życie z żelaza 4 list
Drogi Ojcze!
W dzisiejszym liście Ojcze napiszę ci, o moim życiu, tym w którym, byłam z Tobą, w jednym domu, pomieszczeniu i tej samej powierzchni, obszarze. Widzieliśmy ten sam widok, ale jednak zupełnie z innej strony. Ty widziałeś zgniłe, uschnięte liście, a ja wytrwałe i silne, a w dodatku piękne, które pomimo wszystko, wciąż były, liście. Nie wiem, czy pamiętasz, ale zapewne wtedy, ta butelka już gościła w twoim sercu. Płakałam za każdym razem, zbyt często. Kiedy ktoś mnie uderzył lub ja sama siebie, nawet gdy rozbiłam talerze, które wiecznie tłukłam. Jestem straszną niezdarą Ojcze, nawet teraz. Skąd człowiek ma w sobie tyle wody? Przez te idiotyczne rzeczy, mogłabym chyba stworzyć jezioro, w którym każdy mógłby pływać, myślisz Ojcze, że to możliwe? Ależ ja głupio się pytam, przecież wszystko jest możliwe, ale to jezioro byłoby smutne, ponieważ to łzy, prawda?
Zawsze jestem słaba i niezdarna, niepokorna. Ojcze, wiem pewnie, nie chciałbyś takiej córki, jak ja, ale niestety istnieję. Dziękuję ci, ale też cię przepraszam Ojcze. Jednakże jestem już starsza, choć może ci się to wydawać bzdurne i bez sensu, ale czasami człowiek w tak młodym umyśle, tak młodej duszy, może się nauczyć, czegoś dużo poważniejszego, niż liczenie. Nauczyłam się więc wiele rzeczy. Powinni mnie uczyć tego dorośli, tacy jak wy, ale dla was świat jest bez sensu, nie ma w nim nic pięknego, w nic nie wierzycie, uczyłeś mnie smutku, rozpaczy. To lekcja dla niepokornych, takich jak ja. Widzisz Ojcze, jedyne, czym dla ciebie mogę być, to zwykłym człowiekiem, a spotykasz ich na drodze, nic nie znaczącym, może kiedyś nawet, spotkasz mnie na ulicy, spojrzysz w me oczy i odejdziesz. Boję się tego. Zapomnisz o mnie, bo każdy o kimś zapomni, prawda? Ale to dla mnie najważniejsze, abyś pamiętał, nie wciągnął się w ten wir zapomnienia.
Dzisiaj Ojcze w naszej klasie płakała Lucy. To moja koleżanka. Ma jasno-blond włosy niczym białe. Jest bardzo piękna. Lecz nie wyobraź sobie płaczącego dziecka na środku, lecz ukrytą dziewczynę, po której delikatnie spływały łzy. Większość osób z naszej klasy ją widziało, a ja szepnęłam do niej na ucho:
- Nie płacz, nie płaczą czwartoklasiści, piątoklasiści, a tym bardziej my. Oglądałam kiedyś pewien film, w którym nie płakali ósmoklasiści, szóstoklasiści, tym bardziej. Jesteśmy za starzy na płacz.
Po chwili było jej trochę lepiej, myślisz, że szóstoklasiści nie płaczą, ja nie uroniłam ani jednej łzy od czwartej klasy, ale to nie ma sensu, nie ma Ojcze. Jestem niczym skała, stojąca na wietrze i patrząca się na świat bez uczuć. Stało się, to tradycją naszej szkoły, byliśmy tak zżyci i silni. Może nie ja, ale inni tak. A czym są dla ciebie łzy? Tęsknotą za staniem pod sklepem, czy krzykami o nieskończone głupoty, tego świata. Nie wiem Ojcze, ale wybaczam ci, pomimo że nie powinnam, dlatego jestem słaba.
Nawet nie wiesz, po który raz, przepisuję ten sam list, przede mną stoi cała gromada zgniecionych kartek w kulki. I może zaraz ten też zgniotę Ojcze, a jak chcesz to ty, pozwalam ci. Zanim coś ostatecznie zrobię, rozmyślam, to wiele razy.
A dzisiaj byłam w piwnicy, po prostu przynieść coś, co jest niby przydatne, kocham zapach piwnicy, ty też? Jest taki, nie umiem go opisać, ale piękny, gdy przenika do mych płuc, to chce go wdychać znowu i znowu. Jednakże słyszałam pewnego ducha, nie widziałam go, nie miałam pojęcia, kim jest, ale uciekłam, jak nigdy dotąd. Nigdy nie widziałam nawiedzonych piwnic, ale się bardzo przestraszyłam, naprawdę.
Wyobraź sobie, że od tamtej pory nie wylałam ani jednej łzy, ani kropli. W końcu tak starzy ludzie, jak my, nie mogą płakać, to byłby okropny wstyd, a i kto w naszym wieku, tak po prostu płacze? Myślisz, że mam rację. Dobranoc Ojcze!
Twa córka Emilie..
Komentarze (7)
Tekst jest bardzo uczuciowy, a ta dziewczyna bardzo dojrzała jak na swój wiek ;)
Daję pięć, i zachęcam do dalszego pisania.
U ciebie jest tak,że córka z Francji pisze do ojca który znajduje się za kratami, myślę, że w Polsce. 5 Pozdr.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania