Poprzednie części: Terapia grupowa część 1
Terapia grupowa część 9
Na planie
Renia pomimo pięknej pogody i wakacyjnego nadmiaru czasu nie tapirowała kolorowych włosów i nie ubierała już podkoszulków z krótkim rękawem. Zaborczy Jawor stanowczo tego zabronił, ale długi rękaw był też świetnym schowkiem dla odbitych w uścisku palców chłopaka na chudych przedramionach.
Całość w Zeszycie piątym mojej książki Opowiadania z zakładką :)
Następne części: Terapia grupowa część 10 - ostatania
Komentarze (18)
Pozdrawiam :)
Ale ten list... Karola do kurwy nędzy, kapitalne "na swój sposób"
"Sprawdzili tylko legitymację szkolną i puścili mnie wolno." - czyli w innym mieście się włóczył?
Bo tak, na legitymacji by było, że nie.
No i ok. Część wpisujaca się w deseń.
Tutaj miażdży list. W ogóle... Ciekawy pomysł.
Pozdrawiam serdecznie, Karola.
Już tylko końcówka, niewiele tego zostało, jakieś sześć stron, to wszystko się wyjaśnia.
Dziękuję, że byłeś :)
Tera jest ok.
Niech króliczki Ci się mnożą :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Powiem, że trzymasz poziom zainteresowania w tym opowiadaniu. Nie zapychacz czytających sianem, ale karmisz przekazem.
Każdy z bohaterów odarty za swojej „zbroi” jest zupełnie innym człowiekiem niż wydawać by się to mogło na pierwszy rzut oka.
Ilu ludzi oceniamy blednie, nic o nich nie wiedząc?
Pozdrawiam
Jakub też się przyznaje, że wszystkich ocenił na wygląd, a dopiero po rozmowie zmienił opinię. Trochę o to mi właśnie chodziło, by dopatrzeć się w nich kogoś innego niż tylko wygląd, który często jest mylący.
Cieszę się, że podążasz dalej. Już końcówka, na którą serdecznie zapraszam.
Pozdrawiam :)
Najlepszego na Wielkanoc :)
I wesołego kurczaczka :)
Bardzo ciekawi mnie czy po nakręceniu filmu los ich się polepszy.
Przypomniałaś mi moją paczkę z młodych lat Karola.
Pozdrawiam cieplutko
Wszystkiego najlepszego na Wielkanoc :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania