Poprzednie częściTajemniczy Chłopak- Prolog

Tajemniczy Chłopak- cz.7

- Christian!- zasyczał Liam.

- Nareszcie będę miał okazję się zemścić- przetarł ręce.

- Chloe, uciekaj, szybko!- spojrzał na mnie wzrokiem pełnym troski i strachu.

Zrobiłam tak, jak kazał, rzuciłam się biegiem w stronę drogi, żeby wezwać pomoc, ale postać, która chwilę temu stała dobre 30 metrów ode mnie, stała teraz przede mną i chwyciła mnie za rękę. Byłam tak bardzo przerażona, że nie miałam siły się ruszyć ani nawet krzyczeć. Odebrało mi mowę.

- Puść ją natychmiast, bo Cię zabiję!- zagroził mu mój ukochany

- Zapłacisz za to, co mi zrobiłeś!- warknął nieznajomy i spojrzał mi prosto w oczy. Jego oczy były czarne, jak węgiel i były pełne gniewu.

- Ona niczemu nie jest winna!

- Oni też byli niewinni a przez to, co mi zrobiłeś, zabiłem ich! Teraz ja zabiorę Ci to, co znaczy dla Ciebie najwięcej, czyli Ją.

_ Nie!- wykrzyknął i z nadludzką szybkością znalazł się przy nas i chwycił napastnika za gardło, a ten natychmiast rzucił mną o drzewo i poczułam ból, który promieniował po całym moim ciele. Widziałam jeszcze urywki walki tych dwóch, jak rzucają się sobie do gardła, a potem zobaczyłam ciemność.

Gdy się obudziłam, leżałam w łóżku, ale nie w moim. Rozejrzałam się i byłam pierwszy raz w tym miejscu. Popatrzyłam na okno. Było to gdzieś na uboczu, pod lasem. Pokój, w którym się znajdowałam, był dość duży, a wyposażenie w stylu nowoczesnym i wszystko białej barwy- podwójne łóżko, komoda, szafa oraz ściany, na których wisiały przeróżne obrazy, które przedstawiały pejzaże górskie i morskie. Kiedy próbowałam się podnieść, powstrzymała mnie czyjaś ręka. Była to Olivia- siostra Liama.

- Powinnaś odpoczywać.- rzekła do mnie z troską.

- Co się stało? Gdzie jest Liam?- zapytałam przerażona

- Liam niedługo wróci- posłała mi uśmiech.- Martwi się o Ciebie i o to, że naraził Cię na niebezpieczeństwo. Dobrze, że zdążyłam na czas i udało mi się zabrać Cię stamtąd.- odparła dość poważnym tonem.

- Kto to był? Czego chciał?- pytałam, bo chciałam w końcu wiedzieć wszystko.

- Liam mnie prosił, żebym nic Ci nie mówiła. Sam chce z Tobą o wszystkim porozmawiać. Za długo to wszystko zwlekał, mówiłam mu, ale mnie nie słuchał. Jest bardzo upartym chłopakiem- pokiwała głową zrezygnowana.- Jak się czujesz?

- Dobrze, tylko boli mnie bardzo głowa.- odpowiedziałam, masując sobie czoło.

- Nic dziwnego, skoro z taką siłą uderzyłaś w drzewo. Masz szczęście, że żyjesz.

- Dziękuję Ci za ratunek Olivio.

- Zrobiłam to z troski o Ciebie i o brata, bo On by tego nie zniósł a Ciebie chciałam w końcu poznać. Naprawdę nie musisz mi dziękować, bo postąpiłam tak, jak należy- odparła.- Jak już staniesz na nogi to koniecznie musimy spędzić trochę czasu razem, pójść na zakupy, czy coś, jeśli chcesz.

- Chętnie- odpowiedziałam z uśmiechem.

Nagle drzwi od pomieszczenia się otworzyły i podszedł do mnie Liam.

- Zostawię was samych- powiedziała Olivia i wyszła.

- Jak się czujesz?- zapytał z troską w głosie.

- Nie najgorzej- odrzekłam.- A Ty?- spojrzałam Mu w oczy.

- Jak ja się czuję?! Jeszcze pytasz?! Przeze mnie mogłaś zginąć!- wykrzyczał.- Od początku miałem rację. Powinienem się od Ciebie trzymać z daleka, a byłem zbyt samolubny i o mało nie przypłaciłaś życiem... Nigdy się tak nie bałem. Nie darowałbym sobie, gdybyś umarła przeze mnie.

- Nie mów tak! Jesteś najlepszym, co mi się w życiu przytrafiło- powiedziałam odważnie.

- Chyba raczej najgorszym. Gdybyś mnie nie spotkała miałabyś szansę normalnie żyć.

- Bez Ciebie nie żyłabym normalnie, dopiero gdy Cię poznałam, poczułam, że żyję.- odparłam

- Nawet nic o mnie nie wiesz. Gdybyś od początku wiedziała, trzymałabyś się jak najdalej.

- To mi w końcu powiedz.

Nastała cisza a ja wciąż czekałam i próbowałam ułożyć wszystko w całość. Poruszał się niesamowicie szybko, gdy próbował mnie uratować, miał bladą i lodowatą skórę, nie wychodził na słońce... Tak było w książkach, które czytałam, ale czy to w ogóle jest możliwe? Sama nie wiem.. Przecież to nierealne. Nie mógł być nim. Z przerażenia nawet nie mogłam wypowiedzieć w myślach tego słowa na W. Skoro nic nie mówi to ja powiem, że wiem, najwyżej wyjdę na idiotkę i wszystko się wyjaśni.

- Liam, domyślam się kim jesteś, powiedz mi, proszę.- zobaczyłam strach w Jego oczach, ale w końcu zaczął:

- Chloe...

- No mów wreszcie!

- Jestem... wampirem...

Średnia ocena: 3.8  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Neli 27.03.2016
    Wciąż ta ich cała miłość jest dla mnie niewiarygodna, poza tym nie przepadam za historiami o wampirach itd, nie czytam takich, ale tę już zaczęłam, więc lecę dalej. Ten rozdział ładnie napisałaś, dałam 5 :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania