HORROR CHARLOTTE 10- nikczemne plany
Catherine na swoje nieszczęście szybko wstała na nogi i zaczęła szamotać się. Charlotte patrzyła się na nią swoimi rozpalonymi oczami. Następnie podeszła do niej, energicznym krokiem i szarpnęła nią. Złapała ją za bluzkę, wykręciła ręce i zawołała mnie, żebym ją przytrzymała. Podeszłam więc i przejęłam Catherine. Charlotte odeszła.
W tym czasie szepnęłam dziewczynie do ucha:
-Widzisz jak kończy się nieposłuszeństwo wobec niej? Obie jesteśmy na nią skazane;
Wtem do pokoju, w którym przebywałyśmy wkroczyła ‘wiedźma’ z podłym uśmiechem na swej twarzy. Podeszła do nas, a z kieszeni wyjęła sznur. Popatrzyłam się na nią pełna obawy, co teraz będzie? -Związała ręce niepokornej duszy i spojrzała na nią swym zabójczym spojrzeniem. Zaczęła się śmiać…
Catherine patrzyła się mi w oczy błagalnym spojrzeniem.
-No dobrze, w takim razie nauczę cię pokory, kochana- Powiedziała Charlotte;
-Przestań! Daj mi spokój, co ja Ci takiego zrobiłam!?- krzyknęła Catherine, głosem pełnym żalu;
-Dobra, koniec tej zabawy… Ashley! Idź za mną i prowadź ją…
Złapałam dziewczynę za sznury i zaczęłam kroczyć za sprawcą całej tej sytuacji. Doszłyśmy do pomieszczenia, w którym był jakiś stary prysznic, brudna umywalka i toaleta.
-Ashley, zatkaj odpływ umywalki i napuść gorącą wodę;
Podeszłam do starego zlewu i wykonałam powierzone mi zadanie.
-Wszystko pięknie! No dobra, teraz ja wyjdę z łazienki a Ty Ashley pottop ją do nieprzytomności -powiedziała Charlotte;
„Wiedźma” wyszła a ja zostałam z Catherine. Bałam się nie spełnić rozkazu Charlotte. Spojrzałam na dziewczynę, która stała i patrzyła się na mnie, po czym powiedziała:
-I co zamierzasz zrobić to co Ci kazała? Zaufałam Ci potworze!
-Przykro mi, ale muszę.
Podeszłam do dziewczyny i zaprowadziłam ją do umywalki.
Nagle weszła Charlotte
- Świetnie, myślałam, że nie będziesz w stanie jej skrzywdzić, ale się myliłam. Brawo! Zyskałaś moje zaufanie. Teraz wyjdź stąd, to sprawa między mną a nią.
...............................................................................................................................................
Od autora: Przepraszam za długą, wręcz niewybaczalną nieobecność. Nie wiem czy ktoś to czyta, dlatego proszę o komentarze potwierdzające ;) Miłego dnia, pozdrawiam :) De Lenire*
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania