Poprzednie częściTajemniczy Chłopak- Prolog

Tajemniczy Chłopak- cz.10

Mojego przerażenia nie da się opisać. Wiedziałam, kto to zrobił. Nie mogłam już dłużej być bezpieczna. Na pewno nie tu.

- Liam...- szepnęłam.

- Zabiję go! Rozumiesz?!- zasyczał wściekle.- Muszę cię stąd zabrać, bo on może tu zjawić się w każdej chwili, o każdej porze.

- A rodzice?- zapytałam pełna strachu.

- Olivia się nimi zajmie, a ja zabiorę cię do siebie.

- Nie ma takiej opcji. Pójdę do Ellie albo do Mitchella.

- Po moim trupie- odparł zdenerwowany.

- Posłuchaj mnie choć raz. Zrobi się jakieś nocowanie, żeby nie wzbudzać niczyich podejrzeń, rozumiesz?- spojrzałam pytająco.

- Niech ci będzie.- odrzekł z rezygnacją.- ale będę cię pilnować.- spojrzał na mnie porozumiewawczo.

- Serio jesteś o Mitchella zazdrosny?- zaśmiałam się.

- Co w tym śmiesznego?- nie krył poirytowania.

- To, że on jest z Ellie.- odparłam.- a ja zawsze chcę być z tobą, bo cię kocham.

- Ja ciebie też kocham, ale boję się, że to nie wystarczy. Boję się, że przez to, kim jestem, mogę cię stracić.

- Nie stracisz. Nie jestem tak słaba, jak ci się wydaje. Dobra, trzeba tu posprzątać, bo rodzice przerazili by się nie na żarty.- i jak powiedziałam, tak zrobiliśmy. Mój ukochany w mig zmył napis ze ściany i pomógł mi doprowadzić dom do porządku. Włączyłam komórkę i doznałam szoku. Było 50 nieodebranych połączeń od mamy, taty, Ellie i Mitchella. Nie wahałam się, od razu wybrałam numer Ellie.

- Chloe? Wszystko w porządku? Dlaczego nie odbierałaś?- zapytała przestraszona.

- A no bo wiesz.. Wyłączyłam telefon, żeby móc spędzić więcej czasu z Liamem- odrzekłam.- A jak tam sprawa z Mitchellem?- nie kryłam zainteresowania.

- Dobrze, że zapytałaś. Jest po prostu jak w bajce, traktuje mnie jak księżniczkę!- piszczała z zachwytu.

- Mitchell? Naprawdę?- byłam trochę zdziwiona, bo to do niego niepodobne. Zawsze był podrywaczem i nie było go stać na takie gesty.

- Ja na początku też w to nie wierzyłam, ale no zmienił się i to chyba twoja zasługa.

- Moja? Niby dlaczego?- zapytałam ze zdziwieniem.

- Bo przecież kiedyś byłaś na niego wściekła za to, co robi tym wszystkim dziewczynom i mu wygarnęłaś. Od tamtej pory się uspokoił i sama widzisz, co z tego wynikło.

- Cieszę się, że jesteś szczęśliwa. Słuchaj, mogłabym zatrzymać się u ciebie na jakiś czas?

- Coś się stało?

- No można tak powiedzieć, ale nie chcę wplątywać w to nikogo, a tym bardziej rodziców. Zaświadczyłabyś im, że musimy przez dłuższy okres czasu robić projekt czy coś?

- Oczywiście, że tak, ale powiedz mi, co się dzieje?

- Opowiem ci na miejscu, a Tobie i Mitchellowi naprawdę nie chcę zawracać głowy.

- Daj spokój, zawsze ci pomożemy. Pakuj się i wpadaj.

- Do zobaczenia!- rozłączyłam się i zabrałam się za pakowanie, w którym pomógł mi piwnooki bóg. Wysłałam smsa mamie, że kilka dni spędzę u Ellie z przyczyn ważnego projektu. Chwilę później pod mój dom podjechało czarne Audi. To była Olivia, która jak zwykle wyglądała jak modelka z tymi swoimi smukłymi nogami. Zapakowaliśmy moje rzeczy do samochodu i ruszyliśmy w stronę domu Ellie. Przyjaciółka wybiegła przed dom, gdy tylko ujrzała ten wspaniały samochód.

- Uważaj na siebie, skarbie- powiedział Liam i pocałował mnie czule w usta.

- Kocham cię- szepnęłam mu do ucha.

- Ja Ciebie też- odparł i przytulił mnie mocno.- Będę praktycznie cały czas niedaleko, więc powinnaś być bezpieczna.

- Damy jakoś radę- odparłam , wysiadłam z samochodu, wzięłam swoje rzeczy z bagażnika i ruszyłam do domu przyjaciółki.

Następne częściTajemniczy chłopak- cz.11

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania