Poprzednie częściKolega brata Roz. 1

Kolega brata Roz. 6 (ciąg dalszy)

pesymistką?

- Nie musisz mnie pocieszać. - powiedziałam, a on przybliżył twarz do mojej, ale na bezpieczną odległość

- Wcale Cię nie pocieszam tylko mówię prawdę. Możesz mi wierzyć lub nie, ale ja tak sądze.

Uśmiechnęłam się do niego, a on tego nie odwzajemnił tylko patrzył mi głęboko w oczy jakby chciał wyczytać ze mnie wszystkie myśli. Nie wiedziałam jak mam się zachować w tej sytuacji więc postanowiłam zacząć rozmowę.

- Wiesz, nie wiem jak mam zachowywać się w obecności Olivera. On się z wami przyjaźni i pewnie będę go często widywała no, i oczywiście w szkole.

- Nie myśl teraz o tym. Będzie co ma być, a ty chyba pominęłaś jedną rzecz w swojej opowieści.

Myślałam, że już o tym zapomniał, a tu bam.

- Co?

- Nie udawaj. Kim jest ten szczęściarz?

Poczułam, że się lekko rumienie i spuściłam głowę w dół. Nie miałam pomysłu jak mu opowiedzieć. Gdybym to potwierdziła by za pewne dociekał kto to, a ja mu nie chcę mówić prawdy więc postanowiłam, że skłamię.

- Wymyśliłam to. Nie wiedziałam co mam mu powiedzieć.

Andi nic nie odpowiedział. Ta cisza była trochę niezręczna, ale cóż postanowiłam milczeć. Moje myśli krążyły wokół osoby która siedziała obok mnie. Jego uśmiech, jego oczy, jego charakter to wszystko było idealne aż zbyt idealne...

Andreas co chwila zerkał na mnie. Chyba miał nadzieję, że w końcu się odezwę.

- Przepraszam za wczoraj. - powiedział

- Eh, nie ma sprawy, ale nie wracajmy już do tego, ok?

- Dobra.

Siedzieliśmy jeszcze chwilę w parku, a potem postanowiliśmy pójść na lody. Po drodze zaczepiła nas grupka fanek które chciały od Andiego autograf, a gdy spojrzały na mnie to prawie zabiły mnie wzrokiem myśląc za pewne, że jestem jego dziewczyną. Andreas co chwila starał mi się poprawić humor i trzeba przyznać, że wychodziło mu to, bo dzięki nie mu zapomniałam o wszystkich przykrościach jakie mnie ostatnio spotkały.

Po kupieniu lodów poszliśmy na spacer. Ten chłopak był cudowny i nie rozumiem jaki taki ktoś mógł być z Sabine, przecież to są zupełne przeciwieństwa.

- A jak tam przygotowania do twoich urodziny? - zapytał

Tak. Mam nie długo urodziny, a dokładniej to za 1,5 tygodnia. Akurat na początku maja i z okazji moich urodzin chciałabym pojechać z przyjaciółmi ma Ibizę, a wiem, że rodzice się zgodzą, bo gdy dużo pracują to na wszystko się zgadzają chcąc tym zrehabilitować to.

- Rodzice się zgodzili abym pojechała z przyjaciółmi na Ibizę choć trochę jeszcze się wahają, ale to jest tylko kwestia czasu.

- A dużo osób zapraszasz?

- Tych co oczywiście lubię i oczywiście ty również.

- Czuję się zaszczycony. - powiedział, a ja zaczęłam się śmiać na co Andi zacząć się wygłupiać

Wygłupialiśmy się przez całą drogę do mojego domu. Już wchodziliśmy na moją ulicę gdy Andi powiedział, że mnie zaniesie.

- Ale ja jestem ciężka. - powiedziałam

- Przestań. Chodź.

Nie miałam co się z nim kłócić, bo bym i tak nie wygrała. Wskoczyłem więc mu na plecy, a on wziął moje nogi do przodu aby je trzymać, ja natomiast oplotłam ręce wokół jego szyji, a głowę położyłam w jego zagłębieniu. Muszę powiedzieć, że gdy tak szliśmy, a raczej Andi szedł to wyglądaliśmy jak para, a nie jak kolega z koleżanką.

Doszliśmy przed drzwi mojego domu, a ja zeskoczyłam z jego pleców.

- Dziękuję. - powiedziałam

- Za co? - zapytał chociaż ja dobrze wiedziałam, że on wie

- Nie bądź już taki skromny, ale cóż skoro ja mam Ci to powiedzieć to za to, że poprawiłeś mi humor i spędziłeś ze mną parę godzin, i że nie byłam sama.

- Nic wielkiego.

- Jeszcze raz dziękuję. - powiedziałam po czym wspięłam się na palce i dałam mu całusa w policzek, i weszłam do domu

W domu sama do siebie się uśmiechnęłam i poszłam na górę do pokoju.

Przez całą resztę dnia myślałam cały czas o Andim. Tylko on był w mojej głowie, a na samą myśl o nim wkradał się na moją twarz uśmiech.

 

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Bardzo was przepraszam. Wiem, że długo nie pisałam, ale nie miałam czasu i mam problemy, a właściwie jeden problem. A co do poprzedniego rozdziału to coś się usunęło, ale jest to na początku.

Jeszcze raz przepraszam.

Buziaki :*

Pozdrawiam

Średnia ocena: 4.5  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

  • Julcia 13.09.2014
    A komentarze, gdzie?
  • Agniaszka 13.09.2014
    Uwielbiam to czytać ! Kiedy nasyępny rozdział?
  • Julcia 13.09.2014
    Jeszcze nwm. Nie mam weny....
  • Julcia 14.09.2014
    A może macie jakieś propozycje do kolejnego rozdziału?
  • Weronika 16.09.2014
    Wspaniałe bardzo czekam na dalszą część i to aż przyzna się do tego że go kocha.
    W następnym rozdziale może być np. że jej przyjaciółka bedzie z jej bratem albo że andi jej powie że ją kocha. ;)
  • Julcia 20.09.2014
    Jestem w trakcie pisania kolejnego rozdziału. Trzymajcie kciuki. :D

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania