Poprzednie częściListy nie do wysłania-list pierwszy

Listy nie do wysłania-list trzynasty

17.10.2017r.

 

Nie żyjemy długo, aczkolwiek przeszło za nami lat kilkanaście; mimo tego dopiero dziś zobaczyłam piękną, polską jesień-złote słońce, młody wiatr, jasne niebo i liście, które jak łzy słodkie spadały na ziemię.

Przechodziłam dzisiaj przez park... Naprawdę nie wiesz, jak piękne były te liście, naprawdę! Wszystko się za nimi kryło; przez nie drogi stały się melancholijnie kolorowe. Wyobrażałam sobie Ciebie w tej samej niebieskiej kurtce co zawsze, szedłeś takim wolnym krokiem, zmęczony, do domu Ci się wyjątkowo nie spieszyło; wszystko naokoło było takie piękne, rude, a twoje włosy wydawały się z daleka być jednym z liści. I szumiał wiatr, który zapraszał jesienne kwiaty do tańca-marchew wibrowała z brązem, miód z herbatą, a złoto z czerwienią. Wisiał zapach przekwitania, słońce nie było nachalne, zdobiło czyste niebo. Szkoda, że nie szłam tam koło Ciebie, przecież bym zerkała na twoje orzechowe oczy piękniejsze od polskiego, najpiękniejszego bursztynu...

To pierwsza taka jesień w moim życiu-oczy ją widziały, choć serce jeszcze jej tak głeboko nie czuło!...

Średnia ocena: 4.6  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Pasja 30.10.2017
    Gra kolorów i ta tęsknota tworzy jesienny klimat. Miłość nieskonsumowana, platoniczna. Pozdrawiam cieplutko.
  • Shemore 31.10.2017
    Dziękuję, także pozdrawiam!

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania