Poprzednie częściUcieczka - Rafał 3

ucieczka- Rafał 9

Za oknem pędzącego samochodu przemykają sielskie krajobrazy. Pola obsiane rzepakiem kwitną

na żółto, przeplatając się z soczystą zielenią lasów. Tu i ówdzie, powplatane w piękne okoliczności

przyrody stoją siedziby ludzkie, Niektóre domki są stare, kamienne, wybudowane najpewniej zaraz

po wojnie. Inne to majętne rezydencje ludzi pragnących uciec od miejskiego zgiełku. Pewnie i ja

zachwycałabym się tym gdyby nie nawrót paraliżującego strachu. Ręce mam lodowate, nerwowo

co chwilę przełykam ślinę. Tłumaczenie sobie że przecież muszę odzyskać rzeczy swoje, i dziecka

na niewiele się zdaje. Najchętniej otworzyłabym drzwi auta, i uciekła w przeciwnym kierunku.

Rafał co jakiś czas odwraca się w moją stronę i posyła mi uspokajające spojrzenia, na które nie potrafię

odpowiedzieć uśmiechem.

- Będzie dobrze, nie martw się królewno- mówi któryś już raz.

Wreszcie puszcza kierunkowskaz, i zjeżdza na podjazd przed szarym piętrowym domem. Samochodu

teścia nie ma, a teściowa o tej porze na pewno jest w pracy. Pozostaje jeszcze tylko on, Piotr, mój mąż.

Do furtki podbiega szary kundel, ale widząc znajomą osobę radośnie merda ogonem. Wyciągam rękę

i pieszczotliwie czochram zmierzwioną śerść. Drzwi wejściowe otwierają się , a ja staram się stłumić

w sobie chęć ucieczki.

- Namyśliłaś się, chcesz wrócić?- pyta ale twarz ma czerwoną z gniewu.

Przecząco kręcę głową. Co do cholery stało się z moim głosem? Po prostu nie działa. Rafał staje przy moim

boku jak ochroniarz Obaj patrzą na siebie tak jakby mieli się sobie skoczyć do gardeł.

- Chcę zabrać rzeczy swoje i Dominika- udaje mi się powiedzieć.

Piotr dopiero teraz zauważa że nie ma zemną dziecka. Przezornie zostawiłam go u brata Rafała.

- Wpuścisz nas, czy mamy wejść z policjom?

- Ona niech wejdzie, Ty nie- odpowiada, i otwiera przede mną furtkę.

Widzę jak nerwowo drga mięsień w szczęce mego towarzysza. Teraz to ja staram się go uspokoić spojrzeniem.

- Jeśli Ona nie wyjdzie za piętnaście minut to przyjdę po Nią- informuje- Jakby co to krzycz.

Kiwam głową i idę za Piotrem. Po chwili zamykają się za nami drzwi.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • BreezyLove 06.05.2015
    Długo nie było kolejnej części, ale fajnie znów czytać to opowiadanie :) kolejny rozdział, a w nim wszystko jest super, nic dodać, nic ująć :) tylko szkoda, że krótko, bo już zjada mnie ciekawość ;) 5
  • KarolaKorman 07.05.2015
    Mnie też, co wydarzy się za zamkniętymi drzwiami, bo Piotrowi coś nie ufam. Było warto czekać na kolejną część 5 :)
  • Angela 07.05.2015
    Dziękuję Wam bardzo : )

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania