Poprzednie częściDrogi pamiętniczku... Prolog

Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!

Drogi pamiętniczku... Rozdział IV

Postanowiłem wrócić do starej serii. Na drugim profilu oczywiście będe też pisał. "Wymiar Beta" też będzie kontynuowany, ale narazie w życiu prywatnym mam rozpierdol i nie wiem, za co mam się zabrać, także opowiadania będą się pojawiać rzadko. Wiersze jeszcze rzadziej.

 

*************************************

Wpis 4 (Data nieokreślona)

 

Po raz kolejny śledczy ujrzeli twarz Oskara.

- Wybaczcie, że nie podałem daty. Nie będe tego robił. Mam swoje powody.

Nagranie kontynuowano poza szkołą. Oskar spotkał się z Mikołajem, standardowo "zjarali jointa", "przykurzyli zioło", "spalili plon" itd.. Po oddaniu hołdu matce naturze postanowili wziąć się za sprawę ostatniego spotkania ze stróżami prawa. Miko umówił się z dillerem w tym samym miejscu.

- Siema - zagadnął, gdy tylko podszedł - zgłodnieliście, co panowie?

- Nie. Mamy poważniejsze sprawy. Ktoś na nas napierdolił - powiedział odrazu Krecha - wiesz, kto?

Twarz młodego sprzedawcy narkotyków zmieniła się. Zbladł jak duch, zaczął się pocić, oraz jąkać.

- Ja. Ja tam ni ni nic kurwa nie wiem.

- Coś pierdolisz - powiedział podejrzliwie Mikołaj

- Chłopaku ko ko ko korzy... - zaczął zakłopotany

- Skończ mi tu kurwa gdakać! - przerwał mu zdenerowany Szewczuk - mów mi, kto nas sprzedał psiarni!

Diller nie wytrzymał. Jego reakcja była natychmiastowa. Wyjął z kieszeni prawą dłoń ubraną w kastet. Zadał Oskarowi cios prosto w brzuch. Chłopak zgiął się w pół, po czym zwymiotował. Upadł na ścieżkę parkową, słysząc tupot stóp. Jego przyjaciel pewnie dogonił dilera - wkońcu z w-fu zawsze był najlepszy. Ledwo pozbierał się z gleby, po czym znów zwymiotował. Otarl usta rękawem, wybełkotał "Ku.... Kurwa mać. Sssukinsyn" i powlókł się w kierunku krzyków. Po chwili wędrówki dojrzał przyjaciela, dociskającego agresora butem do ziemi.

- Siedź na piździe, szmato. Jeszcze z tobą nie skończyłem - warknął

Krecha klęknął przy nim tak, że jego usta były na poziomie jego ucha.

- Sukinsynu, jesteś martwy - wyszeptał.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • KarolaKorman 26.07.2017
    Jak zobaczyłam już VIII część to zgłupiałam, przeoczyłam poprzednie, pomyślałam i teraz nadrabiam. Powiem Ci, że to daaawno było, kiedy Cię ostatnio czytałam i musiałam sobie przypomnieć. Idę dalej :)
  • Pasja 27.07.2017
    Porachunki jak z filmu. Nigdy nie byłam fanką kryminałów, no chyba jedynie skandynawskich, ale tutaj ciekawi mnie dalszy bieg tej sprawy. 5 Pozdrawiam

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania