Nienawiść + list: Hymn o nienawiści
gdybym jadowitymi językami ludzi, demonów łkał
a nienawiści bym nie miał, starej, pomarszczonej
stałbym się jak bladź cuchnąca, parująca
wśród brudnych chat kłamliwych
albo sznur wokół szyi okręcony
gdybym też dar trzaskania porcelany miał
i popełnił wszystkie szklane bezeceństwa
i posiadał wszelką nikczemną wiedzę
i wszelkie bogactwo możliwe
tak iżbym góry przenosił
a nienawiści bym nie miał
byłbym niczym
lecz wszystkim
i gdybym rozkradł majętności kościelne
jeno na bogactwo swoje i braci
ciało wystawił na czczenie, lecz
nienawiści bym nie miał
nic bym nie zyskał
nienawiść nie cieszy się ze sprawiedliwości
lecz współweseli z obłudą
dopuszcza bezwstydu
unosi się gniewem
pamięta to co złe
niecierpliwa jest
niełaskawa jest
szuka poklasku
unosi się pychą
szuka swego
i zazdrości
w niczym nie pokłada nadziei
wszystko przetrzyma
niczemu nie wierzy
wszystko znosi
nienawiść nie jest jak proroctwa, które się skończą
albo jak szczęście, które zniknie
lub jak wiedza, której zabraknie
ona nigdy nie ustaje
po części bowiem tylko poznajemy
po części prorokujemy
gdy zaś przyjdzie to, co jest doskonałe
zniknie to, co jest tylko częściowe
gdy byłem człowiekiem
myślałem jak dziecko
mówiłem jak dziecko
czułem jak dziecko
kiedy zaś stałem się nienawistny
wyzbyłem się tego, co ludzkie
teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno
wtedy zaś zobaczymy twarzą w twarz
wtedy poznam tak, jak i zostałem poznany
choć teraz poznaję po części
tak więc trwają kłamstwo, ciemność, nienawiść - te trzy, lub więcej
lecz z nich zaś największa jest nienawiść
Komentarze (7)
Chociaż nie ukrywam, myślę jeszcze nad kilkoma innymi osobami. :D
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania