Poprzednie częściSerce nie sługa cz.1

Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!

Serce nie sługa cz.4

O dziwo, pierwsza noc wcale nie była taka zła. Pośrodku łóżka ułożyłem wysoką przegrodę, zbudowaną z ręczników i poduszek, zadowolony, że w pobliżu nie ma akurat mojej współlokatorki. Kiedy wróciłem z wieczornego spaceru, podczas którego bezcelowo wałęsałem się po plaży, Maja siedziała w fotelu z kieliszkiem wina i oglądała telewizję. Nie zareagowała na moje wejście, więc cichutko przemknąłem do łazienki, a potem już przebrany i umyty, szybko wślizgnąłem się do łóżka, podciągając pościel pod samą brodę. Z pokoju obok wciąż dobiegał szum telewizora. Zasnąłem, ledwo przyłożywszy głowę do poduszki.

Obudził mnie strasznie jednostajny i irytujący dźwięk budzika.

- Co za... - resztę wymamrotałem bezgłośnie, unosząc głowę i usiłując otworzyć zaspane oczy.

- Jest piąta rano. Wstawaj, czas na poranną gimnastykę! - Głos Mai był głosem osoby zadowolonej z siebie. Słychać było w nim też nieskrywaną satysfakcję.

- Jestem na wakacjach i jest jeszcze ciemno...

Natychmiast pożałowałem tych słów, bo zapaliła górne światło.

- Wstawaj, bo cię wrzucę pod zimny prysznic!

Tym razem gwałtownie usiadłem na łóżku i spojrzałem na nią z nieukrywaną wściekłością.

- Czyś ty kompletnie zwariowała? Co to niby ma być?

- Przyzwyczajaj się. Oboje z Michałem mamy w zwyczaju nie tylko wcześnie wstawać, ale i odrobinę pobiegać przed śniadaniem.

- Odczep się, bo cię czymś otruję! - Pogroziłem pięścią, starając się nie zwracać uwagi na jej kpiący wzrok. Potem zaryłem nosem w poduszkę, naciągając kołdrę, aż po sam czubek głowy.

- Nigdy w życiu nie widziałam, by mężczyzna mógł ubrać tak durną piżamę w jakieś pokręcone zwierzątka...

- To są króliczki! I wcale niepokręcone, tylko trochę sprane! - Aż poderwało mnie z łóżka. - Jeszcze słowo i naprawdę ci przyłożę! Idź sobie na te biegi i daj mi pospać.

- Nie.

Zamrugałem ze zdziwienia oczami.

- Co nie?

- Nie dam ci pospać. Chcę byś się wyprowadził i zrobię wszystko, by nastąpiło to w jak najbliższym czasie.

- Niedoczekanie twoje. - Teraz mój głos ociekał jadem. - Zostanę tu do samiuteńkiego końca. Ale nie martw się - dodałem wspaniałomyślnie, na powrót przytulając się do poduszki - Jak się będziecie bzykać, to pójdę na spacer.

- Bzykają, to się pszczółki chłopczyku. Dorośli ludzie uprawiają seks.

Odwróciła się i wyciągnęła z szafy śnieżnobiały t-shirt. Przebierała się zupełnie nieskrępowana moją obecnością. Trochę mnie zatkało, gdy zdjęła bieliznę, ale pomyślałem, że widok seksownego, kobiecego tyłeczka, nikogo nie powinien gorszyć.

- Czy takie przedstawienie będziesz mi fundowała codziennie? - spytałem z chciwą ciekawością.

- A patrz, patrz. Będziesz miał o czym marzyć w długie, samotne wieczory.

Nie wytrzymałem i rzuciłem w nią poduszką. Akurat się odwróciła, więc trafiła prosto w twarz. Z nienaturalnym spokojem odłożyła ją na fotel.

- Jeszcze się policzymy, jak wrócę. - Trzasnęła drzwiami i tyle ją widziałem.

Przez chwilę rozmyślałem nad tymi słowami. Dałbym głowę, że miała jakiś podły plan dotyczący mej osoby. Potem wyskoczyłem z łóżka i wybiegłem na taras, Gdy upewniłem się, że na plaży ukazała się smukła sylwetka Mai, wróciłem do sypialni i bez najmniejszych skrupułów przejrzałem jej rzeczy. Pierwsze wrażenie okazało się słuszne i aż zakręciło mi się w głowie na myśl o kwotach wydawanych przez nią na zwykłe ciuchy. Niektóre marki były mi znane, inne nazwy brzmiały obco, choć byłem pewien, że i tak sporo kosztowały. W pustej walizce leżał ukryty w jednej z kieszeni, duży czarny notes. Prócz kilku zapisanych kartek, były w nim jeszcze karty kredytowe i różnorakie dokumenty. Notatki przeczytałem, ale reszta nie budziła mego zainteresowania.

To było wszystko. Nie chciało mi się już myszkować w laptopie, więc potężnie ziewnąwszy, zakopałem się w pościeli i po chwili smacznie spałem.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania