Drabble - Grabarz
Kiedy byłem małym chłopcem dobrze wiedziałem kim chcę być w przyszłości. Różniłem się zgoła od moich rówieśników i nie interesowali mnie strażacy, weterynarze, nauczyciele, o policjantach już nawet nie wspominając – zwierzęta mnie nie lubiły, ze wzajemnością zresztą, ogień był niebezpieczny, dzieciaki w szkołach wredne i pyskate, a w policyjnej czapce wstydziłbym się wyjść na ulicę. Poza tym mój dziecięcy honor ukształtowany pod dyktando ojca, nie pozwalał mi wkroczyć na ścieżkę "zła". Od zawsze jednak świetnie bawiłem się w piasku. Był moim wiernym towarzyszem i to on popchnął mnie do podjęcia decyzji. Zostałem grabarzem. Naprawdę lubię tę robotę, nie licząc okresu jesiennego, w którym to wiatr napierdala liśćmi na wszystkie cztery strony świata!
Komentarze (10)
Grudka ziemi i cześć pieśni.
Uszu mi nie porwało, ale brawo.
Dziękuję ;))
4
Tym razem miało być humorystycznie, bez głębszych metafor, więc mam nadzieję, że następnym razem najdzie mnie wena na coś bardziej... wyrafinowanego :))
(Chociaż nie obiecuję, wena nie ode mnie zależy :c)
"Idzie Burek przez podwórko,
W pysku niosąc gęsie piórko,
I do budy swojej bieży,
By się zdrzemnąć jak należy..." - tutaj Ewoile biorą lanie.
Winno być:
"Idzie Burek przez podwórek
W pysku niesie gęsi piórek
I do budy szybko zmyka
Krokiem Burka skurczybyka".
Amenus.
Dobre! 5. ;)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania