W sieci (2)

DZIEŃ DRUGI – DWUDZIESTEGO DRUGIEGO WRZEŚNIA

 

Przez otwarte okno balkonowe wleciał wietrzyk z zapachem wilgoci. Nie odczuli go Wybrańcy, którzy mieli dostęp do powietrza przefiltrowanego.

 

PANKOT/STENGRAF

- Dzień dobry Szefie, przejdźmy na wewnętrzny- system wewnętrzny zapewniał łączność bezpośrednią na pojedynczym światłowodzie. Był w pełni bezpieczny. Wszystkie rozmowy z klauzulą tajności były przeprowadzane na takiej izolowanej linii.

- Masz już coś ciekawego? Wiem, że nie podlegacie mi w tej sprawie bezpośrednio, All Dano mi to wyraźnie do zrozumienia. Gdybyś jednak czasem pominął jego...dla mnie...mogę pomóc. Weź pod uwagę, w tej sprawie, trzeba zadbać o własny tyłek. All, powiem ci w zaufaniu, że Rząd boi się ujawnienia kilku faktów…, i odebrał nam tę sprawę. Do tej pory nie mam pojęcia o co w tym wszystkim chodzi.

- Masz rację Pankrot, Sir. Możesz na mnie liczyć, Szefie – Stengraf odczekał chwilę zanim ponownie przystąpił – patrzyli na siebie w taki sposób jaki patrzy się na przeciwnika lub sprzymierzeńca, w zależności od chwili.

- Spójrz na ten wykres, Szefie – powiedział z szacunkiem. Wprowadzony przez Key Koronera nowy podział funkcji nie mógł zniszczyć tego poprzedniego, wypróbowanego przez kilka wspólnych lat.

- Daj już z tym spokój, przecież widzę, jak się męczysz, mów mi Koroner.

- Dziękuję.

- Spójrz na wykres – powtórzył.

- Znam go.

- Przypomnij sobie, że w ciągu ostatniego roku „spray” nie przyniósł porządnych rezultatów. Spójrz raz jeszcze i skojarz. Nie wydaje ci się dziwne, że w okresie nadawania „sprayu” poparcie dla Rządu spadało szybciej niż w międzyczasie?

- o, kurwa…

- Wydaje mi się, że wystarczy przejrzeć folię w okresie nadawania „sprayu”, a nie przeglądać wszystkich telefolii z okresu trzech ostatnich lat. – I jeszcze jedno – zabrzmiała cisza – trzeba sprawdzić czy – no? – czy jest na nich „spray”…

- …sprawdzę to – Pankrot wypowiedział te słowa z uchwytnym dowierzaniem.

Przy papierosie i szklance Old Nicke’a zmieszanej z lodem i więcej niż z odrobiną wódki All oceniał swoje spostrzeżenia z rozmowy z Pankotem i Koronerem.

Osób mających dostęp do plików fabrykowanych na potrzeby Rządu musiało być stosunkowo niewielu, tylko wybrańcy z najwyższą klauzulą uprzywilejowania. Jeśli jednak miałoby się okazać, że spray i antyspray były nadawane w tym samym czasie, to krąg podejrzanych zacieśniałby się niebezpiecznie. Kto? Rząd, najbliżsi Strategowi – egzegeci folii, hagiografowie Folio Verbum, może kilka osób Grupy wraz Pankotem, programiści? Wiedział, że do tej kwestii powróci już niedługo, jak tyko Grupa zakończy przegląd plików. Gdyby się to potwierdziło, wówczas ostrzeżenia KejKeja urealniły by się. Zbieżność czasu emisji nie mogła być przypadkowa, a konsekwencje tego, Stengraf chociaż zadowolony z nadzieją oczekiwał, że usłyszy jutro głos Pankota pełen dezaprobaty – twoje urojenia nie sprawdziły się, ponosi cię fantazja. Tak byłoby bezpieczniej. Teraz, gdy patrzył na nieprzerwany ciąg grawilotów widocznych z balkonu, które rozsiewały czerwone lasery tylnych świateł, pomyślał, że nie ma odwrotu. To co widział było uporządkowanym ciągiem zdarzeń, miejsca i czasu, a nie bezmiarem chaosu. Jutro nie usłyszy od Pankrota, że jest idiotą z chorą wyobraźnią.

Pomyślał – „jest tak pięknie”.

I pomyślał jeszcze – „to dlaczego jest tak gówniano”.

Podszedł do konsoli folii i skupił się na analizie kolejnych danych zebranych przez Grupę. Wchodził do bazy bez przeszkód, omijając firewelle plikiem dostępności otrzymanym od Koronera, plikiem „bez ograniczeń”

Następne częściW sieci (3) W sieci (4) W sieci (5)

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania