Poprzednie częściMilicjant

Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!

Milicjant (10)

Eliza i Elsa wbiegły po schodach do swojego pokoju. Był praktycznie nienaruszony. Dziewczyna puściła rękę matki i wyciągnęła z kieszeni sukienki mały kluczyk.

Otworzyła szafkę i zaczęła gorączkowo szukać książki. Wreszcie ją wydobyła.

Był to opasły tom w czarnej okładce, na środku znajdował się czerwony pentagram. Elsa zdmuchnęła kurz i położyła książkę na łóżku.

- Niezwykłe - szepnęła podniecona Eliza.

- Zobaczmy...

Jej córka zajrzała do spisu treści. Przerzuciła zapełnione wyrazami i rysunkami kartki.

- Córeczko, jesteś pewna, że to dobry pomysł? - zawahała się pani von Mittstach.

- Tak, spokojnie.

Dziewczyna w rzeczywistości też była wystraszona. Zawsze chciała to zrobić, ale teraz nagle opanował ja strach. Wiedziała, jakie mogą być skutki niewłaściwie przeprowadzonego seansu spirytystycznego. Jeszcze tego nie robiła, a jeśli się pomyli? To może być bardzo niebezpieczne.

Elsa westchnęła.

- Raz kozie śmierć - powiedziała, po czym przerzuciła stronę i zaczęła cicho czytać.

Eliza zerknęła na tekst i zmroziło ją przerażenie. Jej córka właśnie czytała coś w rodzaju szatańskiej modlitwy. Kobieta chciała jej przerwać, ale w tym momencie okno w pokoju gwałtownie się otworzyło. Szkło posypało się na podłogę, w sypialni powiało chłodem.

Przerażona Elsa szybko zamknęła książkę i rzuciła ją na ziemię. Złapała matkę za dłoń.

Silny podmuch wiatru zerwał firanki. Zabawki zaczęły spadać na podłogę, to samo stało się z białą pozytywką Elsy. O dziwo, nie roztrzaskała się na kawałki. Meble przewracały się z głośnym hukiem, żyrandol niebezpiecznie się chwiał, a ubrania dosłownie wylatywały z szafy, łopocząc jak flagi.

Elsa i Eliza wybiegły z krzykiem z domu w chwili, gdy w zdemolowanym pokoju rozległa się muzyka z pozytywki, a duża, ubrana w białą sukienkę lalka się poruszyła.

- Uciekaj! - zawołała Eliza, ciągnąc za sobą córkę.

- Mamo, uważaj!

Było już jednak za późno. Rozpędzona kobieta wbiegła na ulicę. Spojrzała w bok, ale w ciągu kilku sekund została rozjechana przez samochód dostawczy.

Elsa pisnęła. Chciała pomóc matce, ale ciało Elizy w jakiś sposób przyczepiło się do auta. Kierowca vana zatrzymał się, a potem cofnął. Koła dostawczaka przejechały po kobiecie, prawie ją rozrywając. Eliza obficie zwymiotowała krwią, potem zaczęła się trząść. Wreszcie potwornie jęknęła i znieruchomiała, topiąc się we własnej krwi. Na pewno miała zmiażdżone wnętrzności i roztrzaskane kości. Co dziwne jednak, nadal oddychała.

Elsa zalała się łzami i wbiegła do lasu. Zboczyła ze ścieżki, znalazła się w ciemnym, nieodwiedzanym przez nikogo od lat zakątku lasu.

Przewróciła się. Nie mogła już się unieść, miała złamaną nogę. Zaszlochała.

- Po co ja to zrobiłam? - ukryła twarz w dłoniach.

 

Następnego dnia rano Eliza zmarła, po potwornych męczarniach i niewyobrażalnym bólu. Jej ciało było zmasakrowane, wnętrzności stały się bezkształtną, krwawą masą. Nie miała żadnych szans na przeżycie.

Ciało zabrano z ulicy i zapakowano do czarnego worka razem z resztą jej narządów, które wypadły po drodze. Kierowca vana został zabrany do szpitala, był spanikowany i przerażony.

Rozpoczęto poszukiwania Elsy. Ludzie doszli do miejsca, w którym kilka godzin wcześniej złamała nogę. Ale dziewczyny tam nie było...

Następne częściMilicjant (11)

Średnia ocena: 4.8  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (9)

  • billy235 23.01.2020
    ostro piszesz kolego
  • Klaudunia 23.01.2020
    Dzięki : ) Kolego
  • TheRebelliousOne 23.01.2020
    Ehh… nie ma to jak kolejny przepełniony mocnymi scenami rozdział opowiadania tworzonego przez Ciebie. Leci 5 :)
  • Klaudunia 23.01.2020
    Dziękuję : )
  • Dekaos Dondi 23.01.2020
    Klauduniu→Dobrze napisane. W sensie obrazowości i skondensowanej treści.
    Znowu jak scena z filmu.. i znowu urwane jak trza:) → Można ''zobaczyć'' w wyobraźni.
    Pozdrawiam:)→5
  • Klaudunia 23.01.2020
    Wielkie dzięki : )
  • Freya 24.01.2020
    "Zawsze chciała to zrobić, ale teraz nagle opanował ja strach." – ją strach
    "- Po co ja to zrobiłam? - ukryła twarz w dłoniach." – tutaj narracja powinna zaczynać się dużą literą
    Nieprzyjemna sytuacja, kierowca powinien jak najszybciej pojechać na myjkę i umyć samochód, szczególnie podwozie – żeby oczyścić pojazd z fragmentów zwłok, bo jak przyschnie, to będzie trudniej a i zapach nie teges ? pzdr
  • betti 24.01.2020
    ''Następnego dnia rano Eliza zmarła, po potwornych męczarniach i niewyobrażalnym bólu. Jej ciało było zmasakrowane, wnętrzności stały się bezkształtną, krwawą masą. Nie miała żadnych szans na przeżycie.

    Ciało zabrano z ulicy i zapakowano do czarnego worka razem z resztą jej narządów, które wypadły po drodze.''

    Ciało zabrano z ulicy, zapakowano do czarnego worka razem z resztą narządów, które wypadły po drodze i żyła do następnego dnia?
  • Klaudunia 25.01.2020
    Nie rozumiem pytania

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania