Poprzednie częściHORROR CHARLOTTE 1

HORROR CHARLOTTE 8

Rozdział 8

Kroki zbliżały się coraz bardziej, w końcu źródło dźwięku pojawiło się przede mną. Zamarłam... Usłyszałam głos:

-Zamknij się i nie drzyj tej mordy! - powiedziała tajemnicza osoba;

 

................................................................................................

Nie uwierzyłam w to co widzę, przede mną stała Charlotte, we własnej osobie. Poznałam ją po głosie. Wyglądała na dziewczynę w moim wieku?- Może na trochę starszą. Wyglądem nie przypominała grzecznej dziewczynki… Długie, czarne jak kruk włosy. Była szczupła. Miała makijaż, co bardzo mnie zdziwiło, gdyż w naszym wieku to raczej nie wypada. Rzęsy mocno pomalowane tuszem, kreski bardzo wyraźne, cera blada, usta pomalowane czerwoną szminką. Gdyby nie to, że się jej bałam powiedziałabym, że to jakaś puszczalska.

Jej ubiór też nie pasował do grzecznej dziewczyny. Czarne glany, czarna, skórzana kurtka z rękawem ¾ i leginsy z dziurami, takie jakie są teraz modne. Patrzyłam z dokładnością na nią. Moją uwagę przykuły rany na jej rękach. Było ich bardzo dużo… prawie cała ręka w bliznach. Wystraszyłam się, gdyż stwierdziłam, że ta dziewczyna nie ma żadnych pohamowań, a zadawanie bólu sprawia jej czystą przyjemność. Patrzyłam tak na nią dobre dziesięć sekund.

Przerwała ciszę, mówiąc:

 

-Hahah, widzisz mówiłam, że nie będzie we

 

soło, pewnie chcesz wiedzieć co tu robisz i gdzie dokładnie jesteś? Załóżmy, że dam Ci 5 pytań, które możesz skierować do mnie, a ja Ci na nie odpowiem. Więc zaczynaj, bo więcej takiej możliwości możesz nie dostać.

 

Stwierdziłam, że to dobra szansa na pozyskanie informacji. Po chwilowym zastanowieniu zadałam pierwsze pytanie:

 

-No więc, co planujesz ze mną zrobić?

 

-Hahah, dobrze zaczęłaś. Bardzo konkretnie. Hmm szczegółów Ci zdradzić nie mogę, ale myślę, że tortury będą dobrym rozwiązaniem. A konkretnie dowiesz się jeszcze dziś.

 

-Czy resztę pytań mogę zostawić na później?

 

-Załóżmy, że możesz- odpowiedziała Charlotte;

 

-Proszę wypuść mnie, rodzice się o mnie martwią - błagałam;

 

-Mówiłam, że będziesz mnie błagać, szybko poszło, hahaha Ale zauważyłaś już pewnie, że lubię bawić się ludźmi. To mi się podoba. Lubię jak inni cierpią… A padło właśnie na Ciebie Hahahah. Zapraszam więc, chodź za mną. Grę wstępną czas zacząć!

 

Boże! Jaka psychopatka! Najprawdopodobniej zginę sprawiając jej radość. Jaka podła szmata…Moje myśli gubiły się. Co chwilę dochodziły nowe myśli… Co będzie dalej? Chcę przeżyć!

………………………………………

Szłyśmy przez ciemny korytarz. Prowadziła mnie do celu. Miałam związane ręce, na wszelki wypadek, gdyby coś mi odbiło. . W końcu doszłyśmy. Wprowadziła mnie do całkiem jasnego pokoju. Rozejrzałam się… Wiedziałam już, że nie będzie to mile spędzony czas. Charlotte zasłoniła okna czarnymi zasłonami. Zapaliła świeczkę. Podłoga drewniana. W pokoju tym stało łóżko. Stwierdziłam, że nie wróży to nic dobrego…

 

-Połóż się na tym łóżku!- krzyknęła Charlotte ;

 

-Proszę, nie rób mi niż złego! Błagam cię! Ja chcę żyć! Nie zabijaj mnie, zrobię co chcesz! – Błagałam ją ze łzami w oczach;

 

-Mówisz, że wszystko co chce? Załóżmy, że okey. Niedaleko stąd, dokładnie ok. kilometra, mieszka dziewczyna, ma również 12 lat, a że chciałabym zobaczyć cię w akcji bo zastanawiam się czy nie zakończyć twego marnego życia, to będziesz ją straszyć, tak jak ja ciebie i w końcu przyprowadzisz ją tutaj, a ja się wtedy wami zajmę...

 

-Oszalałaś? Nie zrobię tego! Mam swój honor i nie zamierzam tej dziewczynie zrobić piekła, to, że ja cierpię nie znaczy, że ona będzie!! Jesteś potworem!

 

-Hahahhaha, licz się ze słowami. Jesteś tylko moją marionetką. Wydaje ci się, że jesteś taka silna, ale jak przyjdzie co do czego, to będziesz płakać i błagać. Tak więc obawiam się, że nie masz żadnego wyboru... no chyba, że życie ci nie miłe. Tak więc, decyzja należy do ciebie. Zostawiam Ci nóż, chcesz to zakończ to, natomiast jeżeli chcesz żyć to idź spać. Przyjdę jutro po ciebie, bo musimy przecież ustalić plan. Liczę na to, że nie zrobisz głupoty i będziesz grzeczna... hahahah

 

Wyszła, a drzwi zamknęła na klucz.

Masakra, jeszcze nigdy nie czułam się tak źle. Byłam na skraju wytrzymania. Zastanawiałam się, czy jest sens by dalej żyć. Traciłam wiarę w to, że przeżyję, chodź prawda była taka, że byłam tu tylko od rana. Bałam się o rodziców i o siostrę. Na pewno na mnie czekali... Co jeśli zawiadomili policję?

Ale to nie było w tej chwili najważniejsze. Miałam do podjęcia najważniejszą decyzję mojego życia: zabić się i zakończyć tą paranoje? -czy skazać niewinną dziewczynę na to co ja przechodzę teraz? Stwierdziłam, że przede mną całe życie. Także zostało mi przyprowadzić tą dziewczynę. Jednak nie chciałam zrobić tego w sposób taki, w jaki Charlotte sprowadziła mnie tutaj.

Niestety zmęczenie zrobiło swoje. Moje oczy odmawiały posłuszeństwa i powoli zamykały się do snu. Zasnęłam...

 

 

.......................................................................................................................................................................................................... Od autora: Mam nadzieję, że się spodobało. Niekiedy emocje mnie ponosiły hahah. Tym razem czytałam na głos :D Chodź nie wiem czy to pomogło. Czekam na komentarze ze wskazówkami lub odpowiedzią czy się podobało. Dobranoc :))

Średnia ocena: 4.8  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • KarolaKorman 12.11.2015
    ,,a sprawianie bólu sprawia '' - zastąp ,,sprawianie'' - zadawanie, unikniesz powtórzenia
    ,,wyzyskanie informacji'' - pozyskanie
    ,,... Cię w akcji. Bo zastanawiam...'' - przed ,,bo'' przecinek zamiast kropki i wszystkie cię, tobie ciebie z małej litery
    ,, nie chciałam zrobić to '' - nie chciałam zrobić tego
    Ładnie opisałaś Charlotte, podoba mi się taka mroczna postać, ale tak na prawdę jeszcze nic złego nie uczyniła bohaterce, żeby ta chciała kończyć ze sobą, więc dobrze, że wybrała życie :)
    Czekam na dalszy ciąg. Za tę 4,5 czyli 5 :)
  • De Lenire* 12.11.2015
    Dziękuję bardzo za wypisanie błędów, było ich sporo. ..... też lubię mroczne postacie, więc się tym kierowałam buhahha :D Ach to napięcie :D Może jutro wstawię kolejną część.... tylko sama się chyba nie napisze hahah....... dziękuję bardzo
  • De Lenire* 12.11.2015
    Dziwi mnie to, że chce Ci się to czytać :D
  • comboometga 12.11.2015
    Odrobinę nie podobają mi się te ostre słowa wplecione w historię i szybkie przejścia od jednego dialogu do drugiego, przy ciągłym pisaniu 'hahaha' :c Niekiedy opisujesz to za bardzo chaotycznie i trudno jest się skupić na jednym uczuciu bohaterki. Dlatego ode mnie 4, ale to nie zmienia tego, że historia jest w porządku ;)
  • De Lenire* 13.11.2015
    Dziękuję serdecznie, jak mówiłam "ach te emocje...." :D

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania