Niebiański dotyk c.d.
-Błagam, Weroniko uratuj go.. mój biedny syn. Podczas wynoszenia niemowlęcia z płonącego mieszkania , ogień poparzył mu plecy. Weroniczko...
-kobieta zaczęła gorzko szlochać.
- Jak to? Paweł jest ranny?
To był totalny szok. Dziewczyna nie sądziła, że Paweł kiedykolwiek kogoś uratuje. Zawsze myślał tylko o sobie, cały egocentryk.
- Dobrze, proszę się uspokoić. Panika nic nie da, wyjdzie z tego.
Jak tylko czegoś się dowiem , dam pani znać.
Weronika szybkim krokiem poszła do dyżurki lekarzy.
,, Udowodniłeś Pawle, że jesteś prawdziwym mężczyzną'' - pomyślała
- Dzień dobry. Przyjechałam najszybciej jak mogłam.
- Witaj Weroniko- odpowiedziała koordynatorka praktyk
- Gdzie znajduje się Paweł Świetlik , ma poparzone plecy podobno?
- Leży w sali numer 3, ale musisz poczekać na doktora. Praktykant sam nie może być na sali z pacjentami.
- To chociaż proszę mi pozwolić pomóc pielęgniarkom, zmienić opatrunki, cokolwiek. Bardzo mi na tym zależy.
- Zgoda , skoro tak bardzo chcesz.
Studentka chwyciła rękawiczki i pospiesznie udała się do Pawła.
Wchodząc do sali poczuła silne uderzenie gorąca...
Komentarze (1)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania