Poprzednie części: Pisane przy kawie #1
Pisane przy kawie #6
Bywają takie dni, że słyszę
Jak kurz osiada na starych zdjęciach.
Są i takie, że czuje
Na policzkach delikatnie słony smak.
W pewne dni czeszę
Twoje siwe i twarde jak igiełki sosny włosy.
Po południu w piątki
Czekając na dworcu każdy blady kolor nabiera rumieńców.
Najczarniejsze są dni gdy,
Ze wszystkich zapachów kłębiących się w powietrzu. Tytoniu, wypieków, rozlanej kawy. Nie czuję twoich perfum.
Komentarze (4)
Jest w tym utworze wszystko co lubię: historia, subtelność i świetnie dobrane słowa:
- "(...) słyszę
Jak kurz osiada na starych zdjęciach."
- "Czekając na dworcu każdy blady kolory nabiera rumieńców."
Niemniej dobra końcówka, intrygująca.
Pozdrawiam!
Po przeczytaniu miałam jedno filmowe skojarzenie Miłość z 2012, ale francuski nie polski.
Dobry wiersz.
Pozdrawiam
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania