styl /47/ Drąży troll przekop - Dekaos Dondi

Drąży troll przekop.

Zajebista sprawa,

nieco.

   

Lecz przy końcu,

ła ła ła.

Brzuszek trolla, blisko dna.

     

Wycofajmy wnet kurdupla,

żeby dziura była pusta.

Żwawo złapmy tłusty kuper,

by nie mówić brzydko,

dupę.

   

Rewolucję trza nam czynić.

Obrać z łusek, obrósł nimi,

nasz nagusek.

   

Rozciąć równo sekatorem,

z miejsca, gdzie powinien,

być rozporek, choć psiajucha

się zakleszcza.

   

Wypatroszyć mu podroby,

Uzupełnić farszem nowym,

posmarować, tłustym masłem.

Więc pozwólcie,

we facjatę młotkiem trzasnę.

  

Wnet wylecą zęby… hura!

Co by jeszcze, niech podumam.

  

Pieczonego wyjąć zaraz.

Może da się chociaż,

wszamać, zanim cuchnąć zacznie,

skóra.

   

Proszę przestać rzygać, no.

To nie kaczka!

Biedny troll!

   

W takim miejscu znalazł norkę,

że mu zaczął się ambaras.

Koniec jego, nie początek.

 

Trochę z niego jednak złamas.

No a pokarm spływa marnie,

gdyż nam stanął,

kością w gardle.

Średnia ocena: 2.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (27)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania