Bitwa literacka Na tej wyspie kryło się zło - Jaśminowy zapach (+18)

Temat Bitwy: Na tej wyspie kryło się zło - do interpretacji dowolnej

 

Uspokajając nadmiar adrenaliny, zaciągnęłam się kolejny raz papierosowym dymem. Wypuściłam siwą chmurę i wyrównałam oddech. Powoli drżenie rąk też ustało, a myśli nie skakały jak pchły po burym kundlu. Sięgnęłam do szuflady i wyjęłam pamiętnik. Sama nie wiedziałam, co pierwsze w nim zapisać, a jaśminowy zapach stawał się coraz intensywniejszy.

 

Miesiąc wcześniej

Co wydarzyło się miesiąc wcześniej, przeczytaj w Zeszycie trzecim mojej książki: Opowiadania z zakładką :)

Średnia ocena: 4.6  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (26)

  • patyy 20.01.2016
    Przeczytałam i chcę tyle powiedzieć, ale jak wiesz, nie mogę, bo na oceny czas przyjdzie później, brrr :)
  • KarolaKorman 20.01.2016
    Cieszę się, że przeczytałaś, a na komentarze się doczekam :)
  • Angela 20.01.2016
    Nawet nie wiesz jaką radość sprawił mi powrót Poli,choćby tylko w tekście na bitwę : )
  • KarolaKorman 20.01.2016
    Bardzo się cieszę :) Dziękuję, że zajrzałaś :)
  • Jan Potfforny 20.01.2016
    5!
    Pozdrawiam!
    JP
  • KarolaKorman 21.01.2016
    Dziękuję Jan :)
  • patyy 22.01.2016
    W końcu mogę to zrobić:D
    Błędy: Nie zauważyłam ich wiele, były ze dwa, trzy głónie literówki czy coś takiego. Naprawdę nie chce mi się czytać drugi raz i ich wypisywać, bo wiem, że Lucinda zrobi to najlepiej.

    Pomysł; Zabiję cię normalnie, zabiję. Dobrze wiesz, jak bardzo zakochałam się W Poli i jak mam teraz być obiektywna. Wiedziałam, że twój pomysł będzie niebanalny, ale zło jako podniecenie? Nie, dla mnie to nie zło :D Co więcej mogę powiedzieć. Mi się podobał jednak.

    Całokształt;
    Pomijającfakt, że było mi za mało tego zła, naprawdę rozpisałaś początkowy wątek, tak zła samego w sobie oddałaś naprawdę, naprawdę mało.
    Fraszko - zakochałam się w tych stworzonkach.

    Pomysł dodatkowy: Był zawarty i widziałam go w wielu wątkach, chociaż w niektórych nie był on ligicznie przedstwiony. Pfu, nie logicznie, inaczej. Nie był on przekazany w sposób na pierwszy rzut oka widzialny.

    Błędy: 8,5
    Pomysł: 8
    Całokształt 7
    Temat dodatkowy:3,5
  • KarolaKorman 22.01.2016
    O! Pierwszy sędzia z punktacją :)

    ,,Błędy: Nie zauważyłam ich wiele, były ze dwa, trzy głónie literówki czy coś takiego.'' i ocena 8,5. Wychodzi po 0.5 za błąd :) Ty kosa jesteś :D

    ,,Wiedziałam, że twój pomysł będzie niebanalny, ale zło jako podniecenie? Nie, dla mnie to nie zło :D'' - tu się uśmiałam. Dla mnie podniecenie to też nie zło, ale co za dużo to nie zdrowo, jak mówi powiedzenie :)

    ,,Fraszko - zakochałam się w tych stworzonkach.'' - Freszki, hmm. Szkoda, że je wymyśliłam, bo przesłałabym Ci parkę na urodziny :)

    Dziękuję za oceny i komentarz :)
  • patyy 22.01.2016
    Sorka no, ale jakoś tak.. Elena miała 2 to dałam jej 9, akwus 2 to dałam mu 9 xd U ciebie były trzy, bo przeleciałam wzrokiem potem, więc dałam 8,5, xd Sorka. :) Tymbardziej, że piszą wyrównane osoby, więc was można potraktować. Jak będzie dużo więcej błędów, to nie dam zero, ale też dam mniej, aleto już nie dzisiaj. I tak wiem, literówka Miały być freszki, więc i tak błąd ;d sorka. xd Nieee, dzięki, nie chcę ich xd Opis fajny, ale brzydzę się żab i tym podobnych stworzeń. :D Nawet motyli, fuu
  • KarolaKorman 22.01.2016
    To był żart oczywiście z tymi punktami, nie stresuj się koso :)
  • Slugalegionu 22.01.2016
    Te wszelkie miesiąc wcześniej nie są zakończone żadną kropką czy czymś takim. Zgubiłaś jeden przecinek (wybacz, mam zakaz ich pokazywania. Czuję przez to, że moje komy nic nie wnoszą...)
    Poznać kogoś? I kto to proponuje? Matka nieżyjącego ojca mojego dziecka? ~ Czytałem to wiele razy, ale dalej nie kapuję. Co te rzeczy mają ze sobą wspólnego?
    Zaproponował mi tę podróż mój przyjaciel ze studiów. ~ Nie pasuje mi szyk zdania, ponadto nie powinno tu być słowa to.
    Emm... kto zaczyna rozmowy od podania swojego zawodu i krytykowania zawodu rozmówcy?
    Gdzie w froszkach angielska ryba?
    Wstyd bohaterki przy sprawach 18+? Oj, masz u mnie minusa.
    Eee... poczułem zawód. Przy podejściu bohaterki do seksu, powinno wydarzyć się coś więcej, by podniecenie uznać za zło. No i ta Poli nawet do pięt nie dorasta tej starej. Mało tego, Ci, którzy nie czytali Poli amora mogą nie zrozumieć paru rzeczy, a mega krótkie wstawki z pamiętnika wprawiały mnie w irytację. No bo kto napisze w pamiętniku tylko o tym, że spędził cały dzień w kuchni, mimo że bohatera miała ugotować tylko obiad i miała dwie dziewczyny do pomocy, oraz że idzie burza?
    Plus jakoś mało to froszek...
    Jako plus mogę dać to, że gdyby nie porównanie ze starą Poli praca dawałaby radę, a czytało mi się lekko. Pomysł, mimo że nie do końca zgadzam się w wykonaniem, jest innowacyjny i ciekawy. No i zawsze fajnie jest jeszcze raz spotkać się z fajną postacią, no ale...
    Poczułem zawód. W porównaniu do Poli armora ta praca jest najzwyczajniej w świecie słaba. Za sam tekst dałbym cztery, ale za porównanie z często wymienianą przeze mnie serią już trzy. Nie wiem, która ocena będzie właściwsza, więc dam 3,5 w eterze.
  • KarolaKorman 23.01.2016
    Więc po kolei:
    To miesiąc wcześniej jest po to, żeby czytający wywnioskował, że na tę wyspę pojechała trochę wypchnięta i nie do końca przekonana czy w ogóle tego chce. Od kilku lat poza pracą i domem nie widziała nic innego. Do tego wciąż była pogrążona w żałobie po tragicznej śmierci narzeczonego, który nigdy nie został jej mężem.

    Poznać kogoś? I kto to proponuje? Matka nieżyjącego ojca mojego dziecka? - piszesz, że nie wiesz co te rzeczy mają ze sobą wspólnego, wyjaśniam więc. Być może spodziewałaby się takich słów od matki, ale nie od niedoszłej teściowej, która poza wnukiem, a wcześniej /w domyśle/ synem, świata nie widziała. Było to więc szokiem dla kobiety, bo Pola już nie jest dziewczyną.

    Zaproponował mi tę podróż mój przyjaciel ze studiów. ~ Nie pasuje mi szyk zdania, ponadto nie powinno tu być słowa to. - zaproponuj Twój szyk zdania ze sugerowanym słowem ,,to'', bo jak dla mnie jest wszystko w porządku. Weź pod uwagę, że to dialog, a mówiący może gadać, co mu ślina na język przyniesie :)

    ,,Emm... kto zaczyna rozmowy od podania swojego zawodu i krytykowania zawodu rozmówcy?'' - sytuacja potrafi zmienić człowieka. Nawet poważna urzędniczka na wakacjach może zamienić się w głupia gąskę, ale na poważnie. W momencie, kiedy obcy ludzie mają spędzić ze sobą jakiś czas w totalnej dziczy, chcieliby wiedzieć z kim mają do czynienia. O co miała pytać? O rozmiar buta czy ukochaną muzykę, której i tak nie miały możliwości słuchać.

    ,,ta Poli nawet do pięt nie dorasta tej starej.'' - ta Pola jest starsza o kilka lat i bagaż doświadczeń, a zdobyta wiedza nie pchała jej w ten wir, a wręcz przeciwnie o czym wspominała. I nie okłamujmy się, ale sypiać z dokładnie wyselekcjonowanymi facetami, a brać udział w orgii z bandą nie wiedzieć czemu napalonych na seks ludzi to mała różnica, a towarzystwo było nie do końca poznane.

    Czytając Twój komentarz, zastanawiałam się czy jest powód, by to wszystko wyjaśniać, bo sądzę, że nie potrzeba mędrca, żeby wyczytać wszystko z tekstu. Doszłam jednak do wniosku, że napiszę te wyjaśnienia, gdyby ktoś inny miał jeszcze jakieś wątpliwości.

    Dziękuję za poświęcony czas :)
  • Slugalegionu 23.01.2016
    To miesiąc wcześniej jest po to, żeby czytający wywnioskował, że na tę wyspę pojechała trochę wypchnięta i nie do końca przekonana czy w ogóle tego chce. Od kilku lat poza pracą i domem nie widziała nic innego. Do tego wciąż była pogrążona w żałobie po tragicznej śmierci narzeczonego, który nigdy nie został jej mężem. ~ Ja nie Akwus, wiem o tym. Fraza "miesiąc wcześniej" nie została zakończona kropką.

    Poznać kogoś? I kto to proponuje? Matka nieżyjącego ojca mojego dziecka? - piszesz, że nie wiesz co te rzeczy mają ze sobą wspólnego, wyjaśniam więc. Być może spodziewałaby się takich słów od matki, ale nie od niedoszłej teściowej, która poza wnukiem, a wcześniej /w domyśle/ synem, świata nie widziała. Było to więc szokiem dla kobiety, bo Pola już nie jest dziewczyną. ~ Aha. No dobra, wydaje mi się nieco naciągane, ale to bardziej takie "ja bym zrobił inaczej" niż "to nielogiczne".

    Zaproponował mi tę podróż mój przyjaciel ze studiów. ~ Nie pasuje mi szyk zdania, ponadto nie powinno tu być słowa to. - zaproponuj Twój szyk zdania ze sugerowanym słowem ,,to'', bo jak dla mnie jest wszystko w porządku. Weź pod uwagę, że to dialog, a mówiący może gadać, co mu ślina na język przyniesie :) ~ Tfu, bez mój. Przyjaciel ze studiów zaproponował mi tę podróż. :v

    O wiek, powód przyjazdu, czy jej się powodzi w życiu itp., ale akceptuję Twoje wyjaśnienie. :)

    ,,ta Poli nawet do pięt nie dorasta tej starej.'' - ta Pola jest starsza o kilka lat i bagaż doświadczeń, a zdobyta wiedza nie pchała jej w ten wir, a wręcz przeciwnie o czym wspominała. I nie okłamujmy się, ale sypiać z dokładnie wyselekcjonowanymi facetami, a brać udział w orgii z bandą nie wiedzieć czemu napalonych na seks ludzi to mała różnica, a towarzystwo było nie do końca poznane. ~ Pierwsza część koma: I tak wolę starszą Poli, ta jest jedynie nędzną imitacją. Druga część: Nawet jeśli, to chyba chęć zrobienia sobie dobrze nie jest już niczym złym według naszej bohaterki? Plus jako seksuolog nie powinna się zainteresować takim wypadkiem? Plus nie powinna spróbować im pomóc? Plus nie powinna nie mieć oporów przed mówieniem o waleniu konia?

    Może i nie potrzeba mędrca, ale mimo wszystko... zawiodłaś mnie. Ta kontynuacja historii jest gorzej niż mierna, wolałbym się z nią nie zapoznawać, bo teraz w ten sposób będę myślał o Poli. :( I to ma sporo plusów, jak na przykład interesującą fabułę czy niezły koncept froszek, zgodzę się z tym, ale i tak wolałbym aby ta konkretna historia nie była kontynuowana.
  • KarolaKorman 25.01.2016
    Slugalegionu Już Ci obiecuję, że nie będę więcej pisać żadnej kontynuacji :) Cieszę się, że choć w większości doszliśmy do porozumienia :)
  • Akwus 22.01.2016
    Zmęczony jestem, ale jak nie zrobię dwóch dnia na dzień, to do niedzieli nie skończę :) Jesteś druga w kolejce, acz owa kolejność zupełnie losowa :D

    "Uspokajając nadmiar adrenaliny, zaciągnęłam się kolejny raz papierosowym dymem. Wypuściłam siwą chmurę i wyrównałam oddech. Powoli drżenie rąk też ustało, a myśli nie skakały jak pchły po burym kundlu. Sięgnęłam do szuflady i wyjęłam pamiętnik. Sama nie wiedziałam, co pierwsze w nim zapisać, a jaśminowy zapach stawał się coraz intensywniejszy." - ni cholery nie łapię do czego jest ten wstęp. Nie jest to rama narracyjna, bo ostatnie akapity nijak się z nim nie łączą, nie jest to In medias res, jest to za to coś, co występuje tylko w tym jednym akapicie i równie dobrze mogłoby nie występować w ogóle, bo nic nie wnosi ;p

    Dobra nie doceniłem Cię, w biorąc pod uwagę objętość kolejnych akapitów, to dopiero one nic nie wnoszą :( Karola, czytałem Cię w innych miejscach, wiem, że umiesz pisać, ale to jest poważnie słabe. Pierwsze 5780 znaków nie wnosi nic do historii :( Owszem czytam o tym, że jej mąż zmarł 4 lata temu, że ma syna, że jest jakaś Kwiatkowska, że umie posługiwać się internetem i że jak śpi do ósmej, to jest dla niej długo - nic, ale to nic z tego nie ma znaczenia dla akcji na wyspie. Jedynym co się broni, to informacja, że brzydzi się seksem, ale to można było wstawić w jednym zdaniu gdziekolwiek indziej :)

    Podoba mi się forma pamiętnika, w którym jednak znajdują się dialogi

    "Na promie tłumacz objaśniał wszystko poszczególnym grupom." - aaaaaaa nie relacjonuj, że ktoś coś zrobił - pokaż scenę, w której robi :) masz miejsce na akcje, na dialog a wstawiasz suchy opis ;p Zobacz jak różne masz dwie połówki drugiej części. W pierwszej właśnie relacjonujesz działania i nagle do połowy zaczynasz prezentować akcję. Skok jakościowy! Zupełnie inny odbiór przez czytelnika.

    Cały opis wyspy to ściana tekstu (najeżona przymiotnikami, ale trudno, takie prawo opisów) można było dodać temu trochę działania ( oczywiście to tylko zdanie faceta).

    "Po chwili poczułam przyjemny, świeży zapach. Trochę kojarzył mi się z zapachem jaśminu. Wespół z nim poczułam nieodpartą chęć na seks." - :( poważnie wstawiłaś pięć tysięcy znaków by rozpocząć tekst a teraz najważniejszy fakt w całej historii zamknęłaś w trzech zdaniach :) tu właśnie było mega miejsce na rozbudowanie tego co czuła, na stopniowanie czytelnikowi doznań, by poprzez rosnące podniecenie dojść w końcu do "chęci na seks".

    Od dnia trzeciego do szóstego użyłaś kolejnych 2000 znaków by pokazać zwykłe dni :D

    Potem kolejne 1000 znaków od dnia ósmego do dziesiątego i wreszcie cały sens swojego opowiadania pakujesz w kilka ostatnich dni i najmniejszą objętościowo część tekstu :(

    Karola, nie łapię ni cholery pomysłu, ani na zobrazowanie zła, ani na przedstawienie takiego ogromu normalnego życia. Miałaś jakiś tam pomysł, który mógłby być fajny, ale ledwo go musnęłaś, zamiast nas nim zaczarować.

    Końcówka jest spoko, obniża fajnie napięcie po tych orgiach, by w ostatnim zdaniu dowalić znów te zwiastuny sodomii i gomory :) Tym razem nie będę głosował na Ciebie, acz musisz wierzyć, że nadal zawsze chętnie jakiś Twój wiersz dokończę :D
  • KarolaKorman 23.01.2016
    ,, ni cholery nie łapię do czego jest ten wstęp. '' - do tego, żebyś się zastanawiał dlaczego była w takim stanie. Co było tego powodem. I nie pisz czegoś takiego:,,Nie jest to rama narracyjna, bo ostatnie akapity nijak się z nim nie łączą'', bo uznam, że jesteś złośliwy, ślepy albo nie czytasz ze zrozumieniem. Kopiuję:

    Początek - Uspokajając nadmiar adrenaliny, zaciągnęłam się kolejny raz papierosowym dymem. Wypuściłam siwą chmurę i wyrównałam oddech. Powoli drżenie rąk też ustało, a myśli nie skakały jak pchły po burym kundlu. Sięgnęłam do szuflady i wyjęłam pamiętnik. Sama nie wiedziałam, co pierwsze w nim zapisać, a jaśminowy zapach stawał się coraz intensywniejszy.

    I koniec - Leżałam już pod kołdrą, jak dotarł do mojego nosa przyjemny, jaśminowy zapach. Zerwałam się z łóżka jak oparzona. Wyrzuciłam z plecaka wszystkie rzeczy. Jedynym obcym przedmiotem była znaleziona podczas drogi powrotnej paczka papierosów. Nerwy mieszały się ze strachem, myśli skakały, a ręce trzęsły się jak w chorobie. Zgarnęłam wszystkie ciuchy i włączyłam pralkę. Zapaliłam papierosa i skupiłam się na nim, by się nie zakrztusić. Uspokoiłam się trochę. Wyciągnęłam pamiętnik. Początkowo nie wiedziałam co w nim zapisać.

    Jeżeli nie widzisz nic wspólnego, to ja Ci już nic na to nie poradzę :(
  • KarolaKorman 23.01.2016
    Dzielę, bo ucina długie komentarze :)
    ,, Pierwsze 5780 znaków nie wnosi nic do historii.'' - Ta część była dla wtajemniczonych :) Oni dobrze wiedzą, co chciałam im przekazać, a poważnie. Ta część miała pokazać czytelnikowi, że kobieta jedzie na wyspę trochę zmuszona i nie do końca chce szukać na niej nowych znajomości. To takie coś co ja nazywam wstępem, a 5780 znaków w stosunku do wieczności, to nie żadna tragedia :)

    Co do kolejnego akapitu, zgadzam się, ale wiesz, a może nie, że w pamiętniku pisze się różne rzeczy :)

    Opis wyspy jest priorytetem, a dlaczego? Temat brzmiał ,,Na tej wyspie KRYŁO się zło'' i tego się trzymałam. Wyspa miała być ucieleśnieniem raju. Czegoś pięknego, nieskazitelnego, zachwycającego. Coś złego miało być do końca niewiadomą. Czymś ukrytym, niezrozumiałym, czymś co skądś się pojawiało, ale nie było wiadomo skąd i kiedy.

    Kolejne Twoje wytknięcia w trzech akapitach. - Tu celowo jest wszystkiego mało i ubogo. Bohaterka pisze krótkie notatki, bo jest przerażona tym co może się znów wydarzyć, a czego chce uniknąć. Taka była moja koncepcja. Po szczęśliwym powrocie, kiedy wszystko miało wrócić do normy, małe bum, które niszczy cały spokój. Jeżeli się nie spodobała, masz prawo krytykować.

    Dziękuję za komentarz i poświęcony czas :)
  • Akwus 23.01.2016
    Wycofuję się rakiem. Mój mega błąd. Czytałem dwa razy i mimo to walnąłem błąd :( oczywiście rama jest całkowicie ok.
  • Akwus 23.01.2016
    Właśnie zdałem sobie sprawę, że nie dokończyłem jednego z wątków w komentarzu:

    Podoba mi się forma pamiętnika, w którym jednak znajdują się dialogi, przechodzisz pomiędzy opisem a działaniem, nawet bardzo ładnie przechodzisz. Wydaje się to naturalne, nie razi, acz za chwilę do tego samego się przyczepiłem pod troszkę innym kątem.

    Zakładam, że zdajesz sobie sprawę, że nie jestem krytykiem literackim, wyrocznią prozy i mędrcem literek :p Wstukuję w komentarzu moje totalnie subiektywne odczucia. Co więcej, czasem się mylę i to, jak udowodniłaś mi powyżej. mylę się z przytupem. Napisałbym ten tekst zupełnie inaczej i co więcej zupełnie inaczej go napisałem! Bo inaczej piszemy i to jedna z większych wartości tego portalu.

    Pisząc komentarze pisze je dla autora, który przemyśli po swojemu, ale w dużej mierze piszę dla innych, którzy mogą przemyśleć nim sam będą pisać. Przemyśleć - nie znaczy zgodzić się ze mnę :)
  • Akwus 23.01.2016
    To ja dalej podrożę - powiedz słowo i odpuszczę :)

    Wyjaśniasz, że zacnej objętości wstęp ma pokazać bohaterkę. Całkowicie rozumiem, acz postaw się w roli czytelnika, najlepiej takiego, który nie zna wcześniejszych przygód Poli - jeśli opowiadanie z założenia jest kontynuacją, to olej co tu piszę :)
    Jako ów czytelnik musisz przebrnąć przez poznawanie bohaterki, nie wiedząc czy ona będzie robiła cokolwiek co Cię zainteresuje. Oczywiście, że autor musi zacząć od opisu postaci, byś wiedziała z kim jesteś, ale zakładając, że nie jest to powieść biograficzna, to nie specjalnie interesuje Cię CAŁE życie tej postaci. Wystarczy zdawkowa informacja potrzebna by wiedzieć z kim jesteśmy, cała reszta powinna wychodzić w trakcie. Dużo lepiej gdy bohatera determinują jego czyny a nie opis autora, jest to wtedy bardziej autentyczne. Wszystko aż do sceny na promie daje nam trochę informacje:
    - jedzie na wyspę trochę zmuszona
    - nie do końca chce szukać na niej nowych znajomości
    - Kwiatkowska jest teściową
    - jej maż imieniem Adam nie żyje, został pobity i zginął w rowie
    - ma syna, który jeździ konno
    - umie korzystać z internetu...

    Żadna z tych informacji nie ma znaczenia w dalszej części :) najlepiej broni się to że początkowo nie szukała znajomości, szczególnie tych z podtekstem seksualnym, ale ugięła się pod wpływem "zła" kryjącego się na wyspie :)

    Kupuję wytłumaczenie, że jako kontynuacja ma to inny wydźwięk. Rozumiem jednak, że wcześniejsza część, zakładała również jakieś fantastyczne motywy jak jaśminowy feromon seksu, bo inaczej byłoby to niespójne.

    Trochę to samo z opisem wyspy, inaczej odbieramy wierzymy, jeśli bohaterowie w tym raju się bawią, inaczej jeśli tylko mamy opis jego piękna i zdawkowe opisy działań.
  • KarolaKorman 25.01.2016
    Akwus Możesz drążyć ile chcesz, ale ja już niewiele mogę dodać, bo musiałabym się powtarzać. Już i tak na ten moment nie zmienię. Mogę tylko skorzystać z rad na później :)
  • Sileth 23.01.2016
    Okey, biorę się za ocenianie, jak mnie poproszono na forum. Jak komuś nie pasuje, to ja nie muszę, ale oceny się chyba przydadzą. :D

    Błędy:
    Pewnie coś ominę, ale co tam... Wypisywałam, gdy tylko zauważyłam.
    "Podchodząc bliżej(,) piórka okazały się łyskami, a ptaszki żabkami z uśmiechniętym wyrazem mordek."
    "Były nie większe jak pudełeczko zapałek postawione na sztorc. " – nie powinno być "nie większe od pudełka zapałek"?
    "froszki" – to chyba nazwa własna, więc od wielkiej litery.
    "Noc przespałam bez zarzutu, a rano odkryłam, że moje freszki gdzieś zniknęły." – a to nie były froszki?
    "Zostawiam ją na jutro, bo dziś nie zrobiłam zdjęcia czarującym freszkom" – to co wyżej.
    "Wczoraj poszłam w miejsce gdzie spotkałam freszki." – znów.
    "Może oni wyłapali wszystkie freszki!!!" – ponownie.
    "Francuzi nie wyłapali freszek, na obiad był ryż, sery i dziwne mięso." – wydaje mi się, że za pierwszym razem zapisałaś to źle, ale postanowiłam się mimo to odwoływać do tego, co napisałaś jako pierwsze.

    Pomysł:
    Interesujący i... emmm... taki inny? Nie wiem jak go skomentować, ale był inny i to po prostu dobre słowo. XD Tylko trochę mało było samego tematu, a dużo zapychaczy w postaci np. samego początku. Nie wiem, co więcej tu napisać. ;__;

    Całokształt:
    Z tego, co zauważyłam Pola to chyba postać z twojego innego opowiadania i chociaż nie czytałam go, miło wiedzieć, ze ją tu umieściłaś. Opowiadanie samo w sobie było interesujące, ale to chyba nie dla mnie. Plus było strasznie dużo tekstu, który spokojnie mógłby zostać pominięty. A co do zła, może i było, ale za mało ukazałaś wstyd Poli, abym mogła to tak odczuć.

    Temat dodatkowy: Był, chyba. Gdzieniegdzie go zauważałam, ale nie był jakiś taki WOW.

    Błędy: Umm... 8, przez tę nagłą zmianę nazwy froszek oraz niektóre dziwne szyki zdań.
    Pomysł: 7
    Całokształt: 7
    Temat dodatkowy: 3
    Razem: 22 + 3
  • KarolaKorman 23.01.2016
    Dziękuję za komentarz :)
    Istotki w moim zamyśle miały być freszkami i z małej litery jak żaba czy ptak. Widocznie początkowo popełniłam błąd, a Tobie udało się mnie na nim przyłapać. Gratuluję :)
  • Sileth 23.01.2016
    Czyli tak jak myślałam. :D
  • Lucinda 27.01.2016
    Błędy i uwagi:
    1. ,,Od tej pory wciąż pracowałam. Oddałam się pracy i domowym obowiązkom” - mogłabyś tu użyć jakiegoś zamiennika, bo ,,pracować”, ,,praca”, to jedna rodzina wyrazów i trochę rzuca się w oczy;
    2. ,,Myślałam, że powiesz co najmniej do dwunastej” - to może takie moje czepialstwo, ale po ,,powiesz” dałabym na przykład dwukropek, bo jest to jakby przekształcenie słów Poli. Chodzi mi o sens. Jeśli nie ma tu żadnego znaku interpunkcyjnego, takiego jak owy dwukropek, to aby zdanie miałoby zamierzony sens, gdyby napisać: ,,,,Myślałam,że powiesz, że co najmniej o dwunastej”, bo jest to zastosowanie mowy zależnej. To, co jak Ci proponuję (a więc zamiast ponownego ,,że”, dwukropek) to jedynie użycie mowy niezależnej;
    3. ,,Dawno tego nie robiła, że gdyby stało się to faktem, miałabym ubaw” - tu pasowałoby na początku ,,tak dawno”, bo obecnie ,,że” oznacza ,,więc”, co daje trochę dziwny efekt, przynajmniej w moim mniemaniu;
    4. ,,Mama z przyjaciółką jak stare kumochy, zacierały tylko ręce” - tu są dwie opcje, albo powinnaś dodać przecinek przed, tworząc tym samym dopowiedzenie (wtrącenie), albo nie stawiać w tym fragmencie w ogóle przecinka, bo jest on jednym zdaniem składowym;
    5. ,,Spojrzały tylko po sobie, jakby jedna drugiej dawały znak, by tamta powiedziała” - ,,dawała znak”;
    6. ,,Trzech anglików i dwie pary Niemców” - hmm… ,,Niemców” mogłaś napisać z wielkiej litery, ale ,,Anglików” to już nie. No cóż, narodowości z reguły pisze się z wielkiej litery;
    7. ,,Początkowo, bo jeden z anglików podpowiedział” - tu jak wyżej;
    8. ,,kucharką nie jestem tylko księgową, ale coś tam sklecę” - tu bym dała przecinek przed ,,tylko”, oddzielałby przeciwstawne części wyrażenia;
    9. ,,Zabrali kilkuosobową grupę, która sprzątała teren po wcześniejszym turnusie i po krótkim pożegnaniu wyruszyli w drogę powrotną” - tutaj przecinek przed ,,i”, ponieważ odnosi się do zdania składowego na początku, a więc jest również zdaniem nadrzędnym w stosunku do tego od ,,która”;
    10. ,,Istotki okazały się uśmiechniętymi żabkami. Choć wcale nie do końca nim były” - ,,nimi” - powinnaś konsekwentnie stosować liczbę mnogą;
    11. ,,Podchodząc bliżej piórka okazały się łyskami” - przecinek przed ,,piórka”;
    12. ,,Ich łapki wyposażone w cztery polce, zakończone były niewielkimi, okrągłymi naroślami” - tu podobnie jak w punkcie 4), albo przecinek po ,,łapki”, albo bez pierwszego przecinka, zastanawiam się też, czy nie ma tu literówki, chodzi mi o te ,,polce”, nie znam takiego wyrazu (może miało być ,,palce”, mimo że to ptaki...);
    13. ,,Nie zastanawiając się długo najpierw jedna, potem druga, weszły na moją dłoń” - przecinek po ,,długo”;
    14. ,,Rano bardziej zmęczona jak wieczór, usiadłam przy stole” - chyba ,,wieczorem”, i przecinek po ,,rano” (tu zdanie główne jest rozdzielone dopowiedzeniem);
    15. ,,Od żółtego przez róż aż do czerwieni” - przecinek przed ,,przez” i przed ,,aż”;
    16. ,,Poprzedni wieczór był jasny, a chłód pozwał odpocząć po upalnym dniu” - ,,pozwalał”;
    17. ,,Ja wspominając moje męki, postanowiłam posiedzieć dłużej” - przecinek po ,,ja”;
    18. ,,nazwę was froszki”, moje freszki gdzieś zniknęły” - ta zmiana raczej nie jest zamierzona. W którymś wypadku jest literówka;
    19. ,,Myślałam, że uniknę słonecznych promieni, ale to było jak z deszczu pod rynnę” - znowu się przyczepię, ale coś w tym zdaniu się nie zgadza. Pojawia się pytanie ,,co było jak z deszczu pod rynnę?”, ,,myślenie”? Ale w takim wypadku sens się nie zgadza, więc może przydałby się czasownik pomiędzy ,,jak” a ,,z deszczu pod rynnę”. Wtedy to ,,myślenie” porównałabyś do innej czynności, użyte przez Ciebie powiedzenie jest niekompletne, mówi się np. ,,spaść z deszczu pod rynnę” czy coś takiego;
    20. ,,Nie dość, że upał dochodził i tam to dodatkowo opary gotującego się makaronu, dołożyły swoje” - przecinek przed ,,to”;
    21. ,,Dobrze, że dojenie krowy jest zadaniem chłopków” - chyba miało być ,,chłopaków”;
    22. ,,Wczoraj poszłam w miejsce gdzie spotkałam freszki” - przecinek przed ,,gdzie”;
    23. ,,ale pod tym płaszczykiem, skrywa niewidzialną siłę” - bez przecinka;
    24. ,,Kuchnia należy do anglików” - jak w punkcie 6);
    25. ,,Cieszę, że już wróciliśmy do obozu” - ,,cieszę się”;
    26. ,,o niczym innym nie myślałam tylko, jak bardzo bym chciała zjeść coś ciepłego” - tu przecinek bardziej pasowałby mi przed ,,tylko” niż przed ,,jak”, choć teoretycznie oba zapisy chyba są poprawne;
    27. ,,Odsapnęłam z ulgą, kiedy znalazłam się wieczór w swoim pokoju” - ,,wieczorem”;
    28. ,,Początkowo nie wiedziałam co w nim zapisać” - przecinek przed ,,co”;
    29. ,,Wyspa, na której spędziłam dwa tygodnie to najpiękniejsze, a tym samym najstraszniejsze miejsce” - przecinek przed ,,to”, bo ten fragment odnosi się do słowa ,,wyspa”, a nie do zdania podrzędnego (,,na której spędziłam dwa tygodnie”).

    Błędy: 7,5/10

    Pomysł:
    Cóż, kiedy zrozumiałam, że bohaterami opowiadania są postacie z ,,Poli amor”, zaczęłam żałować, że do tej pory nie dotarłam do końca tej historii, bo wyczuwam taką przepaść. Mimo to fajnie o niej trochę poczytać. Przykro mi się zrobiło, jak czytałam o śmierci Adama, w dodatku takiej śmierci. Przez to, jak Pola sobie z tym radziła, można było wywnioskować, że z nim naprawdę coś ją łączyło (no zresztą mieli dziecko), dojrzała i została zgodnie z zamierzeniem seksuologiem. Fajnie, że Bono podzielał zainteresowania ojca i również jeździł konno. W ogóle jego postać mi się podobała, myślę, że wyszedł Ci bardzo naturalnie. Ze względu na to, jaki był temat, nie byłam zaskoczona, gdy bohaterka wybrała na swoją podróż wyspę. Na początku podróż wydawała się bardzo zwyczajna. Pola zapoznała się z innymi, którzy również się tam wybierali. Ich rozmowa ładnie Ci wyszła, nie nudziła, przyjemnie i lekko się ją czytało. Bardzo ciekawe były te hybrydowe stworzenia, które wymyśliłaś, choć ich egzotyczny, urzekający wygląd okazał się łudzący, bo później było przez nie już tylko gorzej. Okropnie w ogóle sobie wyobrazić, że coś takiego mogłoby istnieć naprawdę i oddziaływać tak na ludzi. Zgodnie z zapiskami z dziennika Poli, z każdym dniem było coraz gorzej i aż strach pomyśleć, do czego doszłoby dalej, gdyby nie nadszedł czas powrotu. Zaciekawiło mnie, że to właśnie bohaterka zauważała, co się działo i nawet rozpoznawała oznaki, które to zapowiadały, nawet jeśli nie powiązała tego z freszkami. Starała się jakoś przed tym ustrzec, chowała się w domku, a tymczasem jej towarzysze, całkiem niczego nieświadomi, poddawali się swoim instynktom, czego zresztą później się wstydzili. To, co się z nimi działo, a właściwie, że nie potrafili tego powstrzymać, świadczyło o tym, że dzieje się z nimi coś niedobrego na tej wyspie. Jednak dopiero pod sam koniec opowiadania, kiedy Pola znajduje się już w swoim pokoju, widać, że tak naprawdę to te, z pozoru niewinne, istoty, freszki, są przyczyną tego wszystkiego. Podobało mi się ujęcie przez Ciebie tematu bitwy, choć właściwie owo zło się faktycznie kryło, w takim sensie, że było bardziej intuicyjne, można je było wywnioskować na podstawie przesłanek, co zresztą mnie nie przeszkadzało.

    Pomysł: 7,5/10

    Całokształt:
    Co tu dużo mówić. Podoba mi się Twoja lekkość w pisaniu, która tutaj również była obecna. Z przyjemnością przeczytałam opowiadanie. Było parę błędów, ale nie jest źle. Nie przeszkadzały one w odbiorze tekstu, nie utrudniały czytania, co mnie bardzo cieszy. Fajne było również pokazanie obrazu tak, jak to widzi Pola, w formie dziennika.

    Całokształt: 7/10

    Temat dodatkowy: 3/5

    Wynik: 22/30 + 3/5
  • KarolaKorman 27.01.2016
    Dziękuję za obszerny komentarz, oceny i miłe słowa. Cieszę się, że się spodobało :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania