dstyl /52/ - Nocny - Poncki z różaną strzałą O!

w tematach: "Karnawał - Sutener - Ale się porobiło, jak my teraz pozbędziemy się ciała?..."

 

Kiedy młoda kelnerka, śliczna dziewczyna, kończyła pracę, było już prawie rano. Karnawał to czas, w którym nikt nie liczy się z potrzebami pracowników pubu. Mieszkała paręnaście kilometrów od miejsca zatrudnienia. Ponieważ o tej porze nie śmiała już dzwonić po znajomych, właściciel pubu był palantem, a na taksówkę musiałaby czekać kolejną godzinę, postanowiła skorzystać z nocnego pociągu metra.

- Raz kozie śmierć - wyszeptała do siebie stojąc przed zejściem do podziemia.

Już schodząc po schodach, czuć było w powietrzu intensywny smród moczu i czegoś chemicznego. Wzdrygnęła się i starała wdychać najmniej powietrza jak to było możliwe. Wszędzie panowała głucha cisza. Przemykała wartkim krokiem pomiędzy kolorowymi stoiskami, zachęcającymi do kupienia byle czego. Nie spotkała tam jednak żywej duszy. Dopiero kiedy wchodziła na peron, zza rogu wyszedł tutejszy alfons, parszywy typ, zastępując jej drogę.

- Mam dla ciebie propozycję... - oznajmił z obleśnym uśmiechem.

W jednej ręce trzymał wypełnioną strzykawkę, a drugą złapał ją za przedramię, lecz na tyle niezręcznie, że przerażona kelnerka wyswobodziła się i odbiegła parę kroków, niestety w ślepo zakończoną stronę stacji.

Napastnika podążał za dziewczyną i kiedy znów wyciągnął po nią dłoń, jeden z ekranów naściennych, wyświetlających natrętne reklamy, zamigotał. Ze szklanej powierzchni wysnuł się powoli czarny, smolisty dym spowijając przestrzeń wokół alfonsa. Chrupnęło, a na jego twarzy

wymalowały się zdziwienie i ból.

Na powierzchni chmury dym zaczęły biegać płomienie, rysujące trójwymiarowy kształt monstrum przypominające kształtem ogromnego lwa, zaciskającego właśnie paszczę na sutenerze od szyi aż po kolana. Stwór z warkotem zaczął machać gigantyczną czachą, świechtając czarną jak smoła grzywą podłogę i sufit podziemia, zostawiając tam mroczne, ociekające ślady.

Gdy głowa i nogi zaczęły odpadać od reszty ciała, z piskiem hamujących kół wjechał na peron pociąg. Tempo z jakim wytracał prędkość wskazywało, że zatrzyma się, złośliwie najdalej jak to możliwe. Potwór jedynie przewrócił żółtymi oczyskami nie przerywając krwawej uczty.

Dziewczyna drżała przerażona tym widokiem, jednak zachowała na tyle trzeźwości by zrzucić niewygodne buty i biec w stronę pociągu, który już prawie się zatrzymał. Zostały jej jakieś trzy metry. Drzwi otworzyły się z sykiem, coś na peronie głośno warknęło i kłapnęło. Do pełnego nocnych imprezowiczów wagonu wpadło dziewczęce ramie, rozchlapując krew na podłogę, ściany i bliżej stojących pasażerów.

Roześmiane przed chwilą towarzystwo zamilkło, ale kiedy wielki, czarny łeb zaczął przeciskać się do środka, wybuchła wrzeszcząca panika.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (25)

  • I kolejne opowiadanko w tematach O! Komentować i odgadywać XD
  • yanko wojownik 997 ponad rok temu
    Zbyt złożona akcja, żeby typować niektórych. Sam też tak nie poskładam, więc nawet siebie nie mogę, tu będzie trudno.
  • Poncki ponad rok temu
    Czekaj, czekaj ?"sam tak nie podkładam", "sam siebie nie mogę"?
    Tere fere podpucha. ..
    Strzelam w Yanka ?? ?
  • yanko wojownik 997 ponad rok temu
    Poncki, I zmarnowany nabój.
  • Poncki ponad rok temu
    yanko wojownik 997
    "yanko wojownik 997 8 godz. temu
    Dekaos Dondi, Tak by pisał sprawca, by innych zniechęcić do ostrzału."
    ??
  • Poncki ponad rok temu
    Jest tak jak Yanko mówisz.
    Może Akwadar?
    Na Dekaosia jakby za mało odklejone (w pozytywnym znaczeniu).
    Albo może któraś kobitka?
  • yanko wojownik 997 ponad rok temu
    Trak też zrobił.
  • yanko wojownik 997 ponad rok temu
    *Tak, nie piłę.
  • yanko wojownik 997 ponad rok temu
    Strzelam w →→→→→→→→→→ DD←←←←←←←←←←, musi gdzieś tu być. On by mógł tak napisać, odskakując trochę od swej nieszkodliwej natury.
  • Dekaos Dondi ponad rok temu
    Oj oj, to chyba nie ja:)↔ Dopiero przed chwilą, wróciłem na portal?:)
  • Dekaos Dondi tak się mówi dla kitu hihihi
  • yanko wojownik 997
    Uważaj, bo ci strzał zabraknie O!
  • yanko wojownik 997 ponad rok temu
    Dekaos Dondi, Tak by pisał sprawca, by innych zniechęcić do ostrzału.
  • yanko wojownik 997 ponad rok temu
    Niepowtarzalny Styl z Opowi, Nie można strzelać wiecznie, ale póki jest jeszcze do czego, to zawsze coś się popadnie, nawet strzelając na oślep.
  • Poncki rok temu
    To nie DD ?
  • Poncki, Szacun!:)
  • Szpilka ponad rok temu
    Ciekawe, ciekawe i z nutką grozy, no to ciach w Dekaosa ︻┳═一 ?
  • Poncki ponad rok temu
    Jaki śliczny ASCII-sztucer.
    Kurcze celowałem w Yanka ze względu na możliwą podpuszczkę, ale w zasadzie możecie mieć rację z DD, muszę się jeszcze zastanowić...
  • Szpilka ponad rok temu
    Poncki

    Japoński ? Łojtam, chodzi o to, żeby sobie postrzelać i się pośmiać, celne trafienie wcale nie jest takie istotne, poniższy też fajny model:

    ︻┳テ=一
  • Poncki ponad rok temu
    Szpilka
    To to już karabin szturmowy?
    Zgadzam się. Dokładnie o to chodzi w zabawie?
  • Poncki rok temu
    To nie DD?
  • Dekaos Dondi ponad rok temu
    Obrazowy i dynamiczny tekst. Taki aż trochę horrorystyczny nieco w przebiegu zdarzeń. Celuję w Yanka lub w innego twórcę z takim pisaniem?:)
  • yanko wojownik 997 ponad rok temu
    Spudłowanie w strzale do odkrytego gnoma na polanie, przy czym obstawiam próbę zmylenia.
  • Obrazki oglądasz? I Yanko wyskoczył z ramy hihihi
  • Poncki rok temu
    To nie Yanko ?

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania