Poprzednie części: Z epistolografii
Z epistolografii
w twoim tramwaju były stopnie
przypominały góry
mówiłeś że wystarczy zejść
tylko tyle w głowie się pomieści
zapatrzona na otaczającą rzeczywistość
weszłam w ruch rozruch
koła na szczęście obracały się powoli
i był krzyk maszynisty
krzyk czasem zmusza do odejścia
ale też chroni przed stoczeniem
w koniec drogi nie wiadomo jakiej
gdzie można wdepnąć w mokry asfalt
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania