Drabble – rutyna pory
Utęsknione promienie słoneczne znikają za poświatą nowych barw. Jest przejrzyście, a zarazem zbyt rażąco. Błądzi po omacku wzrok, próbując dostrzec, a także zachwycić się jakże dziwnym, zimnym kolorytem. Nie ma już zieleni, szelestu liści, miłości i tych donośnych głosów. Za to mamy ciszę. Odpręża, relaksuje. Wpadamy w stan odpoczynku, zwolnienia w rutynie codziennej. W tym wszystkim zapominamy o rzeczywistości, a myślami błądzimy do wspomnień. W końcu jest na to czas. W nocy, kiedy zapada już ciemność, żarzy się w kominku pierwszy ogień. Stroiki, zapach pomarańczy, świeczki, które pomału gasną, sprawiają, że otulamy się kocem i zasypiamy. Oto magiczny świat zimy.
~~ Hejka wszystkim. Wiem, że zima kalendarzowa dopiero przyjdzie, ale kiedy ma się za oknem zaspy śniegu, to aż się prosi, aby coś napisać w takim klimacie. ;D
Komentarze (33)
Takiej to dobrze
Jedno mam "ale":
"W nocy, kiedy zapada już ciemność, żarzy się..." - dla mnie to się wyklucza, albo w nocy, albo kiedy zapada ciemność. Jak myślisz?
Tekst mi się podobał.
Pozdrawiam ;)
Bardzo fajny nastrojowy tekst 5 pozdrawiam
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania