Poprzednie częściTajemniczy Chłopak- Prolog

Tajemniczy chłopak- cz.8

Byłam w szoku. Nie dlatego, że się boję, bo wcale się nie boję. Po prostu nigdy nie przypuszczałam, że to może być realne. Czytałam pełno książek o wampirach i zawsze marzyłam, żeby być częścią takiego świata i nie sądziłam, że mi się to uda i że będę tak bardzo szczęśliwa, jak obecnie jestem. Zwykły świat zawsze mnie nudził tą swoją monotonią i tak naprawdę nic poza światem nadprzyrodzonym mnie nie interesowało. Wpatrywałam się w Liama z rozdziawionymi ustami i zdumieniem w oczach. Z zachwytu nie byłam w stanie wydukać ani jednego słowa.

- Pewnie teraz się boisz.- zaczął smutnym głosem- Zrozumiem jeżeli będziesz chciała odejść i już nigdy ze mną nie rozmawiać. Powiedz coś, proszę...

- Nie boję się Ciebie.- odparłam odważnie.

- A powinnaś...

- Nie obchodzi mnie, co powinnam, a co nie. Sprawiłeś, że to o czym zawsze marzyłam, stało się rzeczywistością. Jedyna rzecz, o którą się boję to to, że tak naprawdę tylko śnię, w końcu się obudzę i znikniesz.

- Chloe, uwierz mi, nie śnisz. Jestem niebezpieczny i w każdej chwili może to wszystko źle się dla Ciebie skończyć. Chciałem Cię zabić i to nie raz.- powiedział zdruzgotany.- Nie darowałbym sobie tego.

- Wiem, że mnie nie skrzywdzisz. Gdybyś miał to zrobić to już dawno byłabym martwa. Mogę Ci zadać kilka pytań?- spojrzałam mu w oczy.

- Tak, powiem Ci wszystko, co musisz wiedzieć.- odparł dość poważnym tonem.- Może wtedy zdasz sobie sprawę ze wszystkiego.

- Czy Ty lśnisz w słońcu albo zabija Cię ono?

- Skarbie, za dużo chyba się naczytałaś. Tak naprawdę ani nie lśnię ani się nie spalam, ale gdy za długo przebywam na słońcu, czuję większe pragnienie na krew i wszystko wyczuwam wyraźniej i dlatego w słoneczne dni nie wychodzę, aby nikogo nie skrzywdzić.

- Jak długo jesteś taki?

- Niedługo. Jakieś 20 lat- odparł nerwowo.- Dlatego też boję się o Ciebie, bo bywam nieprzewidywalny.

- Jak doszło do przemiany?

- Mój ojciec był alkoholikiem, matka przebywa nadal w psychiatryku z winy ojca, który nas bił i maltretował. Do domu przychodziłem tylko, gdy już naprawdę musiałem. Żeby przeżyć, handlowałem dragami. Pewnej nocy sprzedawałem towar tam, gdzie zawsze to robiłem, ale w końcu zaczęło się to komuś nie podobać i podeszła do mnie grupa mięśniaków, którzy zabrali mi towar i zaczęli mnie tłuc i łamać mi wszystkie kości. Zostawili mnie umierającego na ulicy. Gdy myślałem, że już po mnie, zjawiła się Olivia i mnie ugryzła. Zbyt długo była samotna i chciała mieć kogoś u swojego boku i gdy zobaczyła mnie, nie miała wątpliwości i zdecydowała się mnie zmienić. I od tej pory przechodzimy przez wszystko razem, pomagamy sobie zawsze, jak kochające rodzeństwo. Zawdzięczam jej życie, choć nie wiem, czy mogę to nazwać prawdziwym życiem. Jednak jest trochę lepsze od poprzedniego, nie jest moim marzeniem, dlatego staram się żyć, jak każdy człowiek, ale nie jest mi łatwo. Najpierw zabiłem moich oprawców w gniewie, ojca też za to, jak nas krzywdził, a teraz co jakiś czas zdarza mi się zabić człowieka, chociaż tego nie chcę...

Popłynęły mi łzy z oczu. Otarł moje łzy i zapytał troskliwie

- Dlaczego płaczesz? Teraz się mnie boisz?

- Nie. Po prostu Twoja historia jest bardzo smutna- odrzekłam smutno.

- Ale teraz już wiesz, że mogę Cię skrzywdzić.

- Nie zrobisz tego. Ufam Ci.

- To źle. Wampirom nie można ufać. Wszystko co Cię we mnie intryguje i fascynuje jest po to, abym mógł Cię zwabić i zabić.

- Ale tego nie zrobisz. Nie krzywdzisz niewinnych ludzi.

- A właśnie, że skrzywdziłem. Ten typ, który chciał Cię zabić został przeze mnie skrzywdzony. Był kiedyś moim przyjacielem, podobał się Olivii, która zawsze przez nieuwagę zabijała swoich kochanków i potem niemiłosiernie rozpaczała. Postanowiłem, że go zmienię, aby do nas dołączył i przez to, co zrobiłem, odebrałem mu to, co kochał najbardziej- rodzinę. Po przemianie pozabijał ich wszystkich nieumyślnie. Nienawidzi mnie i Olivii i zawsze czekał na zemstę, bo nigdy nie było niczego, co by się dla mnie liczyło, a teraz jesteś Ty i on chce, żebym to ja cierpiał. Jak coś Ci się stanie to ja chyba zwariuję.

- Nie zabiłeś Go?

- Nie dałem rady, wymknął się i pewnie teraz planuje, jak się dostać do Ciebie. Dlatego teraz nie spuszczę z Ciebie wzroku, będę praktycznie cały czas przy Tobie, o ile mi na to pozwolisz.

- Nie potrafiłabym żyć bez Ciebie, każda sekunda bez Ciebie jest dla mnie bardzo ciężka. Bezustannie o Tobie myślę i nie potrafię inaczej.- powiedziałam szczerze.

- Staram się nie pić ludzkiej krwi, bo nie chcę nikogo krzywdzić, a w szczególności Ciebie. Na razie wystarczają mi zwierzęta i daję jakoś radę. Olivia robi tak samo. Chcemy być lepsi i chronić ten świat. Kocham Cię Chloe i nie pozwolę Cię skrzywdzić.

- Ja Ciebie też kocham- odparłam i jego usta dotknęły moich. Byłam w wielkiej euforii, zaczęłam mu wpychać język do ust i przybliżałam się do Niego coraz bardziej, bo mu ufałam. Nagle odsunął się ode mnie.

- No to na dziś wystarczy. Chyba mnie przeceniasz- rzekł.

- Po prostu w Ciebie wierzę- posłałam mu radosny uśmiech, który odwzajemnił.

- Widzę, że promieniejesz radością mimo tych wszystkich informacji. Chcę Ci coś pokazać- i chwycił mnie za dłoń, więc wstałam. O dziwo czułam się zdrowa, jak ryba i nic mnie nie bolało. Spojrzałam na Niego pytająco. Nie musiałam nawet nic mówić, od razu usłyszałam odpowiedź:

- Olivia wyleczyła Cię swoją krwią, która jest uzdrawiająca i tylko ona jedyna to potrafi.

- A Ty, co potrafisz?- zapytałam zaciekawiona.

- Ja biegam szybciej niż inne wampiry- wyszczerzył zęby- a teraz patrz!- wziął mnie na plecy, wyskoczył przez okno i popędziliśmy w stronę gór.

Średnia ocena: 3.8  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • NataliaO 26.03.2016
    zakończenie skojarzyło mi się ze Zmierzchem ; Historia całkiem fajna, rozdziały szybko się czyta są lekkie; oby dobre opowiadanie nie zaginęło ; dałam 3 i 4 za rozdziały
  • Celtic1705 26.03.2016
    Świetne. Pochłonęłam całe. :) *****
  • Neli 27.03.2016
    Nie wiem czy już pisałam, ale liczby powinny być zapisane słownie i wkurzają mnie słowa napisane z wielkich liter, mimo że powinny być z małych. Za ten rozdział 5 :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania