Poprzednie części: Terapia grupowa część 1
Terapia grupowa część 2
Niedaleko Barbakanu
Basztowa nawet późnym wieczorem nie należała do pustych ulic.
Całość znajdziesz w Zeszycie piątym mojej książki Opowiadania z zakładką :)
Niedaleko Barbakanu
Basztowa nawet późnym wieczorem nie należała do pustych ulic.
Całość znajdziesz w Zeszycie piątym mojej książki Opowiadania z zakładką :)
Komentarze (13)
Matylda jak ślimak chodzi wszędzie ze swoim domem... cudnie ujęta bezdomność.
I ten słoiczek czekolady? Policzyłam który ja zaczęłam jeść, mam jeszcze cztery miesiące czasu, aby otworzyć kolejny słoiczek.
Pozdrawiam
Pozdrawiam :)
"wiązką szczypioru na głowie , który" - spacja przed przecinkiem niepotrzebna
"– Nie, włączę kamerę i chwile" - chwilę*
"ty i ja mamy jakieś lokum, ale Matylda jak ślimak chodzi wszędzie ze swoim domem" :D
"– To nie tak – sprostował Jakub. – Był tu dziś reżyser ze swoją scenarzystką…" - czyli połączysz te obie historie, dobrze, zastanawiałam się czy to jedno czy oddzielne opowiadania, a jak łączysz to git
"Więcej hipcia Gloria gadała" :)))
"– Nie rozumiem twojego toku myślenia" - haha, chyba lubię Artura, fajnie gada
"– Moja mama mówiła – zaczęła tłumaczyć – że człowiek rodząc się, zaczyna jeść swój pierwszy słoiczek czekolady. Każdy rok to kolejny i kolejny. Teraz jem szesnasty" - urocze
Fajnie opisana trojka nastolatków oczami reżysera.
Masz płynną, lekką narracje. Czyta się z przyjemnością. Zostawiam piąteczkę i pozdrawiam :)
Fajnie, że brniesz dalej, cieszę się :)
Na razie kojarzy mi się z dokumentami Latkowskiego jak (Blokersi) Tematyka nie do końca moja, ale z racji stylu, nie męczę się.
Masz jakiś dziwny fenomen we wpłataniu przekleństw. Nie wiem sam do końca o co mi chodzi, ale masz.
Wzrusza ramionami* - Może i mam :)
Dzięki, Can :)
Napiszę tylko, że ta część jest chyba ciekawsza od pierwszej, do której nie miałem zastrzeżeń, czyli wszystko idzie w dobrym kierunku.
Pozdrawiam
pozdrawiam :) 5
Dziękuję :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania