Poprzednie częściVirgil cz. 1 (pełna)

Virgil – Wspaniała przyszłość. Marsz Równości

Poprzednia część: "Virgil – Wspaniała przyszłość"

 

Virgil wstał z łóżka, przeciągnął się, owinął się dziwnym, pełnym kabli i przewodów prześcieradłem, i zrobił to, co robił zawsze z rana setki tysięcy lat temu – podszedł do okna, by odetchnąć świeżymi spalinami z nowojorskich ulic.

— Czy mamy dzisiaj jakieś święto? — pytał, wskazując na maszerujący ulicą pochód.

— Tak, to najważniejsze święto międzygalaktyczne, Marsz Równości — wyjaśnił męski Głos kobiety z niekobiecą „końcówką”.

— Jaka to liczba na tym plakacie? Niestety z liczb rzymskich zawsze umiałem tylko do XXI wieku.

— Ta liczba oznacza milion osiemset tysięczny Marsz Równości.

— I przez tyle marszów nie udało nam się jeszcze osiągnąć równości? — Zaniepokoił się Virgil.

— Niestety nie, zawsze ktoś stawał nam na drodze, w zeszłym roku byli to szczudlarze — wyjaśnił Głos.

— Zawsze podejrzewałem, że szczudlarze knują przeciwko równouprawnieniu — Virgil podzielił się swoim wnioskiem. — Dlaczego te karły niosą siebie nawzajem na plecach?

— W tym roku na marsz przybyło dużo koszykarzy i musieliśmy zniwelować zbyt wielkie nierówności pomiędzy uczestnikami. Ponadto podejrzewamy, że nagły wzrost aktywności koszykarzy o wzroście powyżej dwóch metrów jest działaniem wywiadu jakiejś obcej planety, sprzeciwiającej się idei równości — wyjaśnił Głos.

— Prawie dwa miliony lat temu również sądziłem, że nagły wzrost aktywności mojej niedoszłej teściowej w zwalczaniu mnie jest oznaką pracy dla wywiadu innej planety. Nawet powiedziałem jej, że jest kosmitką...

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (11)

  • Tina12 05.07.2016
    To o teściowej , na końcu jest najlepsze.
    5
  • Neurotyk 05.07.2016
    Tina12, teściowa wdzięczny temat :)
  • kisiel 05.07.2016
    Fajne. Zajdel i Lem by się uśmiechnął. Ta "cywilizacja" nie daje sobie szansy na tak długą egzystencję, no ale jeśli, to masz ode mnie Hugo. Oczywiście w tej odległej przyszłości, nieskończoności nietolerancji i szlachetnego kłamstwa.
  • Neurotyk 05.07.2016
    kisiel, oczywiście, że obecna cywilizacja poprawności politycznej (dyktatu poprawności - to jest za zachodzie DYKTATURA myślenia, czego bali się pisarze) nie przetrwa miliona lat — ja używam "milona", bo piszę teksty absurdy, nie futurystyczne wizje przyszłości, bardziej żart, niż poważna wizja. W ogóle nie mam zamiaru tutaj snuć poważnych wizji, jak w Rękopisie w Ogniu. Dzięki za przeczytanie. Nie zmęczyłeś się...
  • alfonsyna 05.07.2016
    Jaka przyszłość, taka i równość - bardzo nierówna jednak. ;)
  • Nazareth 06.07.2016
    Najlepsze jest to, że równość nadal utożsamia się z identycznością i unifikacją... kurwa, jacy ludzie są durni. Wybacz, ale rozmowy o równośći zawsze podnoszą mi ciśnienie...
  • Neurotyk 06.07.2016
    Jesteś za wysoki :)
  • Nazareth 06.07.2016
    Neurotyk i za gruby i zbyt kudłaty, skoro już tak sobie szczerze rozmawiamy XD
  • KarolaKorman 07.07.2016
    Skąd Virgil miał teściową, skoro Bety umarła, to pewnie okaże się w następnych częściach :) A co do równości, ja pewnie byłabym za niska :(
  • Neurotyk 07.07.2016
    Karolka, nie nadajesz się więc do idei równości płci i numeru stopy :) Virgil miał "niedoszłą" teściową, sprawdź w tekście :)
  • KarolaKorman 07.07.2016
    Zezarłam słowo ,,niedoszła'', och, coś ja dzisiaj jestem zakręcona. To chyba za wczesna pora dla mnie jeszcze się nie rozkręciłam XD

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania