Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!
Drabble o smakołyku – Kocwiaczek
Wprost nie mógł się powstrzymać. To było silniejsze od niego. Chrupał i wysysał. Tył i chudł. Wszystko po to, by jeść jeszcze więcej. Wracał tam codziennie. Zawsze wyniuchał świeżutki kąsek. Aromat unosił się w powietrzu i przyciągał go każdej nocy. W ciemności nikt nie widział, jak wykrada pyszności. Uwielbiał zajadać je latem, gdy były jeszcze nagrzane od promieni słońca. Stygły zamknięte w uroczych szkatułkach, tak jakby ktoś przygotował prezenty specjalnie na jego przybycie. Rozpakowywał frykasy z koronek i smakował... Najpierw biszkoptowy wierzch, później malinowe nadzienie i prawdziwą niespodziankę – kruchy blanszowany migdał faszerowany porcją musu.
Wszystko – wygryzione z ręki wczorajszego nieboszczyka.
Komentarze (31)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania