Poprzednie częściStrażnicy Czasu

Strażnicy Czasu cz.9

Część dziewiąta: Powrót

 

W Althie rozpoczynał się kolejny letni dzień. Ptaki od samego rana postanowiły budzić śpiewem co leniwszych mieszkańców. Słońce, mimo wczesnej godziny wybiło się ponad chmury i zwiastowało wyjątkowe upały.

W powietrzu unosił się zapach świeżo upieczonego chleba, który piekarz rozwoził właśnie po sektorze kadetów.

Pewien chłopak chwycił w pośpiechu bochenek, gorącego jeszcze, pieczywa i po chwili czwórka młodych Strażników wbiegła ze śmiechem na arenę treningową.

Oblegana zazwyczaj arena, dziś była pusta, mieli więc możliwości, by trenować do woli.

Zafascynowana magicznymi przeszkodami Elizabeth chciała spróbować wszystkiego od razu.

Petra i Patricia pokazały dziewczynie najprostsze ćwiczenia, po czym zajęły się sobą.

Zadaniem Elizabeth było podniesienie małej kuleczki i utrzymanie jej w powietrzu za pomocą myśli. Eric nie mógł powstrzymać śmiechu, kiedy jej kula, zamiast utrzymać się w miejscu, za każdym razem odlatywała kawałek, po czym spadała na ziemię.

Zdenerwowana zaistniałą sytuacją dziewczyna, postanowiła się oddalić, by w skupieniu potrenować.

Odeszła dosłownie kawałek. Mała polanka wydała jej się odpowiednim miejscem na trening. Naprzeciwko dziewczyny, stał ogromny dąb, który w tak upalny dzień dawał przyjemny cień. Kiedy dziewczyna podeszła, coś poruszyło się w koronie drzew.

- Chyba przestraszyłam jakiegoś ogromnego kruka.- Powiedziała sama do siebie.

Podniosła kulkę i spróbowała się na niej skupić. Okrągły przedmiot przez chwile utrzymywał się na miejscu, po czym odskoczył i upadł uderzając o pień drzewa. Elizabeth już miała po niego podbiec, kiedy z zadowoleniem zauważyła, że kuleczka sama do niej wraca.

Już prawie mi się udało!- Motywowała siebie w myślach.

Minęło kilka godzin, a sytuacja nadal wyglądała tak samo. Kula uciekała, po czym w magiczny sposób wracała do właścicielki.

- I jak ci idzie?- Zapytał Eric.

Elizabeth rzuciła się na trawę i w geście bezsilności rozłożyła ręce.

- Beznadziejnie!

- To może zrobisz sobie mała przerwę?- Zaproponował chłopak.- Chciałbym ci pokazać, jedno przepiękne miejsce.

- To chyba dobry pomysł.- Zgodziła się dziewczyna, a delikatny uśmiech od razu zagościł na jej twarzy.

- No, już, nie smuć się, nie było tragicznie.- Pocieszył ją chłopak, po czym ucałował w policzek.

Dziewczyna zarumieniła się, chwyciła Erica za rękę i wykrzyknęła.- Prowadź w piękne miejsce!

 

Oddalili się, a wtedy z drzewa o które od kilku godzin odbijała się kula zeskoczyła zakapturzona postać. Szybkim ruchem otrzepała pelerynę, po czym ruszyła za odchodzącymi.

Utrzymywała odległość, jakby nie chciała, by ktokolwiek ją widział. Raz na jakiś czas wydawała z siebie cichy pomruk, niby to przekleństwo.

Oparła się o ścianę jednego z budynków i wyciągnęła bukłak z wodą, kiedy nagle w całym Althie rozległ się alarm.

- Cholera!- Wymruczała postać i przez otwarte okno wskoczyła do jednego z mieszkań.

Dzwony alarmowe już dawno przestały bić, kiedy intruz postanowił opuścić swoją kryjówkę.

Szedł szybkim krokiem wzdłuż Sektora Kadetów. O tej porze na ulicach nie było nikogo. Prawie nikogo.

- Dałeś się wykryć Gilbercie, to nie w twoim stylu. Czyżby coś cię zdenerwowało?

- Nazwałbym to raczej zmęczeniem zawodowym, niż nerwami.- Odpowiedział chłodno intruz.

- Czy twoje zmęczenie zawodowe nie nosi czasem imienia Elizabeth?

- Daruj sobie Hokau. Po prostu chcę ją mieć na oku.

- Wiesz dobrze, że teraz całe Althie na ciebie poluje. Pozwolę ci, cóż, mieć ją na oku, jak to ująłeś, ale coś dla mnie zrobisz.

- Słucham.

- Wrócisz tam.- Hokau uśmiechnął się ukazując tym samym braki w uzębieniu.- Przyniesiesz informacje.

 

*

Teska obawiała się o Gilberta, a więc pojawił się i on!

Dziękuję kochani czytelnicy, za tak miłe komentarze i motywację! ;)

Następne częściStrażnicy Czasu cz.10

Średnia ocena: 4.8  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • Teska 17.08.2016
    Jeeeeeej!!!
    CUDO!!!!! <333
  • deus ex machina 18.08.2016
    Dziękuję :3
  • Nemezis 18.08.2016
    Bardzo dobrze oddajesz atmosferę miejsca, używasz odpowiednich określeń, aby czytelnik mógł przenieść się do Twojej opowieści, widzę postępy. Oby tak dalej ;-)
  • Katherine531 19.08.2016
    Powiem, że rozdział był ciutkię gorszy od reszty, ale pojawienie się Gilberta wszystko wynagradza :) czekam na ciąg dalszy

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania