Poprzednie częściUcieczka - Rafał 3

ucieczka- Rafał 10

W korytarzu jest mrocznie, prawie ciemno bo nie ma tu żadnego okna, a ten dupek celowo nie zaświecił

lampy. Na pewno nie będzie mi niczego ułatwiał, chce żebym się bała, no i boję się. Jak cholera.

- Nie masz mi nic do powiedzenia?- bardziej czuję niż widzę, że wlepia we mnie te zielone ślepia.

Stara się nad sobą panować, chyba nie bardzo podobała mu się noc na dołku. Wciąż stoi mi na drodze,

na pierwszym stopniu schodów wiodących do naszej wspólnej sypialni. Zbieram się na odwagę, i próbując

go wyminąć rzucam.

- Chcę rozwodu.- Boże, zabrzmiało jak tekst z lichej telenoweli, ale to prawda.

W oczekiwaniu ciosu kulę ramiona, i zamykam oczy. Cios jednak nie pada, a Piotr schodzi mi z drogi. On coś

knuje, dochodże do wniosku. Ten jego nagle objawiony spokój przeraża mnie bardziej niż cios w szczękę.

Czuję się zdezorientowana. Idzie za mną do pokoju. Tutaj się zacznie, myślę, ale znowu nic się nie dzieje.

Mój mąż siada w fotelu, i przygląda się jak wyciągam z szafy walizkę, i starą torbę sportową. Pakuję się

szybko, chcę mieć to już za sobą. Przez moment mój wzrok zatrzymuje się na stojącym na komodzie

albumie z naszymi ślubnymi zdjęciami. Obok w pozłacanej ramce stoi nasze wspólne zdjęcie. Uśmiechamy

się na nim promiennie, właśnie powiedziałam mu że jestem w ciąży. Tych ludzi ze zdjęcia już niema,

dociera do mnie. Album i zdjęcie zostają na półce.

- I co teraz zrobisz?- przerywa milczenie.

Nie mam zamiaru mu odpowiadać, jeszcze tylko łóżeczko kempingowe, podgrzewacz do butelek i gotowe.

- Zabiorę Ci dziecko- wytacza ciężką artylerię- Nie masz gdzie mieszkać, nie masz pracy. Jak myślisz, po

czyjej stronie stanie sąd? Ten Twój nowy kochać was utrzyma?

Milczę. To że mam gdzie mieszkać, i że we wcześniejszej pracy na pewno mnie przyjmą, to mój AS w rękawie.

Zagram nim dopiero w razie konieczności, ale jeszcze nie teraz. Piotr bierze moje milczenie za dobrą monetę.

- Jeśli przyrzekniesz że z nim nie spałaś pozwolę Ci wrócić, i będziemy żyć jak wcześniej.

" Jak wcześniej" dobre sobie, ten to ma tupet. Łapię torby, i choć są ciężkie zbiegam na dół, ale wciąż goni

mnie jego głos.

- Jeśli przekroczysz ten próg nie przyjmę Cię z powrotem!

No i super, wychodzę.

Następne częściucieczka- Rafał 11

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (8)

  • BreezyLove 08.05.2015
    Rzeczywiście facet ma tupet :) ciekawe, co się jeszcze wydarzy :) nie wiem który już raz to piszę, ale się powtórzę, rozdziały są za krótkie! :D 5
  • Angela 08.05.2015
    Dostałam 5, a nie wiem dlaczego.
  • Angela 08.05.2015
    Bo to krótka życiowa historia : )
  • BreezyLove 08.05.2015
    Dlaczego? Bo od początku wciągnęła mnie ta historia i dalej bardzo ją lubię :D
  • Angela 08.05.2015
    To podziękował : D
  • KarolaKorman 09.05.2015
    Ja też śledzę ja od początku i muszę przyznać, że bardzo ją lubię. Mnie nie przeszkadzają krótkie części :). Cieszę się, że bohaterka ma asy w rękawie 5 :)
  • Majeczuunia 09.05.2015
    Karola, jesteś na grupie FB?
  • KarolaKorman 09.05.2015
    Nie, mnie też nie wolno nieć FB :(

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania