Poprzednie częściZwariowane liceum- prolog

Zwariowane liceum- rozdział 4

Usiedliśmy na podłodze w kółku ( pomijam fakt, że pewna osoba z maską na twarzy upierała się, żebyśmy spróbowali grać w trójkącie) i rozpoczęliśmy grę. Pierwszy kręcił Pein. Wypadło na Itachiego.

- Przytul brata, powiedz mu jakieś czułe słówka i… no wymyśl coś tam jeszcze.

Itachi podszedł do Sasuke, mocno go przytulił, oparł jego głowę na swojej klatce piersiowej, zaczął nim delikatnie kołysać ( no wiecie, tak jak się dzieci do snu kołysze xd) i mówił mu czułe słówka typu: malutki; bobasku, nie martw się, ja się tobą zaopiekuję; chcesz ciasteczko?

Zaczął mu wpychać wafla do buzi, co wyglądało przekomicznie, bo Sasuke odwracał głowę i się wyrywał.

- A spadaj ty już!! I odczep się ode mnie.

Wyrwał się i zaczął uciekać, na co Itachi złapał go od tyłu i mocno przytrzymał.

- Ależ braciszku, jesteś taki malutki.. Może ci się coś stać!

Wszyscy wybuchli śmiechem, widząc zażenowaną minę młodszego z braci. Zorientowaliśmy się, że Kiba wszystko nagrał.

- Wiecie jaki będzie z tego ubaw!!- krzyknął.

I kręcił Itachi. Wypadło na Ino.

- No więc..- zaczął.- Zrób mi loda.

- C-CO??!- wykrzyknęła. Wszyscy zrobiliśmy zszokowane miny.

- No co? AA… chodzi mi o to, żebyś mi przyniosła loda z kuchni! Mam na nie ochotę, a nie chce mi się wstać.

- Uff- odetchnęła blondynka. Minutę później kręciła, a Itachi objadał się swoimi lodami.

- Sakura, jak miło!- Ino spojrzała na mnie z chytrym uśmieszkiem. Boże, za co?...- Masz namiętnie pocałować W USTA… hm.. kogo by tu…

- Mnie!- wyrwał się Hidan.

- Ech.. Niech będzie. Hidana.

ZA CO??? ZA CO, JA SIĘ PYTAM?! ZA JAKIE GRZECHY??? Wstałam i powoli podeszłam do szarowłosego. Miałam nadzieję, że to tylko jakiś żart, ale niestety taka była rzeczywistość. Usiadłam przy nim, westchnęłam i go pocałowałam. Namiętnie, Tak, jak chciała Ino. I musiałam wytrzymać tak kilka sekund! Obrzydlistwo! Widziałam, że Dei krzywo się na nas patrzy. Oderwałam się od niego i napiłam się wody.

- Czy ten buziak był aż tak gorący, że musisz się napić?- Hidan szeroko się uśmiechnął.

- A wypchaj się!- odpowiedziałam i usiadłam na swoje miejsce.

- Czyli że ci się podobało.

- Kręcę!

Wypadło na Naruto. Miał zatańczyć taniec brzucha, śpiewając przy tym ,,Wyginam śmiało ciało!”. Kankuro musiał wyjść na ulicę i spytać starszej pani, który dziś dzień i jak ma dotrzeć w Himalaje ( dostał za to od niej torebką, ale ze śmiechem wszedł do domu), Hinata musiała podać rozmiar bielizny ( cała była przy tym czerwona, nie lubi o tym mówić, bo natura obdarzyła ją całkiem sporym biustem), Temari przymilała się do Shikamaru i mruczała przy tym jak kot, Kiba przeżył prawdziwy koszmar, bo musiał założyć kocie uszy ( tak jak Akamaru) i udawać, że siedzi na wielkim lwie ( Kiba nie cierpi kotów), Pein założył sukienkę pani Uchiha i udawał modelkę, Shino psiknął sobie na rękę środkiem owadobójczym ( płakał przy tym, bo mówił, że pewnie przez niego zginie jakiś komar), Deidara musiał mnie mocno przytulić i całować przez 20 sekund ( wszyscy: OOOoooo!!, a ja byłam cała czerwona, ale ten pocałunek był 100 razy lepszy od tego z Hidanem), Sasuke pomalował się szminką swojej mamy i Temari zrobiła mu dwa warkoczyki na głowie, Kisame śpiewał ,,Pokonamy fale”, Kakuzu musiał wyrzucić za okno 10 groszy ( potem mówił, że popadnie w głęboką depresję, bo każdy grosz się liczy) i tak graliśmy przez prawie 2 godziny.

- Co teraz??- spytał Tobi.- Może w chowanego??

Wszyscy spojrzeli na mnie i na Deidarę.

- Macie nie wchodzić do szafy!- ostrzegł nas Kisame.- A przynajmniej nie razem.

- Odwalcie się już!- zirytował się blondyn.

- Kto szuka?- zapytała Konan.

Wypadło na Hinatę. Dom Uchihów był spory. I dużo w nim było kryjówek. Tym razem schowałam się w miejscu, gdzie nie było nikogo- na balkonie. Schowałam się za wysokie krzesło, aż w końcu znalazła mnie Hinata. Byłam jedną z ostatnich.

O 20:20 wyszliśmy z domu Sasuke i rozeszliśmy się w swoje strony. Szłam kawałek z Deidarą, Peinem i Konan, ale oni się w pewnym momencie odłączyli, więc zostałam sama z blond włosym chłopakiem. Miło nam się rozmawiało. Jest taki swobodny… Poznałam już członków Akatsuki, ale nie sądziłam, że oni są tacy… fajni. Normalnie się z nimi rozmawia ( wyjątki też są, ale co tam xd), często się kłócą, żartują…

- Kiedy spotykamy się ponownie?- spytałam, gdy zatrzymaliśmy się pod moim domem.

- Ha, widzę, że nas polubiłaś!- uśmiechnął się.- Pewnie niedługo. A tak na serio, to w kimś się zakochałaś, czy to tylko babskie ploteczki?

- Eee… sama nie wiem… To takie skomplikowane… Ale nikomu o tym nie mów!

- Spoko. Umiem dochować tajemnicy.

Gadaliśmy tak jeszcze przez prawie pół godziny. Deidara poszedł do swojego domu, a ja jeszcze chwilę za nim patrzyłam. Weszłam do przedpokoju i od razu usłyszałam pytanie mamy:

- Kim jest ten chłopak?

- Ech… Nowy kolega- wiedziałam, że prędzej czy później to pytanie padnie z jej ust.

- Kolega? Coś długo rozmawialiście- uśmiechnęła się do mnie.

- Oj, mamo… KOLEGA.

-Dobrze, już dobrze. Chcesz kolację?

- Nie.. U kolegi się najadłam.

Prawda. Tam było tyle smakołyków, że już nic w siebie teraz nie wcisnę. Poszłam wziąć prysznic i o 22:30 już szłam spać.

 

Pierwszą lekcją był W-F. Rozgrzewka była jak zwykle wyczerpująca. A potem mieliśmy jeszcze całą lekcję biegać! Potem czułam się, jakbym miała nogi z waty. Zresztą nie tylko ja. Wszyscy byli wykończeni, ale całkiem szybko nam przeszło.

- WODY!!- wysapał Neji, gdy tylko wyszliśmy z sali.

- PIĆ!- wtórował mu Peter.

Poszliśmy do swoich szatni i rzuciliśmy się na butelki wody. Dosłownie. Dobiegliśmy do swoich plecaków i wyjęliśmy butelki wody. Padliśmy na ławki i piliśmy napój. Była długa przerwa, więc mieliśmy czas na odpoczynek. Wyszliśmy na boisko i podeszliśmy do Akatsuki, które już tam siedziało.

- Padam..- szepnęła Ino.

- W-F?- domyślił się Pein.- Znam ten ból. Ej, ustąpcie miejsca zmęczonym pannom!!

Deidara, Sasori, Hidan, Kisame i Itachi zeszli z ławki, a ja, Ino, Hinata, Temari i Tenten usiadłyśmy na ich miejscach.

- Dzięki.- powiedziałam i miło się uśmiechnęłam.

- A my?- spytał Peter.

- Czy wy jesteście pannami?- Pein westchnął.

- Nie, ale jesteśmy po W-Fie!!!

- To usiądźcie na trawie.

No i usiedli. Gadaliśmy o byle czym, a nagle ta wredna zdzira ( Karin) podbiegła do Sasuke i chciała, by zabrał ją na lody po szkole.

-Odczep się ode mnie!!- czarnooki zrzucił jej ręce ze swojej szyi i odepchnął ją.

- Ale Sasuke… Chodźmy gdzieś razem!

- Ile razy mam ci jeszcze powtarzać, że NIGDZIE Z TOBĄ NIE PÓJDĘ?!?!

Odeszła wściekła, a my parsknęliśmy śmiechem. Sasuke głośno westchnął.

- No, braciszku!- Itachi poklepał go po ramieniu.- Widzę, że masz spore powodzenie!

- Ty też się odczep!- zrzucił jego rękę.- Taki los bycia przystojniakiem.- dodał po chwili i się uśmiechnął.

- Nie tylko ty masz taki problem- powiedział Deidara.

- A to za tobą nie oglądają się chłopcy???- spytał go Hidan.

- Oczywiście, że nie, kretynie!!!!- blondyn złapał go za szyję.- Jestem facetem i ciągle czuję na sobie wzrok dziewczyn! Co z ciebie za matoł!!

- Tylko chciałem się upewnić… Kiedyś wziąłem cię za dziewczynę, pamiętasz?

- Taa…. Nie przypominaj mi..

Wybuchnęliśmy głośnym śmiechem. Zadzwonił dzwonek na lekcję, więc poszliśmy do swoich sal.

Po lekcjach miałam iść z Ino i Hinatą na zakupy. Miałyśmy wejść do sklepu z bielizną, z odzieżą damską i kosmetycznego. Zaczęłyśmy od kupna bielizny. Wzięłam taki piękny czarny stanik z koronką i majtki do kompletu, Ino wzięła beżowy komplet, a Hinata biały. Potem poszłyśmy do Rossmana. Każda z nas wzięła po jednym tuszu do rzęs, lakierze do paznokci ( ja bordowy, Ino żółty, a Hinata niebieski), jasnoczerwonej szmince oraz plastry na szybką depilację. Ja jeszcze wybrałam kredkę do oczu, Yamanaka cień do powiek, a Hyuga nową spinkę do włosów. No i na koniec sklep z ubraniami. Tyle tam było rzeczy!! Po godzinie zdecydowałam się na jasną sukienkę do połowy ud, fioletową podkoszulkę na ramiączka z ciut większym dekoltem oraz spódniczkę. Ino wzięła okulary przeciwsłoneczne, jeansy, koszulkę z napisem: ,,I am you queen” i kostium kąpielowy ( oczywiście dwuczęściowy). Hinata wybrała letnią sukienkę do kostek ( od połowy ud już prześwitywała), krótkie spodenki i bluzkę z pierścionkiem.

Zakupy zajęły nam łącznie prawie trzy godziny. Była 17:30. Postanowiłyśmy pójść do mnie i się umalować. Po drodze minęłyśmy Sasuke i Itachiego.

- Hej wam!- powiedzieli równocześnie.

- Cześć!- odpowiedziałyśmy.

- Zakupy?- spytał Itachi i wskazał na nasze torby.

- Tak. Właśnie idziemy sprawdzić nowe kosmetyki!- powiedziała Ino.- Do zobaczenia!

Pożegnałyśmy się z nimi i poszłyśmy do mnie. Najpierw umalowała się blondynka, potem ja, a na końcu Hinata. Zrobiłyśmy sobie wspólne zdjęcia, a Ino po chwili zakomunikowała, że wysłała je chłopakom z klasy i Akatsuki.

- Dlaczego?!- spytałam z lekką pretensją w głosie.

- Bo ładnie razem wyglądamy. Ciekawe, co powiedzą…

Chwilę później dostała SMS’a od Kiby.

,,Czadowo wyglądacie!!! Może spotkamy się za pół godziny w parku??? Chcemy zobaczyć nasze trzy skarby na żywo <3 ;) ”.

Zaśmiałyśmy się głośno i zaczęłyśmy się szykować. Oczywiście założyłyśmy nowe ubrania( inaczej nie mogło być :D ). Założyłam fioletową bluzkę i swoje spodenki, Ino nową koszulkę oraz spódniczkę, a Hinata nową podkoszulkę i spodenki. Na miejsce doszłyśmy przed czasem. Wszyscy już tam byli.

- Bosko wyglądacie!!- krzyknął Kiba na powitanie.

Podbiegł do każdej z nas i nas przytulił. Temari bardzo się podobała spódnica Ino oraz nasze makijaże.

- To są oto najpiękniejsze dziewczyny świata!- Naruto wskazał nas.

- A my to co?!- upomniała się Tenten i przywaliła mu w głowę.

- Aj… Sorryyyy… Wy oczywiście też!! A wszyscy zebrani tu faceci są najprzystojniejsi!! No, dziewczyny, tylko wybierać!!

Wybuchnęliśmy głośnym śmiechem, a Hyuga się lekko zaczerwieniła.

- Chciałbyś!- powiedziała Ino.- Musicie nam jakoś zaimponować i udowodnić prawdziwą miłość!

- Sakura, co mam zrobić?!- Lee podbiegł do mnie i patrzył na mnie z zapałem w oczach.- Zrobię co tylko zechcesz!!

- Ale to serio nie jest konieczne…- tym razem to ja się zaczerwieniłam. ILE RAZY MAM MU JESZCZE TŁUMACZYĆ, ŻE BĘDZIEMY TYLKO PRZYJACIÓŁMI?!?!- Jesteśmy PRZYJACIÓŁMI, nie?

- Ale dlaczego ty nie chcesz być moją dziewczyną?! Nie rozumiem… Coś jest ze mną nie tak?

Nie skomentowałam tego. Słyszałam, że dziewczyny za mną chichotały, a chłopcy albo się załamali, albo parskali śmiechem. Z kim ja się przyjaźnię… Masakra. Ale właśnie za to, że są wariatami, zdobyli moją przyjaźń. Lubię ich za to, kim są.

Czułam na sobie wzrok Deidary. Kiedy rozmawiałam z Saiem, odwróciłam się na moment, a blondyn się na mnie patrzył i mile się uśmiechnął. Poczułam dziwne mrowienie w brzuchu. Odwzajemniłam uśmiech i powróciłam do rozmowy z przyjacielem.

______________________________________________________________________________________________

 

Myślę, że moja siostra ma talent, ale nie tylko mnie to osądzać ;) szczerze powiem, że dla mnie takie kreskóweczki japońskie są głupie i nie przepadam za nimi, jednak to jest fajne :)

Średnia ocena: 4.8  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • NataliaO 16.05.2015
    Ma talent :) Bardzo super jej wychodzi pisanie o przygodach tych młodych ludzi. Ja osobiście lubię Sasuke, dobrze go opisuje. A Sakura ciekawe czy się zakochała? Co się będę powtarzać co do treści nie ma zastrzeżeń jest bardzo ale to bardzo poprawna. Jest lekko, zabawnie i przyjemnie. 5:))

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania