Wybraniec - prolog cz 1

Kemono był chyba jednym z tych najgorszych Akume. Pojawiał się, w naj mniej oczekiwanym momencie. Wyłaniał się z cienia swojej ofiary i łapał ją w swoje szpony. Wbijał się w aurę ofiary, a następnie wciągał jej duszę ,,na drugą strunę''. Tam przyszły denat, otulony w mrok, powoli pozbawiany był sił życiowych, aż w końcu umierał. Ciało zaś, pozostawione w świecie materialnym znajdowano bez oczu.

Pewnego jednak dnia Kemono trafił na kogoś, kto potrafił opanować go. Dziecko bez duszy. Kiedy chwycił je, okazało się, że nie potrafi w ogóle go złapać. Nawet nie przypuszczał, że role mogą się odwrócić. Henta- bo tak miał ten chłopiec na imię- złapał Akume i zawiązał pieczęć przywiązania, łącząc swoje ciało z demonem. Od tond Kemono stał się niewolnikiem Henty. Dziecko zaś odtąd było jedyną osobą, która potrafiła przemierzyć dwie rzeczywistości. Krainę Umarłych i Żywych.

 

Daniel przez cały czas przysłuchiwał się pani Amane z rozdziawioną miną. Nie mógł uwierzyć w to, co usłyszał. Do tej pory miał Amane za dziwaczną staruszkę, plotącą jakieś dziwactwa nad swoimi miksturami. To prawda, lekarstwa bądź co bądź były z nich nie złe. Jednak widok starszej pani ważącej eliksir nad kociołkiem, co najmniej osobliwy. Po opowiedzeniu jednak tej historii zrobiła na nim wrażenie.

- Opowie mi pani jeszcze jakąś historię? - spytał chłopiec.

- Owszem, ale jak będziesz grzeczny.

- Naprawdę?! - krzyknął podniecony Daniel.

- Naprawdę — odpowiedziała pani Amane. - Ale pod warunkiem, że będziesz grzeczny i ładnie teraz zaśniesz — dodała, poprawiając poduszkę chłopcu. Po czym wyszła z pokoju, zamykając za sobą drzwi.

Daniel grzecznie posłuchał panią Amane i zamknął swe dziecięce oczka. Nawet nie zauważył przyglądającym mu się czerwonych oczu, patrzących na niego z kąta pokoju.

 

Amane usiadła w fotelu i rozprostowała swoje stare kości. Wreszcie mogła odpocząć po całym dniu pracy. Opiekowanie się tym dzieckiem nie było wcale najgorszą pracą. Wręcz przeciwnie, bardzo satysfakcjonującą. Jednakże bardzo wyczerpującą.

Nawet nie zauważyła od kiedy zaczęła się tak męczyć. Jeszcze przecież tak nie dawno biegała ze swoim przyjacielem Hentą, po zielonych polach ryżowych w Japonii. Tak nie odległe w czasie wydawało się to wszystko. Jednak po II Wojnie Światowej, w której wzięła udział Japonia, wszystko się zmieniło. Ona wraz z rodzicami wyjechała do Polski, a Henta... Kto wie, co się z nim stało?

Wiedziała tylko, że od początku wojny prowadził własną, prywatną z Władcami Mroku. Wiele zrobił wtedy dobrego. Gdyby Hitlerowi udało się zawładnąć choćby nad jednym, nie dałoby się go pokonać. Zdobyłby to, co chciał. Na szczęście Führer'owi nie wyszło. Henta nie marnował czasu i w szybkim czasie udało mu się usidlić wszystkich Władców. Hitler zaś od drugiej połowy 1941 roku zaczynał przegrywać. Nie potrzebnie wchodził tam, gdzie nikomu z ludzi wejść nie wolno. Zaczął konfrontacje z siłami, o których nie miał bladego pojęcia. Tak potężnymi, że w samej kampanii Rosyjskiej w wyniku działalności Henaty zginęło tysiące osób.

- Ehhh...- odetchnęła. To były straszne czasy, o których nie chciała już pamiętać. Kiedy opróżniła wreszcie głowę z negatywnych wspomnień, wyczuła go. Tak, to był on i właśnie w tym momencie wpatrywał się w nią.

- To ty Henta, prawda?

Zza jej pleców wyszła straszna postać. Wyglądała niczym połączenie demona ze śmiercią, z dawnych japońskich legend. Na jego twarzy widać było ślady przekleństwa, które wziął na siebie. Zniszczony czasem i widokiem cierpienia tylu istnień.

- Tak to ja, ukochana.

- To już czas?- spytał, wpatrując się w jego oczy.

- Nie twój.

- Czyli przyszedłeś po chłopca, a mnie odwiedziłeś przy okazji, prawda?

- Właściwie to tak. Nie mogłem się oprzeć i musiałem spojrzeć na twoją tważ — odrzekł Henata siląc się na uśmiech.

- Co ty mówisz. Jestem już taka stara.

- Dla mnie zawsze będziesz miała 13 lat. Zawsze będę na ciebie patrzył jak wtedy.

Jak wtedy — pomyślała Amane i zasnęła. Przynajmniej miała pewność, że Daniel trafił w bezpieczne ręce jej ukochanego.

Średnia ocena: 4.3  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • wolfie 14.03.2015
    Całkiem dobrze się czytało Twoje opowiadanie. Opowieść tej kobiety mnie zafascynowała :) Fajny pomysł z wątkiem dotyczącym II wojny światowej. Wyłapałam dwa czy trzy błędy. Ode mnie dostajesz 4 :)
  • Jan Mieszaniec 14.03.2015
    Dziękuje :-)
  • KarolaKorman 14.03.2015
    ,,pani ważącej eliksir'' w tym wypadku warzy przez ,,rz'', bo tyczy się eliksiru, a nie wagi kobiety. Były też literówki, które pominę, dam 4 :)
  • Angela 15.03.2015
    Masz lekkość w pisaniu. Bardzo fajnie się czytało. 4 :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania