Poprzednie częściHORROR CHARLOTTE 1

HORROR CHARLOTTE 7 - Mroczne spotkanie

Rodzice i siostra jeszcze spali. Ubrałam się w kilka sekund i poszłam na dwór. Miałam dosyć całej tej sytuacji. Wiedziałam, że w końcu oszaleję i muszę to skończyć. Szłam w stronę nawiedzonego domu… doszłam do furtki, serce biło mi jak szalone. Usłyszałam Głos…

 

Rozdział 7

Usłyszałam głos „ Wiedziałam, że przyjdziesz, nasza przyjaźń jest na zawsze”

 

-Gdzie jesteś i czego ode mnie chcesz? Daj mi już spokój! – wyszeptałam;

 

-Przede mną nie ma ucieczki! Nie denerwuj się, wejdź do ogrodu.- odpowiedział głos;

 

Weszłam do ogrodu i czekałam co powie tajemniczy głos. Dodam, że był to głos dziewczynki.

 

-Bardzo dobrze, a teraz weź nóż który jest wbity w ziemię;

 

Wzięłam go.

 

-Obejrzyj go dokładnie i powiedz co czujesz;

 

Patrzyłam na nóż z zaciekawieniem. Czułam taki lęk jakiego nigdy nie czułam. Chciałam uciekać, ale wolałam zakończyć tą paranoję. Moje oczy skierowane na nóż, ja stoję bezczynnie, rozmawiając z jakąś debilką? Co to ma być!?

 

-Suko! Ja mam kontrolę nad Twoimi myślami! Będziesz jeszcze błagać mnie o wybaczenie! Debilką mnie więcej nie nazwiesz!-wykrzyknęła;

 

Stałam jak wryta w ziemię. Milion myśli nasuwało mi się właśnie w tym momencie. Chciałam wykląć tą dziewczynę, ale skoro wiedziała o czym myślę…. Szybko próbowałam ogarnąć moje myśli by nie zdradzały więcej szczegółów. Czekałam dalej…. Co zamierza zrobić ta dziewczyna?

 

-Czego ode mnie chcesz? Nie boję się Ciebie! Jesteś tylko złudzeniem, które męczy mój mózg! GIŃ!!! – odpowiedziałam, w tym momencie poczułam się silna;

 

-Ha Ha Ha zobaczymy, w takim razie będziesz błagać złudzenie o przebaczenie! Ha Ha Ha, ja dla Ciebie dobra miałam być, straciłaś u mnie tą szanse;

 

Nie ukrywam, wystraszyłam się… bardzo się jej bałam, ale nie dawałam jej poznać tego po sobie. Zobaczyłam, że furtka jest otwarta. Może to moja szansa na ucieczkę? Ruszyłam z miejsca biegnąc do wyjścia.

 

-Nie uciekniesz! Stąd nie ma wyjścia! Wypuszczę Cię jak zechcę… Ha Ha Ha, ale powiem Ci, że jesteś sprytna, w sam raz na moją przyjaciółkę He He He…

Nagle coś mnie szarpnęło, tak mocno, że upadłam na ziemie...strach…czujesz, że to twój koniec!

 

Obudziłam się w jakimś starym pomieszczeniu, byłam przywiązana do krzesła. Nie docierało tu światło, wyposażenie było bardzo ubogie, mianowicie: szafka, lustro, stół oraz krzesło, na którym siedziałam. Byłam tak mocno przywiązana, że o ucieczce mowy nie było. Poczułam stres. Zrobiło mi się gorąco. Szarpałam się ile mogłam, ale liny ani myślały się przerwać.

Podłoga zaskrzypiała, ktoś najwidoczniej szedł. W myślach pomyślałam, że Charlotte to tylko głos, więc stawiać kroków by nie mogła. Po takim przemyśleniu stwierdziłam, że może ktoś chce mi pomóc i uratować mnie zaczęłam krzyczeć "POMOCY!"

Kroki zbliżały się coraz bardziej, w końcu źródło dźwięku pojawiło się przede mną. Zamarłam... Usłyszałam głos:

 

-Zamknij się i nie drzyj tej mordy! - powiedziała tajemnicza osoba

 

..............................................................................................

Kto to taki ? - dowiecie się w następnym rozdziale :) Mam nadzieję, że rozdział się spodobał :) Z góry dziękuję

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

  • KarolaKorman 11.11.2015
    Nie przebiera w słowach ta tajemnicza przyjaciółka :) Dałam 5 :)
  • De Lenire* 11.11.2015
    hahaha musi być konkretnie :D Boże!! dziękuję bardzo za tak zacną ocenę. Zmotywowałam się. Może dziś zacznę 8 :))
  • KarolaKorman 11.11.2015
    Pisz, bo dobrze Ci idzie, a na ocenę zasłużyłaś :)
  • De Lenire* 11.11.2015
    hahahah łoł, nie spodziewałam się aż tak dobrej wypowiedzi, dziękuję bardzo!
  • comboometga 11.11.2015
    Nie wiem, czy z tym ostrym słownictwem zbytnio nie przesadziłaś :/ Jest jeszcze kilka powtórzeń i błędów interpunkcyjnych, ale nie przeszkadzają w czytaniu ;) Czekam na kolejną część, 5
  • De Lenire* 12.11.2015
    Moje emocje... hahaha.... dziekuje bardzo

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania