Poprzednie częściHanakotoba - Amarylis

Hanakotoba - Kamelia czerwona, żółta i biała

nie zdążyłem wyznać miłości już odeszłaś

był kwiecień ciepła noc i wiosna zmian

spędziliśmy razem raptem parę chwil a pragnąłem wieczności

nie byłaś naiwna jak ja przeżyłaś więcej żyjąc krócej

 

lato spędziłem w tęsknocie

z miejsca na miejsca pogrążyłem się w życiu

zawsze było mi za gorąco słońce w złym miejscu i za mało cienia

myślałem tylko o tobie wszystko inne było nieznośnym obowiązkiem

 

jesienią czekałem w bezsensownej nadziei że można wrócić do tego co było

zrozumiałem że nie chciałaś bym taki był

nazywałaś mnie głupcem miałaś rację ani trochę się nie zmieniłem

czekałem jak ten pies choć nie powinienem

 

w końcu dorosłem nie było łatwo

co wycierpiałem to moje i to dosłownie

wszystko co złe to moja wina sam sobie to robię

sama zresztą o tym wiesz najlepiej

niemniej

nadal jestem kim jestem ale nie poddaję się dążę do szczęścia o którym ci mówiłem

spotkam się z tobą z uśmiechem na ustach po życiu którego nie żałuję

odejdę jak ty – z godnością spokojem ducha

Średnia ocena: 3.4  Głosów: 9

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • piliery 5 miesięcy temu
    Bardzo dojrzały tekst. Cenię takie spojrzenie na metaforę - gdzie jej pozornie nie ma. Tylko tyle napiszę bo więcej nie potrzeba. 6
  • Domi51 5 miesięcy temu
    Nawet niezłe, motyw ciekawy. 5, pozdrawiam.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania