Hanakotoba - Amarylis
Nieśmiało patrzyłem, nie mogąc cię dotknąć.
Nie mogąc powiedzieć jak bardzo cię kocham.
Czy wiatrem jestem, czy tylko tchnieniem?
Przemijam bez słowa, bez twego spojrzenia.
Kto nie działa, ten przepadnie.
Dusza krzyczy, serce również.
Nic o tym nie wiesz – skąd możesz wiedzieć?
Odejdziesz, zapomnisz…
Gdy spojrzę w niebo, zobaczę mą miłość.
Przemija wraz z chmurami, nieosiągalna jak ty.
Przeklinam sam siebie, lecz szybko przebaczam…
Taki już jestem – nieśmiały głupiec.
Podarowałem ci amarylisa, o naiwny, naiwny ja. Myślałem, że stworzono cię, bym zobaczył siebie. Co z tego skoro zabrakło mi odwagi, by ujrzeć coś poza tym?
Komentarze (11)
Ogólnie nie jest tragicznie, chociaż bardzo dosłownie.
Nie oceniam
Dzięki za komentarz
Gdyby o kogoś innego chodziło, kto nie ma pojęcia, to bym nawet napisała, że jest bardzo dobrze, ale znam twoje możliwości...
Jednakowoż metaforyczna głupota, bywa poetycką mądrością, w prozie życia.
Chciałem tak pozytywnie skomcić:)↔Pozdrawiam😁:)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania