Terapia grupowa część 1
Opowiadanie zaczęłam pisać na Bitwę, temat rzucany przez Adama.T ,,Głową muru nie przebijesz’’, ale rozrastało się i nie wstawiłam na czas. Drzwi zostały zamknięte, a ja dalej stałam nawet nie na przedostatnim schodzie, ale postanowiłam go skończyć. Po drodze ciut zmieniłam koncepcję i nie ujęłam tematu dodatkowego, zgubiłam też kilkanaście stron tekstu i musiałam to nadrobić, ale brnęłam dalej.
Nie ma w nim wielu opisów. To raczej przegadane przez bohaterów godziny. Krótsze lub dłuższe scenki, które, mam nadzieję, tworzą spójną całość.
Miłego czytania :)
Na ławce
– Mój dziadek był jeszcze większym despotą niż mój stary, ale nie chce mi się o tym gadać – wymigał się Kuba.
Na całość zapraszam do Zeszytu piątego mojej książki Opowiadania z zakładką :)
Komentarze (22)
"– Mój dziadek był jeszcze większym despotą jak mój stary, ale nie chce mi się o tym gadać"- wiem, że dialog jest często zapisywany, by oddać fonetykę czy naturalnosć, ale czy nie lepiej: "niż mój stary?"
"Nadmierna energia, jaką posiadał, była skutkiem jednej z używek, których sobie nie szczędził, mając jakiś szmal." - jaką, jednej, jakiś - mnóstwo niedookresleń sugerujacych niepewnosć.
"Gesty glut wyskoczył ze świstem, ale nie oderwał się od kościstego niucha i nie pacnął o chodnik, tylko zawisł na marnym zaroście brody właściciela." - dobreee. Pyszne.
"rechotał, gnąc się jak scyzoryk, a sto dziewięćdziesiąt centymetrów sękatego ciała wydawało się zaraz rozpaść na kupę patyków." - Marok? (nie no, spoko opis)
"Dźwięk otwieranych drzwi ja sparaliżował." - ją
No proszę. Się wciagnąłem, więc nie wiem w połowie i dalej czy były błędy. Chyba nie.
Ciekawy tekst, choć teoretycznie obyczajowy, a takim ciężko zaciekawić. Jeśli sie jednak udaje, jest świadectwem kunsztu piszącego/piszącej.
Przeczytałem z zainteresowaniem mimo późnej pory.
Lubię historie "niepapierowych" ludzi. Jeśli warsztat umie rozłożyć emocje - kupię wszystko.
Pozdro K.K.
(W końcu coś Twojego.)
Fajnie znów ujrzeć komentarz pod tekstem, dawno nic nie dodawałam i trochę się odzwyczaiłam :)
Cieszę się, że zerknąłeś, ale jak cię nie wciągnie, to się nie męcz. Wiem moje pisanie mija się z Twoim gustem, rozumiem, ale miło przeczytać choć kilka miłych słów od Ciebie :)
Podzieliłam na części, bo trochę tego dużo wyszło, a nie chcę przynudzać. Ten kawałek to jakieś 10% całości, a jeszcze jedna część dalej w montażu. Te utracone strony mi trochę szyki pogmatwały,a tam, nie warto wspominać.
Dziękuję, że wpadłeś. Pozdrawiam :)
Czytaj więc i zostawiaj po sobie ślad, każda cenna uwaga mile widziana :)
Byde asystował - spakojkna.
Usprawnij neta.
W końcu jest coś od Ciebie do przeczytania. :)
Jak zwykle ciekawe o życiu. Pogmatwane sprawy. Myślę że początek to część do tej powieści do której zrobią film. Czy im się uda? Kamila jak widać topi coś w kieliszku. Chwilami odlatuje myślami i ten koniec... Dźwięk otwieranych drzwi ją sparaliżował. Czyżby mąż był tytanem.
Pozdrawiam serdecznie
Cieszę się, że mnie czytasz po tak długiej przerwie. I tak, popiołem zapisać :) Może zrekompensuję długością, bo wyszło prawie na sto stron i teraz co dzień będę wisieć na belce głównej :)
Zostawiaj spostrzeżenia :)
"zgubiłam też kilkanaście stron tekstu i musiałam to nadrobić" - to jest jedna z sytuacji, która mogłaby mnie srogo przerosnąć :( okropieństwo :(
"Gesty glut" - Gęsty*
"Gesty glut wyskoczył ze świstem, ale nie oderwał się od kościstego niucha i nie pacnął o chodnik, tylko zawisł na marnym zaroście brody właściciela" - hahaha, zwymiotuję, ale dobre, git Karolka, bleee
"ruchów pseudonaśladowczych" - fajne określenie :)
Bardzo obrazowo piszesz Karola.
"Nikt z całej trójki nie wyglądał wprawdzie na okaz zdrowia czy kluchę w maśle, kaszel Matyldy wespół z bladymi policzkami klasyfikował ją raczej nisko w tym rankingu, jednak patrząc na Krystka wydawało się, że bury sweter lewituje" - fajny fragment
"Artur do przystojniaków nie należał, najniższa ze znanych mu kobiet zakładając szpilki, mogła schować go pod pachą, ale dobiegał do czterdziestki i dawno przestał się tym przejmować. Z młodości zostało mu tylko prężenie piersi jak rozjuszony liliput." - hahaha, Karola ja sobie właśnie uświadomilam, że nie wiem nawet jak Ty piszesz, chyba nigdy Cię nie czytalam... :(((
"– Przepraszam, że cię obudziłem. – rozpoczął" - tu albo bez kropci, albo kropcia i z dużej
"Zawsze mówimy, że trzeba nam bohaterów z którymi" - przecinek przed "z którymi"
"Cisza stała się słyszalna" - ładne
Kamila chciala przełożyć na film własne problemy z czekaniem na córkę. Ach ta natura ludzka, jak człowiekowi siedzi w głowie, to Święty Boże nie pomoże.
"– Niejedna z dziewczyn straciła tam dziewictwo, butelki po tanich winach rosły w sterty i zapach marychy też nie jest mi obcy. Każdy z nas miał taki etap w życiu – przekonywała – każdy był młody i zrobił coś głupiego" - ech, nigdy nie zrobilam nic glupiego, i tera całe życie jakieś irracjonalne bunty mną targaja. A może dobrze, że nie zrobiłam. W sumie zawsze jeszcze moge zrobić xd
Spokojne, ale bardzo fajne Karolcia. Lecę zaraz do nastepnej części. Łap piąteczkę :)
To żart oczywiście :) bo chyba gdzieś, coś, kiedyś, ale pewna nie jestem. Cieszę się jednak, że podjęłaś ryzyko :)
Dziękuję za wyłapanie moich wszędobylskich byczków, tak się rozlazły cholery :)
''minetki''? - Jesteś pewna? A nie mitenki? ;)
''nie grzeszące'' - Wydaje mi się, że piszemy to razem. Dopytaj kogoś, bo mogę się mylić.
''niedojada'' - wydaje mi się, że raczej ''nie dojada''
''Stał właśnie przez drzwiami Kamili, swojej scenarzystki, unosząc wysoko głowę, by dostrzegła go w wyzierniku.'' - ''przed drzwiami'' i co do ''wyziernika'', to raczej nie spotkałam takiego wyrazu. Jeśli już to ''wziernik'', ale jakoś niezbyt pasuje mi to do oczka w drzwiach. ;) Chyba chodziło Ci o wizjer lub potocznie - judasz.
''Podniosła wzrok i uśmiechnęła półgębkiem.'' - połknęłaś ''się''
''udało by'' - raczej razem
Brak kilku przecinków przed: zanim, dopóki, dlaczego, niż.
To rzuciło mi się w oczęta. A co do treści wypowiem się jak przeczytam więcej. :)
Cieszę się, że czytasz i masz zamiar kontynuować. Życzę wiec miłej lektury :)
Wypisuj, proszę, jak zobaczysz jakiś błąd. Ze sto razy to czytałam, a jednak nie wyłapałam wszystkiego
Najlepszego na Wielkanoc :)
Czytaj sobie, ale proszę, zostawiaj ślad po sobie, bym wiedziała, co myślisz :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania