Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!
Serce nie sługa cz.8
Obudziło mnie głośne chrapanie, gdzieś w okolicach mojego lewego ucha. Otwarłem oczy i ze zdumieniem stwierdziłem, że leżę na prawym boku, otulony damskimi ramionami i dodatkowo przygnieciony nogą, wplecioną pomiędzy moje uda. Szczyt wszystkiego!
- Puszczaj mnie w tej chwili - wrzasnąłem, usiłując wyswobodzić się z jej objęć. Maja nieprzytomnie zamrugała oczami i zamglonym wzrokiem spojrzała na rozjuszonego mnie, stojącego w wojowniczej pozie tuż przy łóżku.
- Co to ma niby znaczyć? - spytałem surowo, już o wiele spokojniejszym tonem. - Jak szedłem spać, to leżałaś na kanapie w salonie, w charakterze śmierdzących alkoholem zwłok. A budzę się nad ranem w czułych objęciach nagiej kobiety! Która nota bene wciąż cuchnie wódką!
- Nagiej? - Z lekko oszołomioną miną spojrzała w dół. - No tak...
Powędrowałem za jej wzrokiem i poczułem, że gwałtowny rumieniec wypełza na moje policzki. Nic dziwnego, na widok tego co zobaczyłem zarumieniłby się nawet i doświadczony ten, no... chłopak.
I choć demonstracyjnie odwróciłem się tyłem, to poczułem narastające podniecenie. Podbrzusze zaczęło niepokojąco pulsować gorącem, tors stwardniał, a usta stały się tak suche, że kilkakrotnie musiałem zwilżyć je językiem.
Tymczasem Maja, jak gdyby nigdy nic, wstała i przeciągnęła się, na dodatek głośno ziewając. Pomyślałem, że cholernica robi to celowo. A żeby cię... Tu nastąpiła długa lista przeróżnych epitetów, niedająca powtórzyć się w przyzwoitym towarzystwie.
- A może masz ochotę spróbować jak to jest? - wyszeptała mi na ucho, znienacka zachodząc od tyłu.
Nie miałem, o czym dobitnie świadczyło silne odepchnięcie jej do ściany.
- Jeszcze jakieś propozycje? - spytałem drwiąco, odwróciwszy się przodem i bezczelnie spoglądając jej w oczy.
- Tyfkojedna...
- Wyraźniej proszę, bo coś trudno cię zrozumieć.
O dziwo nie obraziła się, ani nie wybuchnęła gniewem. I to właśnie było podejrzane.
- Tylko jedna. Dwadzieścia kawałków za udawanie mojego nowego chłopaka przez najbliższy tydzień. Michał wraz z nową partnerką, przyjeżdża dziś do tego hotelu. - Jej głos nieoczekiwanie stwardniał. - Nie przypuszczałam, że to mogło zajść tak daleko.
Można powiedzieć, że zamieniłem się w przykładowy słup soli.
- No i co ty na to? - ze zniecierpliwieniem powiedziała Maja.
- Dwadzieścia tysięcy... - powtórzyłem słabo. W wyobraźni już jechałem na wycieczkę dookoła świata.
- Gotówką. Po trzech dniach dostaniesz połowę, po siedmiu całość. Na początek zakupy na mój koszt. Kilka pokazowych wyjść, pocałunków i plotek, puszczonych w świat. Co ty na to?
Co ja na to? I tak byłem skazany na jej towarzystwo jeszcze przez kilka dni, to dlaczego nie miałbym na tym dodatkowo zarobić? A najśmieszniejsze było to, że gdyby mnie poprosiła, zrobiłbym to za darmo. Tylko i wyłącznie dla zabawy.
- Myślałem że jestem dla ciebie za smarkaty? - powiedziałem z sarkazmem.
- Ile masz lat?
- Niedługo skończę dwadzieścia trzy.
- Jedenaście lat różnicy to nie szaleństwo. - Wzruszyła ramionami, wciągając porzuconą na podłodze sukienkę. - Myślałam, że jesteś młodszy. I to jest komplement, więc odłóż tę poduszkę.
- Mogę ci wierzyć?
- Nie zaryzykowałabym wpadki przed Michałem.
Przez chwilę milczałem, obserwując jak wyciąga z szafy świeże ciuchy.
- Maja... A tak w ogóle czy ta zabawa ma sens? Jako zemsta to kiepski pomysł.
- To nie zemsta. Chcę go odzyskać! Michał jest strasznie zazdrosny i zawsze chciał abym była taka sama, więc nie zdziwiłoby mnie, gdyby zrobił to specjalnie.
- Całe to rozstanie?
- A owszem. Chodź chłopczyku z krainy czarów, idziemy na zakupy. - Mrugnęła do mnie szelmowsko okiem, nie zważając na oburzoną minę i wycelowaną w siebie poduszkę.
Komentarze (1)
Więc ten komentarz jest tylko wpisem, nie komentarzem niestety. Za to z przyjemnością pozdrawiam ?
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania