Strażnicy Czasu cz.3
Część trzecia: Ucieczka
Wróciłam do komnaty. Noga magicznie przestała krwawić, a po ranie nie było ani śladu. Wszystko po tym jak jej dotknął. Jeszcze jeden powód by mu nie ufać. Takie zdolności, zdecydowanie nie należą do normalnych.
-Panienko Elizabeth! Przyjęcie się zaraz zacznie! Musimy Panienkę ubrać!
Do komnaty wbiegła Cecilia, nasza pokojowa. Nalegała bym ubrała nową suknię, którą kupił mi Harold. Zgodziłam się, a Cecilia z wielkim entuzjazmem otworzyła szafę.
Suknia była piękna! W łososiowym kolorze, pełna koronek. obok niej na stoliku czekała na mnie perłowa biżuteria. Nie mogłam się doczekać by ją przymierzyć.
Kwadrans później, schodziłam do sali tanecznej powitać moich gości. Suknia idealnie komponowała się z moją ciemną karnacją i kasztanowymi włosami, a perły podkreślały kolor niebieskich oczu. Goście byli równie zachwyceni co ja.
Po przywitaniu i wypiciu symbolicznego "zdrówka" rozpoczęły się tańce. Podszedł do mnie blond przystojniak i poprosił o pierwszy taniec. Po chwili zaczął ze mną wyraźnie flirtować. W normalnych okolicznościach nie miałabym nic przeciwko, ale słowa pewnego idioty trapiły mnie niesamowicie. Nie mogłam się dobrze bawić, myślałam tylko o nim. Cholerny Gilbert!
Przeprosiłam moich gości i pod pretekstem zmęczenia wróciłam do swojej komnaty. A przynajmniej tak planowałam. Znowu kłamstwo. Skręciłam w lewo. Stanęłam przed komnatą Harolda i zastanawiałam się co zrobić. Muszę wiedzieć. Pchnęłam drzwi i weszłam do środka. Bałam się jak nigdy, musiałam uważać, by nikt mnie nie nakrył. Nigdy tu nie byłam, a komnata była ogromna. Wszystkie ściany miały w sobie wnęki, niczym gigantyczne szafy. Trzeba przyznać, Harold potrafi być naprawdę oszczędny. Mógłby tu pomieścić całą bibliotekę, a nawet więcej! Zaczęłam przeglądać szafy. Ubrania, broń, ubrania, jakieś papiery, kolejna broń.
Już myślałam, że nic tu nie znajdę kiedy w małej szufladce dostrzegłam książkę. Znajomą mi książkę! "Exilie", a więc tu ją schował. A co z resztą? Chciałam otworzyć kolejną szufladę, gdy zobaczyłam wystającą z książki kartkę, Wyciągnęłam ją i zamarłam.
Nakaz egzekucji Margo Shavier
wykonany.
Pod nakazem znajdował się podpis i pieczęć Harolda.
Co? Zabili Margo? Niemożliwe!!! Dlaczego?! Zaczynałam wierzyć słowom Gilberta. Musiałam odnaleźć prawdę!
Coraz bardziej spanikowana, szukałam dalej. Znalazłam mapę hrabstwa wypaloną ogniem w niektórych miejscach. Gdzieniegdzie widniały napisy symbolizujące położenie wiosek rolniczych. A te wypalone miejsca? Może to wioski które zniszczyli? Gilbert wspominał, że moja rodzinna wioska została spalona. Postanowiłam zabrać mapę i szukałam. Czego? Nie wiem. Potwierdzenia tego, czego nie chciałam potwierdzać.
Usłyszałam trzask. Ktoś tu szedł! Zdesperowana, otworzyłam wielką szufladę i władowałam się do środka.
To tylko straż przeszła korytarzem. Muszę bardziej uważać. Chciałam wyjść, ale szuflada nie chciała się otworzyć. Zaczęłam panikować! I wtedy zobaczyłam tabliczkę "wizje Elizabeth". Spojrzałam wyżej. Na małych półkach, wewnątrz tej ogromnej szuflady stały małe kulki. Każda z nich podpisana datą. Wodziłam wzrokiem...
10 Czerwiec 1421
Przecież to dziś! Dotknęłam kulki. Poczułam napływającą z wewnątrz mnie falę gorąca. Dookoła mnie zaczęły pojawiać się różne postacie. Rycerze na koniach. Sztandary z czarnym orłem. Herb Harolda...Harold! Stał na leżącym, ubranym na biało człowieku...kopał go. Tamten cały zakrwawiony coś szeptał.
Tłum rycerzy zaczął wiwatować na cześć Harolda. On odwrócił się i patrzył zimnym wzrokiem...Wprost na mnie!
Nie mogłam uspokoić oddechu. Co się właśnie stało. Co to było? Czy on mnie widział? Muszę uciekać. Eliza, będziesz myśleć później, teraz uciekaj z tej komnaty, uciekaj z tego zamku. Musisz znaleźć Gilberta. Uciekaj.
Komentarze (11)
Naprawdę fajne
Czekam na następne :)
Bardzo fajny
Dziękuję bardzo :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania