Uśmiechnięty wilk, 6. Wyznanie
ARIA
Siedzieliśmy dalej nad jeziorkiem, według mojego zegarka była czternasta piętnaście.
- Ruszajcie się !- zawołała Ysandra- Wyjeżdżamy!
- Co już?- zdziwiłam się
- Tak! Wracajcie do domu się spakować, a nie siedzicie i gapicie się w jezioro- odparła i zniknęła nam z oczu
- Urządzamy polowanie na krwiopijcę, Nick?- spytała kwaśno El i wstała z głazu
- Jasne, kiedy tylko chcesz, kwiatku- zaśmiał się
- Jakiego krwiopijcę?- spytałam
- Panią Jestem Waszym Opiekunem Więc Mogę Wszystko- zachichotał chłopak
-Ja się będę uśmiechać, a ty wyrwiesz jej serce- zaproponowała El
- Pojebani jesteście- stwierdziłam i dźwignęłam się na nogi
- To co? Znów się jej słuchamy?- jęknął Nick
- A kto ma auto?- spytałam retorycznie
- Lizuska- wystawił mi język
- Pacan- odpowiedziałam mu tym samym
Nick momentalnie znalazł się przy mnie i polizał mnie po nim.
- Fuj! Odbiło ci?- wrzasnęłam, a El zataczała się ze śmiechu
- Już Ci kiedyś coś mówiłem o pokazywaniu języka- zachichotał i pocałował mnie w nos
- A idź w cholerę!- westchnęłam i ruszyłam w stronę domu Willa
- Spakujcie się, ja zaraz wracam!- oznajmiła Ysandre
- Musisz?- jęknęłam na samą myśl, że zostanę z Willem bez Ys
- Nie jeśli mogę zjeść ciebie- odparła
- Do zobaczenia później- wzdrygnęłam się, a ona zniknęła mi z oczu
Ruszyłam w stronę mojego pokoju. Żeby tam dojść musiałam przejść obok gabinetu Willa.
- Wejdź do mnie na chwilę- dobiegł mnie jego głos
Mężczyzna opierał się o framugę drzwi i uśmiechał się do mnie ciepło.
- Co? Nie, raczej nie- odparłam
- Nalegam Ar- uśmiechnął się szerzej
- Po co?- naburmuszyłam się
- Zobaczysz. Zapraszam- odsunął się tak bym mogła przejść przez drzwi, a następnie zamknął je
- Więc o co chodzi?- usiadłam an kanapie
- Wiem, że wydaje Ci się, że cię nienawidzę- usiadł obok mnie
- Wydaje?- fuknęłam
- Tak, wydaję!- odparł spokojnie- Może dziwnie to okazuję ale bardzo cię lubię
- Ha! Dzięki! Teraz umrę szczęśliwa!- zadrwiłam
- Nie o to mi chodzi. Nie rozumiesz.- odparł poważnie- Ja cię naprawdę lubię.
- Will?- przeraziłam się- Co ty pleciesz?
- Próbuje ci wyjaśnić, istoto ludzka, że mi się podobasz i proponuje ci abyś została tu ze mną- odrzekł
Przez chwilę panowała niezręczna cisza, a potem wybuchłam śmiechem.
- Dobry żart!- zaśmiałam się
Popatrzył na mnie z ukosa.
- O matko! Ty nie żartujesz!- ryknęłam na cały dom
Szlak! Czemu ja trafiam zawsze na takich pacanów!
Zastanowię się potem czy wliczać do nich Nicka.
- Nie, nie żartuje- uśmiechnął się do mnie blado
- Dzięki za propozycję ale… Eee… Nie skorzystam – odparłam
- Zastanów się- w jego oczach pojawił się niebezpieczny błysk
- Już się zastanowiłam- odparłam i ruszyłam do drzwi
Znalazł się momentalnie między nimi, a mną i przekręcił klucz w zamku, a następnie schował go sobie do kieszeni.
- Zdajesz sobie sprawę, że mogę cię stąd nie wypuścić?- spytał
- Nie wygłupiaj się!- warknęłam
- Jestem całkowicie poważny- odparł- Dlaczego nie chcesz ze mną zostać?
- Hm… Jakby ci to powiedzieć? Nie kręcisz mnie, gościu- odparłam
Will ryknął i uderzył pięścią w stolik stojący obok. Ten roztrzaskał się pod wpływem uderzenia.
- Jezus ! Wyluzuj- bąknęłam przerażona- Nie to znaczy nie!
Will zrobił krok w moją stronę.
- Nawet nie podchodź! Nie zbliżaj się!- pisnęłam
Nagle znalazł się przede mną. Pchnął mnie na biurko, a następnie uwięził między nim, a swoim ciałem.
- Wystarczająco bliziutko? Co zrobisz teraz, dziewczyno? Popłaczesz mi się w mankiet?- zadrwił i pogłaskał mnie po policzku
- Spieprzaj!- warknęłam
- Może tak grzeczniej. Jesteś na mojej łasce i aktualnie w mojej mocy!- zaśmiał się obleśnie
- DAVID! NICK! ELENA!- krzyczałam- KTOKOLWIEK!
- Och, krzycz, krzycz- zaśmiał się- Do woli. I tak ci nikt nie pomoże!
W tym momencie drzwi wypadły z zawiasów i wpadł do środka David.
- Odwal się od mojej siostry!- ryknął, a ciemne macki rzuciły Willem o ścianę
Następnie złapał mnie za łokieć i wyprowadził z pokoju.
- Wszystko ok.?- zapytał niepewnie
- Tak. Oprócz tego, że przychrzanił się do mnie kolejny wampir- jęknęłam
- Jedźcie na wycieczkę- odezwał się Nick i rzucił Davidowi kluczyki od jakiegoś auta- Jeden z samochodów Willa. Chyba się nie obrazi!
David złapał je zręcznie i wyprowadził mnie z domu.
ELENA
Stałam przed domem i patrzyłam jak odjeżdżają z piskiem opon.
-Idiota!- wybiegł wściekły Will- Jeszcze Cię dorwę! I Ciebie i ją!
Will podbiegł do drugiego samochodu, a ja obdarowałam go promiennym uśmiechem.
-Dziś już nigdzie nie pojedziesz- zaśmiał się Nick
-Głupie dzieciaki!- warknął William
Gdy przestałam się uśmiechać, a trochę to zajęło Will wszedł do domu, a my za nim.
W napadzie szału zdążył zdemolować cały salon.
-Jezu! Co tu się stało!? – wrzasnęła przestraszona Ys gdy weszła do domu
-Yyy … Will – powiedziałam niepewnie – A zresztą sama sobie zobacz!
Przez chwilę zapanowała niezwykła cisza, a później z gardła Ysandry wybył się ryk frustracji.
-Gdzie … jest … ten idiota!?- wrzasnęła
-Skończył demolować salon więc pewnie zajął się teraz kuchnią- uśmiechnęłam się blado
Ysandra wyszła z salonu i ruszyła w stronę kuchni.
-Co ty najlepszego zrobiłeś, Will?- warknęła przez zaciśnięte zęby
-Złożyłem propozycje nie do odrzucenia
-Patrząc po wyglądzie salonu odrzuciła, tak?
Ten tylko warknął cicho.
-Nie możesz z księżniczki zrobić nałożnicy, odbiło Ci?
-Ukradli mi samochód- rzucił
-I chyba go troszkę zniszczyli- uśmiechnęła się Ys- Moja krew
-Co masz na myśli mówiąc troszkę?
-Zderzak ,maska, szyby przednie do wymiany i coś tam z silnikiem. Nie znam się dobrze.
Will tylko warknął kilka przekleństw pod nosem i rozwalił stół w kuchni.
-A oprócz auta pół domu do wymiany- zaśmiał się Nick- A tak w ogóle co się tam stało?
-Nic!- warknął Will
Ale znając mojego brata i tak się tego dowie, jak nie po dobroci to siłą.
Po chwili Nick warknął przeraźliwie i zaczerpnął gwałtownie powietrza. Po chwili zamiast Nicka stał wielki i potężny wilk o brązowym ubarwieniu i krótkiej sierści. Był naprawdę potężny i wielki, prawie mojego wzrostu.
Nick- wilk warknął na Willa i rzucił się na niego z paszczą pełną ostrych kłów.
- El!- wrzasnęła Ys
Zamiast się uśmiechać do wilka pokryłam podłoże lodem i ten się poślizną, a następnie z impetem wpadł na ścianę. Dom zadrżał w posadach.
Ys podeszła do wilka.
- Przynieś mu ciuchy- rzuciła
Wyszłam z kuchni i wpadłam do pokoju brata. Złapałam jeansy i bokserki oraz jakąś bluzę i wróciłam do kuchni.
Nick na powrót był już człowiekiem, oddychał ciężko, a blada wampirzyca pochylała się nad nim i szeptała mu coś do ucha.
Speszona odwróciłam wzrok i podałam mu ciuchy. Po chwili wstał z ziemi ubrany. Mój lód się rozpuścił i teraz cała podłoga pokryta była wodą.
-Żyjesz?- zapytałam brata nadal speszona
-Od przemiany nie umieram
- Zauważyłam- zachichotałam
- Przykro mi, że musiałaś na to patrzeć- westchnął
- Mi też- jęknęłam, a Ys parsknęła śmiechem
-Dobra, namierz ich i wyjeżdżamy- powiedział Nick- Naprawdę mam ochotę go zabić!
-Jest mały problem- powiedziała Ys
-Jaki!?- syknął mój brat
-Nie mogę ich namierzyć!
-Co?- wtrąciłam się
-To znaczy ,że zostali porwani ?- zapytał Will
- Ale nie mogli tak szybko opuścić ziemi!- uparła się Ys- Poza tym to tu jest portal.
- Więc?- spytał Will- Jak to wytłumaczysz?
-Mam pewną koncepcję- odezwałam się
Wszyscy spojrzeli na mnie.
- Aria ma tarczę, pamiętacie?
- Ale ona na mnie nie działa- powiedziała Ysandra przeciągając sylaby
- To może ktoś ma taką która na ciebie działa- zauważyłam
- Ys, wiesz, że to możliwe- odezwał się Will
- Jak?- syknęła
- Vladimir miał kiedyś taką!
Dziewczyna pobladła.
- Super! Muszę znów szukać jakiś pieprzonych książątek!- warknęła- Tym razem znajdę ich bez kuli u nogi!
- Hej!- obruszył się Nick
- Cicho! Jak chcesz to mogą zostać u mnie- zaproponował Will
- Wybacz ale nie jesteś teraz na liście ulubionych wampirów, koleś- wtrącił się Nick
- To istnieje taka lista?- zadrwiłam
- Kazałem ci siedzieć cicho, chłopczyku!- krzyknął Will
- On ma rację!- odezwała się Ysandre
- To może choć pojadę z tobą?
- Ja mam ich uratować, a nie przestraszyć- warknęła- Do samochodu, dzieciaki! Zawiozę was do innych znajomych!
Wyszliśmy na dwór i wsiedliśmy do auta.
- Też kiełków?- jęknęłam
- Nie. Tym razem wilków- odparła i przekręciła kluczyk w stacyjce
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania