Psychopata i wilk rozdział 6
Rozdział 6
Gdy obudziłam się następnego dnia, strasznie bolał mnie kark. Spojrzałam na zegarek, była dziesiąta trzydzieści.
Wstałam, przebrałam się, doprowadziłam do porządku i zeszłam na dół. Jak zwykle bliźniaczki szalały, a Axel przygotowywał śniadanie.
- Cześć. Jak się spało ?- Spytał gdy weszłam.
- Dobrze, a co ?- Zastanawiałam się o co mu chodzi.
- Słodko wyglądasz jak spisz.
- What ?! O czym ty mówisz ?!
- Wieczorem w twoim pokoju paliło się światło i było wyjątkowo cicho. Martwiłem się, więc wszedłem i zobaczyłem jak śpisz na biurku. I przełożyłem cię na łóżko.
- To miłe, ale nie wchodź do mojego pokoju.- Powiedziałam po chwili.
- Nie zostawiaj otwartych drzwi to nie będę.- Odpowiedział uśmiechając się złośliwie.
- Osz ty !
- Co tu się dzieje ?- Spytał pan Narlix wchodząc do kuchni.
- Nie ojcze.- Odparł Axel.- Tylko rozmawiamy.
- A nie kłócicie się przypadkiem ?- Tata Hartix’a jest strasznie uparty, podejrzliwy i dociekliwy.
- Nie.- Odpowiedzieliśmy jednocześnie.
I dopiero wtedy nam uwierzył… chyba.
Przy śniadaniu dowiedziałam się, że po obiedzie przychodzą goście ( znajomi państwa Naritix ).
Axel nie wydawał się zadowolony z tego powodu.
- Na ile zostaną ?- Spytał po chwili.
- Jakieś trzy-cztery godzinki.- Odpowiedziała mu jego mama.
- Będziemy musieli tu z wami siedzieć ?- wtrąciła się Julie.
- Tylko Izumi i Axel.- Odparł pan Zeref, a po chwili zwrócił się do mnie.- Nasi znajomi bardzo chcą cię poznać.
- A czemu ja mam zostać ?- Wtrącił się Hartix.
- Ponieważ ich córka, Akemi, wróciła do miasta.
- No i ?!- Ich syn nie wyglądał na zachwyconego.
- Bylibyście ładną parą.- Na słowa pani Mavis poczułam dziwny ucisk w żołądku.
- Tylko wy tak sądzicie.- Westchnęła Igi.
- Chociaż spróbujcie się dogadać.- Nalegała mama Axela.
- Zgoda.- Powiedział po chwili.- Ale nic nie obiecuję.
Po tych słowach wyszedł z domu.
W moim sercu pojawiła się dziwna pustka i ból, który nie chciał zniknąć.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania