Poprzednie częściKarczma Szarlotka . 1

Karczma Szarlotka . 9

Dni mijały a ja krok po kroku wracałem do siebie. Przechodziłem rehabilitacje, brałem leki i tak oto jesteśmy w dniu dzisiejszym gdzie, wychodzę jak nowy. Jedyne co mi będzie przypominało o tym dniu to blizna zostawiona przez nóż. Udałem się do domu. Będąc już na miejscu, wszedłem na górę. Gdy już znalazłem się na korytarzu, z daleka zauważyłem że, coś leży pod moimi drzwiami. Podszedłem bliżej. Tajemniczy przedmiot okazał się średniej wielkości paczką, zapakowaną w czarny papier. Wyciągnąłem z kieszeni klucz, otworzyłem drzwi. Gdy to zrobiłem wziąłem paczkę i wszedłem do środka. Zdjąłem buty, udałem się z paczką do salonu. Położyłem ją na stole po czym wyciągnąłem nóż z pobliskiej szuflady.

Usiadłem z nożem na kanapie i zacząłem ciąć. Po rozcięciu wieka rozchyliłem je. W środku był worek i list. Wziąłem list i otworzyłem go. List był napisany ładnym pismem. Był to list od Solarisa. Z jego treści wynikało że, jego interesy się poprawiły, policja już nie zagląda do lokalu. Cała ta kupa pieniędzy tona powrót do całkowitego zdrowia i na drobne przyjemności. Gdy odłożyłem koło pudełka , do głowy przyszła mi tylko jedna myśl: co ja zrobię z taką sumą pieniędzy. Pierwsze co to muszę zadzwonić do Ciastka i wytłumaczyć czemu zalegam tyle z regulacją pieniędzy. Jak pomyślałem tak zrobiłem. Wziąłem telefon i wybrałem odpowiedni numer. Po chwili oczekiwania na drugą stronę, usłyszałem dźwięk łączenia.

-Halo.

-Nie wierzę, kogo ja tu słyszę.

-Tak, wiem że zalegam ci z pieniędzmi.

-No minęło trochę więcej niż tydzień.

-Czyli zrywasz umowę ?

-Oczywiście że nie. Doskonale wiem co cię spotkało. Gdy ty

sobie leżałeś na stole operacyjnym, pozwoliłem sobie sprawdzić kto cię tak urządził.

Powiedz czy pamiętasz wygląd napastnika.

-W zasadzie to wiem że, była to blondynka.

-No widzisz, powiem ci że to nie była zwykła blondynka. Nazywa się Anna Verger i jest jedną z najlepszych zabójczyń na zlecenie. Ścigana listem gończym, nieuchwytna od ponad czterech lat.

-Fajnie, marzyłem o spotkaniu takiej kobiety.

-Swoje podboje miłosne zostaw na później. Jest jeszcze jedna rzecz. Z tego co udało mi się znaleźć, dowiedziałem się dla kogo aktualnie pracuje.

-Dla kogo ?

-Dla Solarisa.

-Przecież to niemożliwe, po co miałby wynajmować jakąś drogą babkę

tylko po to aby kropnąć jednego gościa.

-Może nie jego miała zabić, być może ty byłeś celem.

Cóż, wszystkie materiały wysyłam ci na płycie.

-Siano będzie jutro, możesz liczyć na premię, za te informację.

-Do jutra.

-Do jutra.

Następne częściKarczma Szarlotka . 10

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • Kajamoko 29.05.2016
    Jeśli dobrze rozumiem to Solaris daje mu hajs, a nawykami na niego płatną zabujczynię...
    Skomplikowane...
    Zostawiam 5 (jak zawsze)
  • Kajamoko 29.05.2016
    Sorka znów autokorekta
    Nawykami-*nasyła
  • Kajamoko 29.05.2016
    I to ó w zabójczynię
  • Szalokapel 09.07.2016
    Hmm namieszales... Lubię takie teksty. Najbardziej podobał mi się wątek z ich rozmowy. Rozdział 10 przeczytam wieczorem, a póki co zostawiam 5.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania