis. Bardzo dobrze. Sama zarządziłam, że posadzki mojego mocarstwa będą lodowatymi szachownicami. Kap, kap... Tylko w moim umyśle, gdyż jestem tak blisko ziemi, że łzy spełzają, zamiast kapać. Czuję tylko odór bólu w powietrzu, który zawzięcie wiąże się z faktem, że odepchnąłeś mnie od siebie - mój Mistrzu.

 

Ciemno tu - choć palą się świece.

Zimno - mimo że ogień skrzy się w kominku.

Cicho - a jednak dudni mi w uszach.

Samotnie - po prostu samotnie.

 

Nie jest do końca tak, że tutaj uciekłam od społeczeństwa. Ja wciąż rozmawiam z bliskimi... ale przez bramę. Przez ogromy splot wyimaginowanych, drętwych, martwych prętów, które miały dawać mi poczucie bezpieczeństwa w moim mocarstwie. Bronią mnie moje własne senne widziadła, które powstały ze mnie samej i przybrały postać żądnych krwi, pokracznych, niespełnionych obietnic, które wciąż pamiętam - mój miły.

 

Szpetota mojego księstwa przywołuje z najodleglejszych zakątków mojej rozległej na kilkaset galaktyk duszy najpiękniejsze wspomnienia. Wspominam, jak to spróchniałe zamczysko wyglądało, gdy Ty przekroczyłeś bramę, a moi słudzy oddali Ci pokłon...

Było piękne.

Ty byłeś piękny.

To Ty byłeś moim pięknem.

Senne widziadła, które teraz pyski mają poplamione esencją goryczy, wtedy łaknęły miłości, a piękno ich było takie, że spokojnie mogłabym mówić o nich - dobre.

Martwe pręty, gdy byłeś tu, nie były martwe... Tak martwo sztywne... Były spokojne.

A moja skóra była miękka i ciepła. Odznaczała się wtedy jeszcze ludzkimi odruchami, jak dreszcz, który wprowadzał w błogostan całe moje ciało, gdy zasypiałeś z twarzą wtuloną w moją szyję.

Czekam...

 

 

 

https://www.youtube.com/watch?v=yRyMoyRPrr8 (piosenka o której wspomniałam)

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania